Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk musi poprawić grę ofensywną. Biało-zieloni chcą zdobyć trzy punkty w starciu z Koroną Kielce

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk rozegra drugi pod rząd mecz wyjazdowy. Biało-zieloni o punkty powalczą w Kielcach z Koroną. Początek spotkania dziś o godzinie 12.30. Transmisja w Canal+ Sport.

Lechia słabo zaprezentowała się w Poznaniu, dlatego kibice liczą, że zdecydowanie lepiej zagra z Koroną. Biało-zieloni po raz ostatni wygrali w Kielcach osiem lat temu. Szansę na komplet punktów mieli przed rokiem, ale Flavio Paixao spudłował z rzutu karnego i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

- Nie graliśmy dobrze, nie prowadziliśmy gry i daliśmy się zdominować. Tutaj pozostaje nasze największe pole do poprawy - mówił Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych, po przegranym meczu w Poznaniu.

Lechia wystartowała lepiej w rundzie wiosennej niż jej najbliższy rywal. Gdańszczanie w trzech meczach odnieśli jedno zwycięstwo i zdobyli cztery punkty. Korona wywalczyła dwa punkty, ale w trzech wiosennych spotkaniach nie potrafiła strzelić gola. To nie oznacza wcale, że Lechii będzie łatwiej wygrać w Kielcach. Korona walczy o utrzymanie w ekstraklasie i do niedzielnego spotkania z pewnością przystąpi mocno zdeterminowana.

Trener Stokowiec ma nad czym myśleć, bowiem niektórzy zawodnicy nie grają na miarę oczekiwań. Patryk Lipski w Poznaniu zmarnował wyborną sytuację, Maciej Gajos dobrze zaprezentował się tylko w spotkaniu z Piastem, a Jaroslav Mihalik kompletnie nie przekonuje. Wciąż na swoją szansę czeka Omran Haydary. Być może na lewej stronie wystąpią Filip Mladenović i Rafał Pietrzak, ale ten drugi pełni rolę skrzydłowego. Opcją w ofensywie jest też wystawienie w ataku Łukasza Zwolińskiego, a na pozycji „10” mógłby zagrać Flavio Paixao.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne i seksowne polskie sportsmenki ZDJĘCIA

Sztab biało-zielonych szuka różnych rozwiązań. Może być tak, że na lewej stronie zagrają zarówno Rafał Pietrzak jak i Filip Mladenović, ale jeden z nich będzie skrzydłowym. Z kolei w ataku może wystąpić Łukasz Zwoliński, a na pozycji numer "10" ustawiony byłby Flavio Paixao.

- Jest taki wariant z Flavio i Łukaszem. Być może z niego skorzystam - przyznaje Stokowiec. - Jest wielu nowych zawodników, a każdy trening przynosi nowe wiadomości i spostrzeżenia. Niektórzy zawodnicy dochodzą do formy piłkarskiej i fizycznej. Buduje się ten wyjściowy skład. Jeśli chodzi o Rafała i Filipa, to wszystko biorę pod uwagę. Nie wiem czy tak wyjdziemy na boisko, cz jest to opcja do zmiany w trakcie spotkania. Znaków zapytania jest bardzo dużo. Przychodzą doświadczeni zawodnicy z nazwiskami, ale to jedno, a drugie to w jakiej są formie i jak szybko są w stanie zaadaptować się w drużynie. Nie mówię akurat o Pietrzaku.

Ortopeda ocenia uraz Lewandowskiego: Ta kontuzja nie powinna się przełożyć na jego dalszą karierę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki