Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk ma ponad 27 milionów złotych długu. Klub ciągle musi pożyczać pieniądze od Franza Josefa Wernzego

Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Adam Mandziara, prezes Lechii Gdańsk
Adam Mandziara, prezes Lechii Gdańsk Piotr Hukało
PKO Ekstraklasa. Trójmiejskie kluby piłkarskie są coraz bardziej zadłużone! Informowaliśmy już, że w Arce Gdynia dziura w budżecie wynosi ponad 7 mln złotych. W przypadku Lechii Gdańsk jest jeszcze większa i wynosi aż 27 mln złotych! O długu biało-zielonych poinformował "Przegląd Sportowy", który prześwietlił sprawozdanie finansowe gdańskiego klubu.

Lechia Gdańsk to sportowo licząca się marka w PKO Ekstraklasie. Sezon 2018/2019 zakończyła z historycznym wyczynem, czyli zajmując trzecie miejsce w tabeli i sięgając po Puchar Polski. Budżet biało-zielonych kształtuje się na poziomie 45-50 milionów złotych. Przychody do klubowej kasy nie są jednak tak duże, jak wydatki.

Brak regularnych wypłat zobowiązań kontraktowych jest zmorą w Lechii Gdańsk. Pisaliśmy o tym już kilkakrotnie. Te poślizgi w wypłatach wpływają obecnie na rozmowy dotyczące obniżenia pensji na czas pandemii koronawirusa i związanym z nią przestojem w rozgrywkach PKO Ekstraklasy.

CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze Arki Gdynia i Lechii Gdańsk nie zgadzają się na obniżki kontraktów. Porozumienia nie ma ze względu na zaległości

Okazuje się jednak, że to nie jest jedyne zmartwienie Adama Mandziary, prezesa Lechii Gdańsk. "Przegląd Sportowy" prześledził sprawozdanie finansowe biało-zielonych za ubiegły rok. Klub złożył je jako jeden z ostatnich.

- Z zestawienia sporządzonego przez zarząd klubu i zatwierdzonego przez biegłego rewidenta wynika, że spada wysokość zobowiązań krótkoterminowych, które wyniosły ponad 18 mln złotych. Jeżeli dołożymy do tego zobowiązania długoterminowe (ponad 8 mln zł) – okaże się, że klub ma ponad 27 mln złotych wymaganych płatności

- zaznacza redaktor Antoni Bugajski.

Ponad 27 milionów złotych straty dotyczy oczywiście zamknięcia sezonu 2018/2019. Rozgrywki 2019/2020 dodatkowo storpedowała pandemia koronawirusa, która uniemożliwia na razie dokończenie gier, a przez to mocno odbija się na płynności finansowej spółki. Można więc przyjąć, że w przypadku Lechii Gdańsk ten dług jeszcze wzrośnie.

- Płynność spółki jest zapewniona poprzez finansowanie przez większościowego akcjonariusza w postaci pożyczek właścicielskich – tak wyjaśniono sytuację w sprawozdaniu finansowym. Prezes Adam Mandziara kilkukrotnie przekonywał, że Franz Josef Wernze i jego firmy będą wspierać Lechię Gdańsk.

Rozwiąż quiz: Jesteś kibicem piłkarskim? Z pytaniami dotyczącymi polskich klubów powinieneś sobie poradzić [QUIZ]

Źródło: Przegląd Sportowy

Były reprezentant Polski w gronie najgorszych transferów w historii Premier League
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki