Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała. Kolejny beniaminek na celowniku biało-zielonych

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia zagra drugi mecz z rzędu na Stadionie Energa Gdańsk. Rywalem biało-zielonych będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Początek spotkania dziś o godzinie 17.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Biało-zieloni zagrają ponownie u siebie i znowu z beniaminkiem. Przed tygodnie pokonali Stal Mielec 4:2, a teraz na Stadionie Energa Gdańsk podejmą Podbeskidzie Bielsko-Biała. To spotkanie będzie miało szczególne znaczenie dla trenera gości, Krzysztofa Brede. Popularny „Heniek” to wychowanek Lechii, z którą jako piłkarz awansował do ekstraklasy w 2008 roku. Później pracował z gdańskim zespołem w krajowej elicie jako asystent Bogusława Kaczmarka, a później Michała Probierza. Teraz jest szkoleniowcem Podbeskidzia, z którym wywalczył awans do krajowej elity.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

- Nie da się ukryć, że to będzie dla mnie mecz wyjątkowy – przyznaje Krzysztof Brede w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”. - Wracam do domu, gdzie się wychowałem. Przyjeżdżam jednak z Podbeskidziem, zespołem obecnie dla mnie najważniejszym i nie będzie sentymentów. Chcę z Gdańska wywieźć korzystny wynik dla nas.

Beniaminek z Bielska-Białej zdaje sobie sprawę z tego, że rywal jest wymagający.

- Lechia to bardzo trudny przeciwnik. Ma bardzo dobrych piłkarzy ogranych w ekstraklasie, ligach zagranicznych, którzy grali w europejskich pucharach. Musimy wyjść na boisko i realizować nasz plan i jeśli tak będzie, to powinniśmy grać dobrze i skutecznie – uważa szkoleniowiec Podbeskidzia.

Lechia w poprzedniej kolejce pokonała Stal 4:2 i dzięki temu z pewnością podbudowała się mentalnie. Podbeskidzie przegrało z kolei z Rakowem 1:4 prezentując się źle w defensywie. Do tego w zespole biało-zielonych świetnie zaprezentował się Kenny Saief, który pokazał, że ma wszystko, aby być liderem zespołu i motorem akcji ofensywnych.

- Przeprowadziliśmy analizę ostatniego meczu i tego, jak graliśmy w defensywie. Musimy podjąć męskie decyzje i takie na pewno zapadną. Saief to bardzo dobry piłkarz i ma wiele atutów. W polskiej ekstraklasie prezentuje wysokie umiejętności. Jest zawodnikiem Anderlechtu i to mówi samo za siebie. Jesteśmy jednak tuż przed meczem w Gdańsku, więc nie będę mówił o planie na to spotkanie i na Saiefa – powiedział Brede.

Po ostatnim zwycięstwie nad Stalą podopieczni trenera Piotra Stokowca już czekają na kolejne spotkanie ligowe. Lekki uraz miał Saief, ale będzie gotowy do gry w sobotę. To oznacza, że sztab szkoleniowy biało-zielonych będzie miał do dyspozycji tych samych piłkarzy, co tydzień temu. Gdańszczanie podbudowali się zwycięstwem nad beniaminkiem, a teraz chcą ograć kolejnego, aby budować serię zwycięstw i piąć się w górę ligowej tabeli.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

- Najważniejsze było odbudowanie mentalne. Po wcześniejszych dwóch porażkach byliśmy w dołku. Jednak nie jest ważne jak zaczynasz, ale jak kończysz. Poprzedni sezon też nie zaczął się najlepiej, a skończył się bardzo dobrze. Mecz z Podbeskidziem będzie bardzo trudny, bo w ekstraklasie łatwych spotkań nie ma. Podbeskidzie przegrało z Rakowem, będzie sfrustrowane, a to niebezpieczna drużyna. Na boisku musimy pracować na 100 procent i zagrać w ofensywie tak, jak w meczu ze Stalą – przyznał Flavio Paixao, kapitan Lechii, który w poprzednim spotkaniu strzelił dwa gole i poprowadził drużynę do zwycięstwa.

Drużyna z Bielska-Białej pozostaje w tym sezonie bez zwycięstwa, a z czterech meczów zremisowała dwa. Potrafiła urwać u siebie dwa punkty Cracovii oraz w Białymstoku drużynie Jagiellonii, choć w niesamowicie szczęśliwych okolicznościach. Podopieczni trenera Brede mają jednak zdecydowanie problemy z defensywą i to większe niż Lechia. We wspomnianych spotkaniach z Cracovią i Jagiellonią stracili po dwa gole, a w meczach z Górnikiem i Rakowem po cztery. To oznacza, że Podbeskidzie ma już straconych 12 goli, czyli zdecydowanie najwięcej w ekstraklasie. Piłkarze Lechii będą chcieli wykorzystać swoje atuty i sporą siłę w ofensywie, aby zapewnić sobie kolejne trzy punkty. Teraz jest czas na odrabianie strat z pierwszych kolejek sezonu, bo biało-zieloni mają tylko dwa punkty mniej niż zajmująca trzecie miejsce w tabeli Jagiellonia. Zresztą gdańszczanie mają swoje aspiracje i z beniaminkiem u siebie powinni zdobywać komplet punktów. Wcześniej, oprócz Stali, pokonali również w Grodzisku Wielkopolskim zespół Warty Poznań 1:0.

Niepokojące wieści z Włoch. Polski piłkarz stracił przytomność na treningu

“Bodyguard” lekiem na hejt?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki
Dodaj ogłoszenie