Awans do kwalifikacji Ligi Konferencji miał pomóc Lechii w transferach i przyciąganiu lepszych zawodników. Tymczasem tego przełożenia kompletnie nie widać. Rywale się wzmacniają, a w Gdańsku wciąż trwa oczekiwanie na nowych zawodników, a zniecierpliwienie kibiców jest coraz większe. Gdańszczanie potrzebują nowych piłkarzy z jakością i o tym mówił także szkoleniowiec zespołu.
CZYTAJ TAKŻE: Kto jest teraz piłkarzem Lechii? TOP 30
- Każdy kto zna się na piłce, to wie, że wzmocnienia są ważną częścią rozwoju klubu. Przedstawiłem w klubie moją analizę i zespołu kluczowe jest, aby pozyskać jakościowych zawodników, którzy pomogą nam zrobić krok do przodu. Nie jest to jednak łatwe, jeśli się walczy o piłkarza z klubami bogatszymi – mówił Tomasz Kaczmarek, trener biało-zielonych.
Z pewnością rywalizacja z bogatszymi klubami na rynku transferowym nie jest łatwa. Realia są jednak takie, że Lechia przegrywa walkę o piłkarzy z klubami z Lubina, Radomia czy Białegostoku. Nie da się sprowadzić zawodnika oferując jedynie życie w ładnym mieście, grę na pięknym stadionie i występy w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Potrzebne są dobre warunki finansowe, a smutne jest to, że Lechia nie potrafi przebić ofert Jagiellonii Białystok, Zagłębia Lubin czy Radomiaka.
CZYTAJ TAKŻE: Transfery w Lechii Gdańsk. Kto odejdzie, kto przyjdzie?
Już pod koniec ostatniego sezonu głośno było, że biało-zieloni chcą sprowadzić Jesusa Imaza, żeby wzmocnić ofensywę. Hiszpanowi z końcem czerwca wygasa kontrakt z Jagiellonią i był kuszony do gry w Gdańsku wizją występów w europejskich pucharach. Rozmowy były mocno zaawansowane i wydawało się, że to tylko kwestia czasu, jak Imaz podpisze kontrakt z Lechią. Nic z tego. Piłkarz ostatecznie odrzucił ofertę z Gdańska i wybrał tą złożoną przez Jagiellonią, a wkrótce ma podpisać nowy kontrakt w Białymstoku.
Jeszcze bliżej gry w Lechii był Marko Poletanović. Wydawało się, że nic nie stanie na przeszkodzie, aby sprowadzić tego środkowego pomocnika do zespołu biało-zielonych. Warunki kontraktu były ustalone, ale Serb jednak w Gdańsku również nie zagra. W ostatniej chwili skuteczniejszy w działaniach okazał się Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin, który przekonał zawodnika do gry w drużynie „Miedziowych”. To z pewnością był cios, że klub z Lubina potrafił przebić ofertę z Gdańska.
A to nie koniec transferowych porażek Lechii. Klub był mocno zainteresowany sprowadzeniem Roberto Alvesa ze szwajcarskiego klub FC Winterthur. To łakomy kąsek, bo zawodnikowi wygasa kontrakt z końcem czerwca, a był prawdziwą gwiazdą zaplecza szwajcarskiej elity. To w dużej mierze dzięki niemu FC Winterthur awansował do elity, bo Roberto Alves zakończył sezon z 12 golami i również 12 asystami. Biało-zieloni nie skusili 25-letniego Szwajcara perspektywą gry w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Bardziej konkretny i zdeterminowany okazał się… Radomiak i sprzątnął Lechii ofensywnego piłkarza sprzed nosa.
CZYTAJ TAKŻE: Najdroższe kluby w PKO Ekstraklasie. Które miejsce zajmuje Lechia? TOP 18
Trener Tomasz Kaczmarek i kibice wciąż czekają na wzmocnienia, choć coraz więcej wskazuje na to, że biało-zieloni na razie będą musieli sobie radzić w składzie zbliżonym do tego z poprzedniego sezonu. O ile nie stracą Łukasza Zwolińskiego, którym duże zainteresowanie wykazują Hapoel Beer Szewa i MOL Fevervar. Na razie oferty na 650 i 700 tysięcy euro zostały przez klub z Gdańska odrzucone.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?