Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna 19.03.2022 r. Jakub Kałuziński pokazał jakość, a Christian Clemens strzelił debiutanckiego gola ZDJĘCIA

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna
Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk przełamała serię trzech meczów bez porażki i wygrała z Górnikiem Łęczna 2:0. Biało-zieloni wreszcie zagrali na dobrym poziomie i aktualnie wrócili na czwarte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy.

Lechia przystąpiła do meczu z Górnikiem Łęczna po trzech kolejnych spotkaniach bez zwycięstwa. Trener Tomasz Kaczmarek zapewniał jednak, że jego drużyna z determinacją walczyć będzie o zwycięstwo. Biało-zieloni walczą o czwarte miejsce, które może dać grę w europejskich pucharach i nie mogą pozwolić sobie na kolejne wpadki. Górnik tymczasem walczy o utrzymanie w lidze, ale już poprzedni mecz z Wisłą Kraków pokazał, że mecze z takimi zespołami wcale do łatwych nie należą.

CZYTAJ TAKŻE: PKO Ekstraklasa 2021/22. 25 kolejka NA ŻYWO. Tabela, wyniki

Lechia od początku meczu przejęła pełną kontrolę na boisku i dążyła do strzelenia gola. Tym razem nie było problemów z kreowaniem sytuacji, ale za to gorzej było ze skutecznością. Pierwsi jednak przed szansą bramkową stanęli goście z Łęcznej, ale Bartosz Śpiączka przegrał pojedynek sam na sam z Dusanem Kuciakiem. To mógł być zimny prysznic dla biało-zielonych, którzy później jednak wzięli sprawy w swoje ręce. Tomasz Kaczmarek podkreślał, że liczy na to, że doświadczeni zawodnicy będą brać ciężar gry na siebie. Tym razem przyćmił ich Jakub Kałuziński, który był najlepszym piłkarzem tego spotkania. Wychowanek Lechii pokazał błysk, nie bał się rozgrywać, strzelać i jego gra z pewnością mogła się podobać. Tuż przed przerwą Kałuziński zaliczył asystę, bo to po jego podaniu swojego pierwszego gola w biało-zielonych barwach strzelił Christian Clemens. To był dobry, mierzony strzał z dystansu, którym niemiecki piłkarz otworzył wynik spotkania. Kałuziński mógł mieć już wcześniej asystę, ale po jego dośrodkowaniu Łukasz Zwoliński strzelił głową z pięciu metrów prosto w Macieja Gostomskiego. „Kałuża” zaliczył też groźny strzał, obroniony przez bramkarza Górnika. Mogła się podobać kombinacyjna gra Lechii i szukanie okazji bramkowych, w której dobrze odnajdywał się Zwoliński. Szkoda za to zmarnowanej bardzo dobrej okazji przez Davida Steca.

CZYTAJ TAKŻE: Poznajcie zachwycające partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk! GALERIA

- W drugiej połowie padnie jeszcze przynajmniej jedna bramka – mówił w przerwie meczu Janusz Gol, pomocnik zespołu z Łęcznej, który ewidentnie miał na myśli to, że jego zespół uratuje punkt w Gdańsku.

Gol trafił połowicznie. Kibice zobaczyli jeszcze jedną bramkę, to to było drugie trafienie Lechii. W 77 minucie dośrodkował Rafał Pietrzak, a piłkę – po rykoszecie – z bliska głową do siatki wepchnął Zwoliński. Dzięki temu drużynie udało się uniknąć nerwówki z poprzedniego spotkania z Wisłą Kraków.

Górnik w drugiej połowie zagrał na pewno odważniej i miał okazje bramkowe. Kristers Tobers uratował zespół blikując strzał Śpiączki, a w dwóch kolejnych sytuacjach świetnie spisał się Kuciak. Nie zmienia to faktu, że Lechia nadal kontrolowała wydarzenia na boisku, a na listę strzelców mógł wpisać się jeszcze obchodzący urodziny Maciej Gajos, który strzelił w słupek. Biało-zieloni z pewnością byli zespołem lepszym i w pełni zasłużenie sięgnęli po komplet punktów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki