Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk chce się postawić Legii Warszawa. Biało-zieloni będą walczyć o trzy punkty u wicemistrza Polski

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Fot. Przemysław Świderski
Zapowiada się ligowy hit! Lechia Gdańsk zagra w Warszawie z Legią w meczu PKO Ekstraklasy. Początek spotkania w sobotę o godzinie 17.30. Transmisja w TVP 2 i Canal+ Sport.

Biało-zieloni mają świetną serię, bo wygrali cztery mecze z rzędu, a od pięciu pozostają niepokonani, licząc rywalizację w lidze i w Totolotku Pucharze Polski. Skala trudności rośnie, bo rywalem będzie Legia, czyli główny konkurent do mistrzostwa Polski.

CZYTAJ TAKŻE: Zobaczcie piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk

- Legia to zespół z wartością i jakością. Nie brakuje zawodników o dużych umiejętnościach. W tym sezonie dokłada zespołowość, czego brakowało trochę w poprzednim sezonie. Fala krytyki Legii nie zabiła tylko ją wzmocniła. Drużyna jest mocna i to widać, więc szykujemy się w Warszawie na twardy bój - powiedział Piotr Stokowiec, trener biało-zielonych.

Przeciwko wicemistrzom Polski na pewno nie zagra Jaroslav Mihalik. Nowy nabytek gdańskiego zespołu doznał kontuzji podczas wtorkowego spotkania pucharowego z Gryfem Wejherowo i będzie pauzował cztery do sześciu tygodni. Wciąż pod znakiem zapytania stoi występ Sławomira Peszki. Z kolei w Legii na pewno zabraknie w tym meczu kontuzjowanego Cafu.

- Sławek wszedł w czwartek w mocniejszy trening. Zobaczymy jak to będzie wyglądało przed samym wyjazdem i wtedy zapadnie decyzja. Pamiętajmy, że miał jednak przerwę w treningach. Bierzemy pod uwagę trzy warianty - zdradza Stokowiec. - Albo nie pojedzie z nami do Warszawy albo pojedzie i decyzję podejmiemy przed samym meczem albo pojedzie i zagra w pierwszym składzie. Poza Mihalikiem nie mamy większych problemów. Wprawdzie są jeszcze drobne mikrourazy, które jednak nie wykluczają zawodników z udziału w tym spotkaniu.

CZYTAJ TAKŻE: Piekne polskie cheerleaderki

W Lechii zapewniają, że są gotowi do tego spotkania także pod względem mentalnym. Kilku piłkarzy nie zagrało w spotkaniu z Gryfem, więc mieli okazję odpocząć. Legia też ostatnio prezentuje się lepiej, bo wygrała z Cracovią w lidze oraz z Puszczą Niepołomice w Totolotku Pucharze Polski. Gdańszczanie są jednak w stanie powalczyć z zespołem wicemistrzów Polski i wrócić do Gdańska z punktami. Dwa ostatnie mecze w Warszawie pomiędzy Legią i Lechią kończyły się bezbramkowymi remisami. Teraz oba zespoły z pewnością postarają się o pełną pulę.

- Dobrze się czujemy w takich meczach i wierzę, że po raz kolejny pokażemy, że potrafimy grać w piłkę. Chcemy prezentować się dobrze fizycznie, taktyczno-technicznie i mentalnie. Wydawało się, że jesteśmy gotowi pod tym względem, ale z Gryfem przekonaliśmy się, że pięć minut może drogo kosztować. Zasób wiedzy to jedno, ale trzeba trzymać rękę na pulsie. Cały czas pracujemy nad tym. Wiem jak to ważne i mamy w tym kierunku dodatkowe zajęcia. To 1-2 procent, które może decydować w piłce o wielkich rzeczach i to bez znaczenia z jakim rywalem gramy - zakończył trener Stokowiec.

Lechia Gdańsk wygrała z Koroną Kielce 2:0 po golach Macieja Gajosa i Lukasa Haraslina

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki