Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk pięknie pokazała się Europie. Przed biało-zielonymi druga połowa z Broendby IF w Danii [skrót meczu, zdjęcia]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Broendby IF
Lechia Gdańsk - Broendby IF Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk wykonała krok w kierunku awansu do trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Europy, gdzie czeka SC Braga. Biało-zieloni pokonali, po świetnym meczu, Broendby IF 2:1, ale losy awansu rozstrzygną się dopiero w najbliższy czwartek w Danii.

Lechia zachwyciła grą w spotkaniu Broendby. Pochwał nie było końca i tylko żal, że biało-zielonym zabrakło skuteczności, bo mogli wygrać to spotkanie wyżej i mieć większy komfort przed rewanżem. Nie zmienia to faktu, że tak grający gdańszczanie są w stanie wyrzucić Broendby z Ligi Europy.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

- Na pewno cieszę się, że stworzyliśmy fajne, ciekawe widowisko. Tak grająca Lechia mogła się podobać i każdy kibic na stadionie mógł poczuć pewną dumę z tak grającej Lechii. To było bardzo dobre spotkanie, ale szkoda, że wynik nie był jeszcze bardziej okazały. Jest pewien niedosyt. Mamy tydzień czasu na to, by przygotować się do rewanżu. Wszystko przed nami, ale kibice mają prawo się cieszyć i myśleć optymistycznie. Ta drużyna jeszcze potrzebuje czasu, ale chcemy awansować do kolejnej rundy. Cały czas pamiętam, że za nami dopiero pierwsza połowa tego dwumeczu - przypominał Piotr Stokowiec, trener Lechii.

Piłkarze biało-zielonych nie ukrywali zadowolenia ze zwycięstwa nad duńskim zespołem, ale też żałowali, że nie było ono wyższe.

- Szkoda, że nie byliśmy jeszcze bardziej skuteczni i nie wypracowaliśmy sobie jeszcze większej zaliczki. Mogliśmy w Gdańsku zamknąć ten dwumecz - uważa Daniel Łukasik, pomocnik gdańskiego zespołu. - Niepotrzebnie straciliśmy bramkę, która daje nadzieję duńskiej drużynie i w rewanżu będziemy musieli być cały czas skoncentrowani. Było dużo pozytywów i lepiej na tym się skupiać.

Lechia przystąpiła do meczu z Broendby bardzo dobrze poukładana i przygotowana. Widać było, że każdy piłkarz wie, co ma robić na boisku, ale też czego może spodziewać się ze strony rywala.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

- Mieliśmy taki plan, żeby podejść wyżej i spróbować atakować. Wiedzieliśmy, że Arajuuri słabiej wyprowadza piłkę, więc zakładaliśmy na niego pressing i w wielu sytuacjach dobrze to wychodziło. Co dalej? Wiedzieliśmy, że bramkarz gra bardzo nogami, więc atakiem nie dawaliśmy mu swobody, ale też, że prawy środkowy obrońca gra lepiej niż Arajuuri. Lewy obrońca jest wysoki, co było łatwiejsze dla Lukasa Haraslina, żeby dryblować. To, co przekazał nam sztab, to w wielu przypadkach się sprawdziło, a takie konkretne wskazówki są bardzo ważne - mówi Daniel Łukasik, pomocnik biało-zielonych. - Bardzo dobrze wyglądaliśmy fizycznie, w ofensywie i rzeczywiście tylko skuteczność może była trochę słabsza. Będziemy dążyć do tego, żeby dominować i prowadzić grę. Mamy tylko jedną bramkę zaliczki i każdy z nas ma świadomość, że w Danii łatwo nie będzie. Trochę się pocieszyliśmy, ale trener Jarosław Bako wszedł do szatni i powiedział, że powinniśmy wygrać wyżej i mieć spokojną głowę.

Zmarnowanej szansy na podwyższenie wyniku żałował Artur Sobiech. Napastnik Lechii strzelał głową w doliczonym czasie gry z dobrej pozycji, ale trafił w poprzeczkę.

- Szkoda, że piłka nie wpadła do bramki. Zabrakło centymetrów, bo bramkarz nie sięgnął piłki, odbiła mu się pod pleców. Byliśmy lepszą drużyną i jeśli tak samo zagramy w rewanżu, to awansujemy - uważa Sobiech.

Dobre występy w Lidze Europy to szansa dla niektórych zawodników. Lukas Haraslin nie od dziś jest obserwowany, Artura Sobiecha chce trzecioligowy klub niemiecki KFC Uerdingen, a Karol Fila jest obserwowany przez Sampdorię Genua.

- Bez komentarza - odparł krótko Sobiech na pytanie o ofertę z Niemiec.

W spotkaniu z Broendby bardzo dobrze zagrał Fila, ale to nie jest zaskoczenie dla kolegów z drużyny.

- Karol wygląda dobrze od pewnego czasu. Udanie zagrał na młodzieżowych mistrzostwach Europy. On już jest ukształtowany i jest bardzo świadomym i inteligentnym zawodnikiem. Z Broendby też miał świetną asystę i grał bardzo dobrze w obronie. Rozwija się bardzo szybko i łapie doświadczenie, które budują mecze - ocenił Łukasik.

- To chyba był mój najlepszy mecz w Lechii, jestem zadowolony i chcę tak grać dalej. Zagraliśmy dobry mecz, ale z tego wyniku nie jesteśmy, bo mogliśmy wygrać wyżej. W rewanżu chcemy udowodnić, że to my zasługujemy na awans do trzeciej rundy - mówi Fila.

Prawy obrońca biało-zielonych nie chciał odnosić się do zainteresowania ze strony innych klubów.

- Włochy to piękny kraj i bardzo mi się tam podobało, ale ja się skupiam na treningach i meczach, a pozostałe sprawy zostawiam bratu i menedżerowi. Nawet nie słyszałem, że ktoś mnie obserwuje. Dla mnie najważniejsze jest, aby grać, a wyjazd, żeby siedzieć na ławce jest bez sensu - ocenił Karol.

Zanim biało-zieloni zagrają rewanż w Danii czeka ich spotkanie z Wisłą Kraków w PKO Ekstraklasie. Ten mecz już w niedzielę o godzinie 17.30 na Stadionie Energa Gdańsk. Trener Stokowiec z pewnością dokona zmian, a swoją szansę w większym wymiarze czasowym mogą dostać Mario Maloca, Tomasz Makowski, Maciej Gajos, Sławomir Peszko czy Artur Sobiech.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki