Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk planowo rozstaje się z Davidem Badią i wydaje oświadczenie. "Nie ma miejsca dla pseudokibiców. Konsekwencje będą z całą mocą"

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk będzie miała nowego trenera w przyszłym sezonie. David Badia oficjalnie ogłosił, że odchodzi z gdańskiego klubu, ale to nie jest absolutnie żadne zaskoczenie i takie rozwiązane było pewne z chwilą, kiedy drużyna straciła szansę na utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Jednocześnie gdański klub wydał komunikat, w którym władze odniosły się do wydarzeń na stadionie w Gliwicach, gdzie kibice Lechii doprowadzili do przerwania meczu i porażki walkowerem.

Zatrudnienie Badii było jedną wielką pomyłką i porażką. To był początek końca Lechii w PKO Ekstraklasie i praktycznie poddanie się w walce o utrzymanie. Hiszpan to sympatyczny człowiek, ale jest trenerem, a w Gdańsku nie miał wyników. I to też nie jest zaskoczenie i można to było łatwo przewidzieć przed podpisaniem umowy z nowym szkoleniowcem. Rozstanie z Badią było przesądzone już dawno, a ogłoszenie tego było jedynie formalnością.

- Nie będę trenerem Lechii w kolejnym sezonie. Polska mnie zaskoczyła. To prawda, że jest zimno. Liga bardzo mi się podoba. Jest w niej dużo rywalizacji. To było bardzo dobre doświadczenie. Mimo przykrego doświadczenia, jakie mnie spotkało, być może chciałbym tu kiedyś spróbować swoich sił – powiedział Badia po meczu z Gliwicach z Piastem.

W klubie z Gdańska trwają poszukiwania nowego szkoleniowca, który poprowadzi drużynę z Fortunie I lidze. Tym razem ma być to Polak.

- Chcielibyśmy najpierw dogadać się z trenerem. Mamy listę sześciu nazwisk – mówił przed tygodniem Zbigniew Ziemowit Deptuła, prezes Lechii, w programie Cafe Futbol.

Klub ma teraz na głowie też problemy związane ze skandalicznym zachowaniem kibiców w Gliwicach. Przez to Lechię czekają wysoka kara, a przerwanie meczu doprowadziło do sytuacji, że biało-zielonych czeka zapłacenie kary za niespełnienie limitu młodzieżowców. Lechia odniosła się do wydarzeń na stadionie Piasta w Gliwicach. Co roku kluby spadają do niższych lig w Polsce i w Europie, ale wszystko odbywa się w ramach sportowej rywalizacji na boisku, bez patologicznych zachowań na trybunach.

CZYTAJ TAKŻE: Takie kontrowersyjne i pamiętne oprawy przygotowali kibice. Budzą skrajne emocje

„Klub Lechia Gdańsk S.A. stanowczo potępia zachowanie osób, które uniemożliwiły w dniu dzisiejszym dokończenie meczu ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy z Piastem Gliwice.

Spadek drużyny z ligi jest dla wszystkich ogromnym ciosem, jednak nie daje to nikomu prawa, aby dopuszczać się łamania zasad, odbierania ludziom przyjemności ze sportu oraz przede wszystkim narażania klubu na daleko idące konsekwencje finansowe oraz wizerunkowe, które mogą utrudnić mu misję szybkiego powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Z ogromnym niedowierzaniem oglądaliśmy ostatni mecz naszej drużyny w PKO BP Ekstraklasie z Piastem Gliwice. Pomimo fatalnego sezonu zakończonego spadkiem, nikt nie spodziewał się, że sytuacja ulegnie pogorszeniu i jeszcze większej eskalacji.
Dlatego też przeprosiny należą się wszystkich ludziom, którzy nie zasłużyli na uczestniczenie w tych haniebnych wydarzeniach z udziałem osób, które tytułują się mianem „kibiców” Lechii Gdańsk. Przepraszamy z tego miejsca pracowników, piłkarzy oraz zarząd klubu Piast Gliwice za zaistniałą sytuację i już w tym momencie podkreślamy, że wszelkie możliwe konsekwencje wobec wszystkich osób w te wydarzenia zamieszanych, zostaną wyciągnięte z całą ich dostępnością oraz mocą. Przepraszamy również kibiców naszego klubu, którzy byli w Gliwicach, aby wspierać naszych piłkarzy, a którzy nie mieli nic wspólnego z tym, co się wydarzyło. Przepraszamy również wszystkich kibiców, którzy nie mogli dokończyć oglądania zawodów na stadionie oraz przed telewizorami.

Na koniec przepraszamy wszystkich fanów piłki nożnej, Ekstraklasy, którzy przychodzą oglądać mecze, kibicują swoim klubom w sposób kulturalny, a rywalizację traktują jak możliwość pokazania siebie z jak najlepszej strony (a nie wprost przeciwnie).
Miejsce Lechii Gdańsk jest w Ekstraklasie, a jej sympatyków na trybunach stadionu w Gdańsku. Nie ma tam miejsca dla pseudokibiców, którzy swoje dobro stawiają ponad dobro klubu, i ponad dobro prawdziwych, oddanych kibiców, którzy są z drużyną na dobre i złe.” - brzmi oświadczenie wydane przez Lechię.

Polecjaka Google News - Dziennik Bałtycki
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki