Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk chce gwiazdę, ale cena odstrasza. Filip Starzyński daleko od gry w zespole biało-zielonych

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Filip Starzyński
Filip Starzyński Fot. Piotr Krzyżanowski
Lechia Gdańsk jest zainteresowana Filipem Starzyńskim, pomocnikiem Zagłębia Lubin i jedną z największych gwiazd Lotto Ekstraklasy.

W Lechii nie ukrywają, że były większe oczekiwania w kwestii frekwencji na meczach, kiedy drużyna walczyła o mistrzostwo Polski. Być może w zespole brakuje gwiazdy, na którą kibice chętniej by przychodzili. Takim piłkarzem mógłby być Filip Starzyński, który bez dwóch zdań jest czołową postacią Lotto Ekstraklasy i liderem Zagłębia Lubin. Potwierdził to w minionym sezonie, w którym strzelił 13 goli, zanotował siedem asyst, a także inne akcje bramkowe zaczynały się od jego podań. Piłkarzem - nie po raz pierwszy - zainteresowała się Lechia, która buduje mocny skład na nowy sezon, a trener Piotr Stokowiec współpracował ze Starzyńskim w Zagłębiu.

CZYTAJ TAKŻE: Program i wyniki mistrzostw świata U-20

- Uważam, że Filip Starzyński przydałby się wielu drużynom w Lotto Ekstraklasie. Potrafi wiele wnieść do gry zespołu i przyciągnąć ludzi na stadion. On należy do artystów, którzy potrafią operować piłką i dać dużo jakości. Oczywiście, że przydałby się również w Lechii. Nie wiem jednak, czy jest to realny cel transferowy - mówił trener Stokowiec.

Lechia podjęła próbę pozyskania "Figo", ale na dziś transfer wydaje się mało realny. Zagłębie postawiło twarde warunki oczekując za swojego pomocnika dwa miliony złotych. To bardzo dużo jak na polskie realia i w takich okolicznościach z pewnością do transferu nie dojdzie. Mówi się, że gdańszczanie chcą oddać do Lubina Ariela Borysiuka i dopłacić za transfer Starzyńskiego, ale taka opcja może nie pasować Zagłębiu. Dziś wydaje się, że Starzyński do Lechii nie trafi, choć poprzez negocjacje sytuacja zawsze może ulec zmianie.

– Ten piłkarz rzeczywiście był w kręgu naszych zainteresowań. Skierowaliśmy do Zagłębia zapytanie w sprawie warunków ewentualnego transferu i w odpowiedzi usłyszeliśmy taką kwotę, która dla nas jest zupełnie nie do przyjęcia. Oczywiście klub ma prawo żądać dużych pieniędzy za swojego czołowego piłkarza, ale my musimy przestrzegać dyscypliny finansowej. Dlatego w tej chwili temat nie istnieje - przyznał Adam Mandziara, prezes Lechii w "Przeglądzie Sportowym".

CZYTAJ TAKŻE: Kibice Lechii z pomysłami na oprawy

Zagłębie do transferu może przekonywać sam piłkarz. 28-letni Starzyński, który w Lubinie zarabia nieco ponad 60 tysięcy złotych, ponoć jest mocno zainteresowany przejściem do Lechii. Piłkarzowi za rok kończy się kontrakt w Lubinie i w styczniu będzie mógł związać się umową z Lechią, która będzie ważna od 1 lipca 2020 roku, a Zagłębie za doświadczonego pomocnika nie zobaczy wówczas nawet złotówki.

Lechia jak dotąd - nie licząc piłkarzy wracających z wypożyczeń - podpisała umowy z Żarko, Udoviciciem, Pawłem Żukiem, Mario Malocą i Maciejem Gajosem. Do zespołu biało-zielonych może jeszcze trafić jeden bądź dwóch piłkarzy. Oprócz Starzyńskiego biało-zieloni zainteresowani są sprowadzeniem łotewskiego napastnika Vladislavsa Gutkovskisa, a na liście życzeń znajduje się również bośniacki skrzydłowy, Asmir Suljić.

Dusan Kuciak: Mamy Puchar, ale w lidze chcieliśmy osiągnąć więcej

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki