Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk celuje w podium T-Mobile Ekstraklasy

Paweł Stankiewicz
Tomasz Bołt/Polskapresse
Piłkarze Lechii Gdańsk zaczną od meczu z Ruchem w Chorzowie drugą fazę rozgrywek w T-Mobile Ekstraklasie. Od niego zależy, czy włączą się do walki o puchary.

W piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasie czas na drugą fazę rozgrywek ligowych. Lechia Gdańsk w pierwszym meczu zmierzy się w niedzielę z Ruchem w Chorzowie. I to będzie bardzo ważny mecz dla biało-zielonych, bo pokaże, czy maj będzie dla gdańskich piłkarzy emocjonujący.

- Będziemy grać o trzecie miejsce w lidze - zapewnia Ricardo Moniz, trener piłkarzy Lechii.

Zdaniem szkoleniowca drużyna musi stawiać sobie w sporcie wysokie cele. Wiele zależy od tego, jaką Lechię zobaczymy w tej części ligowej rywalizacji. Czy taką, jak w meczach z Piastem Gliwice i Zagłębiem Lubin, która miała szczęście, ale też atakowała z polotem, stwarzała sobie wiele okazji bramkowych i strzelała piękne gole? Wtedy można liczyć na interesujące spotkania z udziałem biało-zielonych i szansę na sporą zdobycz punktową. Może być też taka Lechia jak w ostatnim spotkaniu ze Śląskiem, grająca słabo, atakująca bez pomysłu, werwy i pozwalająca rywalowi na zbyt wiele. A wówczas walczyć będzie z Górnikiem Zabrze tylko o siódme miejsce w tabeli, a ten sposób na pewno nie przyciągnie fanów na trybuny PGE Areny. A jest szansa na większą frekwencję, bo w maju w Gdańsku zagrają Legia Warszawa, Lech Poznań i Wisła Kraków, a przy dobrej grze Lechii można być spokojnym o zadowalającą frekwencję na stadionie w Gdańsku.

Wróćmy jednak do najbliższego meczu z Ruchem, który będzie kluczowy dla piłkarzy Lechii. Drużyna z Chorzowa zajmuje właśnie trzecie miejsce w ligowej tabeli i ma pięć punktów przewagi nad podopiecznymi trenera Moniza. Porażka Lechii w niedzielnym meczu praktycznie przekreśli marzenia o zakończeniu sezonu na podium. Osiem punktów w sześciu meczach będzie raczej nie do odrobienia.

Piłkarze Lechii w Chorzowie spotkają dobrych znajomych, bo w zespole "Niebieskich" w pomocy grają Łukasz Surma i Marek Zieńczuk, a dostępu do bramki broni Michał Buchalik. Wszyscy grali w gdańskim zespole. Nikt nie stawiał na zespół z Chorzowa, który jednak w lidze spisuje się rewelacyjnie. To jednak na pewno rywal w zasięgu Lechii, jeśli ta zagra na swoim dobrym poziomie. W zasadniczej części sezonu biało-zieloni zremisowali w Chorzowie 1:1, a pięknego gola strzelił wówczas Deleu. W niedzielę remis nie będzie wynikiem, który pozbawi Lechię szans na walkę o trzecie miejsce, ale na pewno mocno je ograniczy. Tu nie ma się co czarować, ale biało-zielonim potrzebują zwycięstwa w Chorzowie. Wówczas zaczną odrabiać starty, a wtedy do kolejnych meczów przystąpią bardziej zmobilizowani i z większą wiarą w odniesienie sukcesu w tym sezonie. Dlatego wynik spotkania z Ruchem jest tak kluczowy, bo pokaże, czy w tym sezonie mecze Lechii będą emocjonujące i drużyna powalczy o coś więcej.

Szukasz więcej sportowych emocji?


POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki