Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna 19.03.2022 r. Biało-zieloni potrzebują wygranej. Tomasz Kaczmarek: Brakuje nam lekkości w ofensywie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wojciech Szubartowski
Lechia Gdańsku musi wrócić na zwycięską ścieżkę. Czołowa trójka ligi już odjechała, a i czwarte miejsce jest mocno zagrożone.

Biało-zieloni mieli w tym sezonie walczyć o ligowy medal. Takie były marzenia po bardzo udanej jesienie, kiedy momentami drużyna była nawet liderem PKO Ekstraklasy. Wiosna jednak nie jest udana, zwłaszcza przez kolejnej porażki w spotkaniach wyjazdowych, a i w Gdańsku doszło do straty dwóch punktów po remisie z Wisłą Kraków. Bezpośrednie mecze sprawiają, że Lechia spadła na piąte miejsce w tabeli za Radomiaka, a z tyłu czai się jeszcze grupa pościgowa w postaci Górnika Zabrze, Wisły Płock czy Piasta Gliwice. Zdobycie zaledwie jednego punktu w trzech ostatnich meczach sprawia, że margines błędu jest niewielki i biało-zieloni muszą natychmiast zacząć wygrywać. W sobotę jest szansa na odbudowę, bo do Gdańska przyjedzie walczący o utrzymanie zespół Górnika Łęczna.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk - Górnik Łęczna NA ŻYWO. Gdzie oglądać mecz?

- Każdy mecz jest dla nas ogromną motywacją i chcemy wygrywać. Jednak wynik końcowy nie jest początkiem naszych myśli – zapewnia Tomasz Kaczmarek, trener Lechii. - Koncentrujemy się na naszej formie i grze. Od wysoko wygranego meczu w Łęcznej dużo się zmieniło, bo Górnik się ustabilizował. Trzeba mieć świadomość, że wygrał wyjazdowe mecze z Cracovią i Jagiellonią. Musimy wykonać pracę na najwyższym poziomie przez 90 minut, żeby zdobyć komplet punktów. Jesteśmy gotowi, skoncentrowani i zdeterminowani, żeby to zrobić. Górnik ma tyle samo punktów, co Wisła Kraków i też walczy o życie. W tej fazie rozgrywek nie ma już łatwych meczów. Ważne dla nas będzie wsparcie od kibiców. Chcemy im z boiska przekazać naszą energię i czerpać ją z trybun. Wspólnie walczymy o zwycięstwo.

Szkoleniowiec biało-zielonych nie ukrywa, że drużyna pracuje na treningach nad właściwą formą. I jeszcze nie jest na poziomie zadowalającym. To jednak ma się zmienić na najważniejszą część tego sezonu w PKO Ekstraklasie.

CZYTAJ TAKŻE: W jakim składzie zagra Lechia Gdańsk w meczu z Górnikiem Łęczna?

- Nasza forma w tym roku nie jest najwyższa. Prawdą jest, że gramy w kratkę. Zaczęliśmy od suwerennego zwycięstwa nad Śląskiem, potem była wygrana z Lechem, ale też mecze mniej przekonywujące. Straciliśmy wprawdzie tylko sześć bramek, ale zdobycz punktowa nie jest zadowalająca. Brakuje nam lekkości grania z piłką, za mało sytuacji kreujemy. Teraz liczy się dla nas tylko mecz z Górnikiem. W ostatnim czasie popełniłem błąd, bo za dużo mówiłem o celach i marzeniach, czyli rzeczach, które nie są pod naszą kontrolą. Straciliśmy przez koncentrację nad tym, co jest kluczowe i teraz zmieniamy komunikację – przyznał trener Kaczmarek.

Lechia traci punkty po golach rywali zdobywanych w wyniku indywidualnych błędów biało-zielonych. Jednak dużym problemem jest gra w ofensywie. Biało-zieloni stwarzają mniej sytuacji, mają problem ze skutecznością, a na wyjeździe nie strzelili gola od końca listopada ubiegłego roku.

- Naszym problemem są mecze wyjazdowe. Jak zacząłem pracę w Lechii, to w pierwszych czterech meczach wyjazdowych zdobyliśmy dziesięć punktów. W ostatnich czterech ani jednego – mówi Kaczmarek. - U siebie gramy tą samą piłką, a poza drugą połową spotkania z Wisłą, to są mecze na dobrym poziomie i widać pomysł. W trzech meczach w Gdańsku zdobyliśmy siedem punktów, więc jest poprawnie. Na wyjazdach nie udało się na razie znaleźć właściwego balansu. W niektórych meczach może za bardzo chciałem narzucić nasz styl gry, a nie nie jesteśmy na to gotowi. Na pewno jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do rundy, mamy dobrych piłkarzy i ja wierzę w ten zespół. Jak wygrywamy u siebie i przegrywamy na wyjeździe, to z chłopakami coś to robi. Musimy to zmienić, po zwycięstwa u siebie i na wyjeździe napędzają zespół i dodają wiary. Brakuje nam lekkości i pewności w grze ofensywnej, nad tym pracujemy. Musimy mieć więcej przekonania jako zespół. Podczas trudniejszych momentów widać wiele rzeczy jak pod mikroskopem, który zawodnik w jaki sposób radzi sobie z wyzwaniami. Chcę dać chłopakom wsparcie, a potrzebujemy dobrych meczów i formy, żeby nasza gra w ofensywie wyglądała lepiej.

Sztab szkoleniowy wierzy, że Marco Terrazzino już wkrótce będzie prawdziwym liderem zespołu. Trenerzy liczą też, że lepiej zacznie grać Joseph Ceesay, który od dłuższego czasu rozczarowuje.

- Jestem przekonany, że Marco w sobotę pokaże to, czego się od niego oczkuje. Na treningach prezentuje się bardzo dobrze, a jego forma rośnie. Ceesay od momentu kontuzji ma problem, żeby wrócić na najwyższy poziom. Nasz styl gry trochę się zmienił, a dla niego bardziej naturalna jest gra z kontry. W ostatnich meczach bardziej staraliśmy się grać atakiem pozycyjnym i być w posiadaniu piłki. Moim zadaniem jest mu pomóc dojść do wysokiej formy, bo to dla nas ważny zawodnik – przyznał trener biało-zielonych.

W Gliwicach drużyna Lechii grała bez Jarosława Kubickiego i Ilkaya Durmusa. Kubicki wraca już po pauzie za kartki. A co z Durmusem?

- Występ Ilkaya stoi pod znakiem zapytania, bo ma problem z łydką. Nie ma dramatu, ale nie mam też potwierdzenia, że będzie gotowy do gry w sobotę – zdradził Kaczmarek.

Mecz Lechii Gdańsk z Górnikiem Łęczna rozpocznie się dziś o godzinie 17.30. Transmisja w Canal+ Sport.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki