Nasi piłkarze w przedostatnim meczu kontrolnym uporali się z Bałtykiem Gdynia. Trzecioligowy zespół został zepchnięty do defensywy, ale Lechii brakowało skuteczności. To jeden z elementów, o które można się obawiać na starcie nowego sezonu. Już wiosną biało-zieloni stwarzali sobie mnóstwo dogodnych sytuacji, lecz z ich wykończeniem był ogromny problem.
- Graliśmy dość dobrze, ale nie wykorzystaliśmy bardzo wielu sytuacji i to mnie martwi - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu 40-letni szkoleniowiec Lechii.
W starciu z lokalnym przeciwnikiem udało się zanotować jedno trafienie z gry - w 51. minucie Paweł Dawidowicz wykorzystał dośrodkowanie Piotra Grzelczaka. Wcześniej biało-zieloni objęli prowadzenie, tyle że z rzutu karnego, który wykorzystał Mateusz Machaj.
Piłkarze obydwu zespołów najwyraźniej poważnie potraktowali sparing, bo najpierw doszło do przepychanki Daniela Kokosińskiego z Adamem Dudą (obaj zostali ukarani żółtymi kartkami), a pięć minut przed końcem spotkania z pięściami ruszyli na siebie Deleu i Wojciech Bartnicki (obaj zostali przez sędziego wyrzuceni z boiska).
Oby tylko w sobotę meczowi nie towarzyszyła tak bojowa atmosfera, gdyż starcie z Barceloną to show, w którym najważniejsza będzie zabawa i przyjemność. Poza tym nie będzie wiele czasu na regenerację przed inauguracją. Mimo wszystko piłkarze zapowiadają, że przeciwko tak utytułowanemu rywalowi zagrają ambitnie i na sto procent możliwości, co może trochę niepokoić.
- Wiemy, że nie będzie wiele czasu na regenerację, ale do tego meczu na pewno podejdę ambitnie. Zawsze chcę się prezentować z jak najlepszej strony, a zwłaszcza przeciwko takim piłkarzom - powiedział nam Deleu.
W Lechii póki co nie szykują się kolejne wzmocnienia. Dotąd gdańszczanie pozyskali zaledwie trzech piłkarzy - Mateusza Bąka, Daisuke Matsui i Adama Pazio. Wszyscy byli wolnymi zawodnikami, więc wpisywali się w koncepcję biało-zielonych, których nie stać na wydawanie pieniędzy na transfery.
- To nie jest tak, że klub nie ma pieniędzy na transfery. My po prostu stawiamy na młodych chłopców, bo zasługują na to treningiem i swoją postawą - przyznał w rozmowie z oficjalną stroną klubu trener Probierz.
To zakrzywianie rzeczywistości, bo Lechia na rynku transferowym kompletnie się nie liczy, a szumne wprowadzanie młodzieży trwa przecież od roku. Dotąd brakowało konsekwencji.
W niedzielę odbyła się również oficjalna prezentacja piłkarzy Lechii. Gdańszczanie - w nowych strojach - pojawili się na scenie na Rybackim Pobrzeżu. Kibice mogli nabyć pamiątki klubowe z oficjalnego stoiska, specjalne plakaty drużyny oraz zebrać autografy swoich idoli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?