Trener Piotr Stokowiec ma problem kadrowy przed spotkaniem z Górnikiem. Żarko Udovicić, za naruszenie nietykalności sędziego w tym roku już nie zagra. W tej sytuacji zostało tylko dwóch nominalnych skrzydłowych, którzy są gotowi do gry. To Lukas Haraslin i Sławomir Peszko. Żarko uważa, że kara nałożona na niego przez Komisję Ligi jest zbyt wysoka, a w klubie zastanawiają się nad konsekwencjami wobec piłkarza.
CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk
- Irracjonalnie to wszystko wygląda. Żarko nie jest piłkarzem agresywnym ani wulgarnym - mówi Stokowiec. - Fakt jest jednak taki, że zachował się tak, a nie inaczej. W materiale wideo, który oglądałem, nie widziałem niczego drastycznego. Nie chcę stawać po żadnej ze stron, ale mam nadzieję, że wszystko zostało wzięte pod uwagę. Także to, że to były derby, a końcówka meczu dość energetyczna. Sprawa jest podła, a Żarko musi spodziewać się w klubie kary finansowej. Trudno mi się wypowiadać za zarząd, ale trudno się spodziewać, żeby zawodnik otrzymywał wynagrodzenie kiedy nie wypełnia kontraktu. Kara finansowa będzie z pewnością. Czy będą też inne konsekwencje? Nad tym trzeba się zastanowić.
Sztab szkoleniowy czeka na powrót do zdrowia Jaroslava Mihalika. Po karze dla Udovicicia ten piłkarz zwiększyłby rywalizację na skrzydle.
- Mamy problem ze skrzydłowymi, ale wobec kontuzji Mario Malocy tak samo jest ze środkowymi obrońcami. W zimowym okienku transferowym będziemy musieli pomyśleć o uzupełnieniu, a nawet wzmocnieniu składu. Niektóre pozycje w naszej drużynie wymagają zwiększenia rywalizacji - nie ukrywa Stokowiec. - Mihalik miał naderwany więzozrost, ale już nie odczuwa dolegliwości i od nowego tygodnia zacznie trenować z zespołem. Czekam na jego powrót, bo rywalizacja na skrzydłach z pewnością bardzo nam się przyda w obecnej sytuacji.
CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki
W meczu z Arką szkoleniowiec biało-zielonych zdecydował się na wariant z Flavio Paixao, który wspierał w ataku Artura Sobiecha. To jeden z wariantów, który teraz może być mocniej brany pod uwagę przy problemach kadrowych ze skrzydłowymi.
- W derbach ten wariant zdał egzamin i możemy z niego korzystać w przyszłości przy kontuzjach i absencjach. Nasi skrzydłowi mogą być w którejś minucie do zmiany i musimy być na to przygotowani. Będziemy korzystać z różnych możliwości, ale nie zdradzę teraz, jak to będzie wyglądało w spotkaniu z Górnikiem. Kontuzje są wszędzie, trzeba zderzyć się z sytuacją i pomysłem na grę niwelować braki kadrowe - powiedział Stokowiec.
Lechia w tym sezonie ma problem z zamknięciem meczu. Nawet przy przewadze dwóch goli potrafi stracić bramkę i potem broni wyniku.
- Po stracie bramki na 2:1 nasi zawodnicy mentalnie siadają. Z nastawienia wygrania meczu robi się, aby go nie przegrać i jest patrzenie na czas oraz kombinowanie. Rozmawialiśmy o tym. Brakuje nam instynktu zamknięcia meczu. Powinniśmy lepiej radzić sobie w takich sytuacjach, spokojnie rozgrywać mecz i go kontrolować - zakończył trener Lechii.
Press Focus
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?