Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk ma Puchar Polski. Teraz biało-zieloni chcą namieszać w walce o mistrzostwo kraju

Paweł Stankiewicz, Warszawa
Fot. Krystian Dobuszyński
Lechia Gdańsk zdobyła pierwsze trofeum w tym sezonie - Puchar Polski. Biało-zieloni na pewno będą też medalistą mistrzostw Polski, ale wciąż liczą się w grze o tytuł najlepszej drużyny w kraju.

Piłkarze nie ukrywają radości ze zdobycia Pucharu Polski, ale pamiętają, co jeszcze czeka ich do końca sezonu. Pozostały cztery kolejki w Lotto Ekstraklasie, a biało-zieloni walczą o mistrzostwo kraju.

- Zdobycie Pucharu Polski to fajna sprawa. Myślę, że sprawiliśmy sporo radości mieszkańcom Gdańska, także sobie. Cieszy bardzo to zwycięstwo, bo nie było łatwo. Cały rok pracowaliśmy na ten sukces. Chciałbym, żeby to był tylko przystanek i mam nadzieję, że namieszamy jeszcze w ekstraklasie. Dokładnie, w walce o mistrzostwo Polski - powiedział Daniel Łukasik, pomocnik biało-zielonych.

CZYTAJ TAKŻE: Piotr Stokowiec celuje w księżyc

Piłkarze nie przyszli na konferencję prasową, aby oblać szampanem trenera Piotra Stokowca, ale taka okazja może się jeszcze nadarzyć.

To fajny pomysł. Być może z niego skorzystamy w przyszłości - śmieje się Łukasik. - Cieszymy się bardzo, ale przed nami regeneracja i jeszcze raz regeneracja, bo już w niedzielę gramy bardzo ważny mecz w Krakowie. Daliśmy radość naszym kibicom, których bardzo dużo przyjechało do Warszawy. Dla niech to też był wyjątkowy dzień. Słyszeliśmy takie słowa od kibiców, że jeśli wygramy ten puchar, to niektóre pokolenia, które jeszcze żyją, niczego w Gdańsku nie wygrały. Teraz to wszystko jest dla nich.

- Jestem zmęczony, ale idziemy świętować. Oczywiście wszystko pod kontrolą, bez żadnych wariacji. Zasłużyliśmy, aby zdobyć ten puchar. Żadnego meczu nie zagraliśmy u siebie, a w finale też byliśmy oficjalnie gościem. Jak strzeliliśmy gola, którego sędzia nie uznał, to od razu sobie powiedzieliśmy, że idziemy po następnego. Nie chcieliśmy grać dogrywki. Cieszymy się, że kibice wspierali nas do końcowego gwizdka. Było ich słychać. To zwycięstwo doda nam i sił fizycznych i psychicznych na pozostałe spotkania ligowe - dodał Lukas Haraslin, skrzydłowy Lechii.

CZYTAJ TAKŻE: Dlaczego kibice mieli problem z wejściem na stadion?

Zawodnicy gdańskiego zespołu nie załamali się, kiedy sędzia nie uznał gola Flavio Paixao i dalej dążyli do zwycięstwa.

- Właśnie wielu zawodników mówiło po meczu w szatni, że czuli, że coś się jeszcze wydarzy przed końcem meczu. Była bardzo dobra reakcja i powalczyliśmy, żeby ten mecz zamknąć przed dogrywką. Artur trzy tygodnie temu mówił, że strzeli dwie ważne bramki – z Legią i w finale Pucharu Polski. Gdyby był karny, to pewnie z Legią by strzelał i zdobyłby gola, ale do tamtych wydarzeń już nie ma co wracać - powiedział Łukasik.

- To jest fantastyczna chwila, bo to pierwszy seniorski puchar. Każdy piłkarz chce zapisać swoje nazwisko w historii klubu, w którym gra. To był naprawdę bardzo ciężki mecz, w którym mieliśmy dobre momenty, ale i gorsze. W finale trzeba grać o wszystko, bo nie ma drugiego meczu. Byliśmy skuteczniejsi od Jagiellonii. Gdy Flavio strzelił gola, to z boiska w ogóle nie myślałem o spalonym. Słyszałem nawet jak asystent mówił, że nie ma spalonego, ale po rozmowie z VAR sędziowie zmienili decyzję. Dajmy już sobie spokój z sędziami, bo w ostatnich dniach było o tym dużo. Cieszę się tym bardziej z tego zwycięstwa, bo na mecz przylecieli moi rodzice z Portugalii. Tacie dałem koszulkę - zakończył Joao Nunes, obrońca Lechii.

Artur Sobiech po finale Pucharu Polski: Jeden z ważniejszych meczów w moim życiu, cały Gdańsk się cieszy

Lukas Haraslin (Lechia Gdańsk) po finale Pucharu Polski: Czasu na świętowanie jest mało. Zaraz kolejny ważny mecz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki