Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk chce w meczu z Legią Warszawa pobić rekord frekwencji!

(stan)
Fot. Karolina Misztal
11 kwietnia o godzinie 15.30 Lechia Gdańsk zmierzy się z Legią Warszawa na PGE Arenie w meczu piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Jeśli mecz obejrzy 34 445 widzów, czyli padnie rekord frekwencji na PGE Arenie, to na kolejne spotkanie z Górnikiem Łęczna fani biało-zielonych wejdą za darmo! Oczywiście promocja dotyczy tych kibiców, którzy kupią bilety na mecz z Legią.

Od wtorku każdy kibic może kupić bilet na mecz z Legią Warszawa i to w niepodwyższonej kategorii cenowej A. Oznacza to, że wejściówkę na spotkanie z mistrzem Polski można nabyć od 20zł. Ostatnio bito rekordy na meczach z Legią - 41 545 widzów w Poznaniu, a w Krakowie - 31 635. Teraz kolej na Gdańsk.

- Mamy piękny stadion, który zasługuje na mecze przy pełnych trybunach. Pojedynek z Legią Warszawa to idealna okazja, aby pokazać, że w Gdańsku jest miejsce na wielki futbol i odpowiednią frekwencję. Forma naszych piłkarzy też zapowiada niezwykłe emocje podczas meczu z mistrzem Polski - mówi prezes Lechii Gdańsk Adam Mandziara i dodaje - Dlatego tak jak przy akcji "My wierzymy" ufaliśmy w umiejętności naszych piłkarzy, tak teraz wierzymy że kibice Lechii Gdańsk nie zawiodą i tłumnie przyjdą na mecz.

Osoby, które zakupiły wcześniej bilety na mecz z Legią Warszawa w pakiecie z biletem na spotkanie z Górnikiem Łęczna, w wypadku spełnienia warunku akcji "Bijemy Rekord Frekwencji" (minimum 34 445 kibiców) będą uprawnione do otrzymania zwrotu pieniędzy za bilety.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki