Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk broni się przed zarzutami policji

(stan)
Tomasz Bołt/Polskapresse
Lechia Gdańsk oraz kibice biało-zielonych zostali ukarani przez Ekstraklasę SA za racowisko podczas meczu T-Mobile Ekstraklasy z Piastem Gliwice na PGE Arenie. Ponadto policja zwróciła się z wnioskiem do wojewody pomorskiego Ryszarda Stachurskiego o zamknięcie sektorów stadionu i wyliczyła błędy organizatora. Lechia Gdańsk w specjalnym oświadczeniu odpowiada na te zarzuty.

"Pirotechnika jest według ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych zakazana na stadionach i Klub każdorazowo przeprowadza w standardzie postępowania kontrolę kibiców pod kątem wnoszenia na obiekt zakazanych przedmiotów. Po dodatkowej informacji od policji o prognozowanym zagrożeniu, wprowadzone zostały dodatkowe kroki, mające na celu zapobieżenie użycia środków pirotechnicznych na stadionie:

- wprowadzono wzmożoną kontrolę osób wchodzących na stadion, zwiększono w tym celu liczbę agentów ochrony na trybunie zielonej

- poinformowano osoby odpowiedzialne za ochronę przeciwpożarową, jak również przedstawicieli straży pożarnej o możliwości odpalenia rac

- poinformowano o możliwości użycia środków pirotechnicznych operatorów monitoringu stadionowego, żeby mieli na uwadze jeszcze bardziej wnikliwe obserwowanie trybuny zielonej celem wyłapania osób odpalających race

- organizator odpowiedział na prośbę policji i zabezpieczył całą trybunę bezpośrednio po meczu, tak żeby umożliwić prowadzenie czynności dochodzeniowo-śledczych,

- zabezpieczony został również w całości monitoring z tego meczu

To działania podjęte przed spotkaniem, które dalekie są od "biernej postawy". W trakcie meczu, kiedy race były już odpalone, jest standardową procedurą niestosowanie dodatkowej reakcji agentów ochrony, żeby nie doszło do eskalacji negatywnych zachowań.

Chcielibyśmy jeszcze może dodać, że klub, aby uniknąć podobnych zdarzeń jak w niedzielę na meczu, prowadzi też konsekwentnie dialog ze środowiskiem kibicowskim. Być może to właśnie dzięki tej komunikacji obserwowaliśmy odpalenie rac na PGE Arenie dopiero pierwszy raz po roku. Poprzedni taki incydent miał bowiem miejsce w grudniu 2013 r. Mocno walczymy o to, żeby zakazana ustawą pirotechnika nie była obecna na meczach Lechii. Wierzymy, że prowadzony dialog doprowadzi w końcu do dopingu prowadzonego bez łamania zakazów."

Źródło: Trojmiasto.sport.pl

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki