Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa, naprawiacz świata: Wszystkie bon moty i gafy byłego prezydenta [GALERIA]

Lucjan Strzyga
Każdy swój zagraniczny wypad Lech Wałęsa dokumentuje, a chętnych do sfotografowania się z byłym prezydentem nigdy nie brakuje
Każdy swój zagraniczny wypad Lech Wałęsa dokumentuje, a chętnych do sfotografowania się z byłym prezydentem nigdy nie brakuje lechwalesa.blip.pl
Kilka dekad aktywności politycznej Lecha Wałęsy to pasmo wpadek i nieporozumień. Można iść o zakład, że ostatnia afera z gejami w Sejmie wcale nie kończy radosnej twórczości byłego prezydenta - dowodzi Lucjan Strzyga

Były gospodarz Belwederu wypowiadał się już na każdy temat, od ichtiologii po futurologię. Oburzał, nierzadko skandalizował, a czasem sprawiał, że robiło się nam nieswojo. Poniżej wybór z najgłośniejszych prezydenckich wpadek.

Aferzyści w skarpetkach

Słynna obietnica Wałęsy u progu raczkującej III Rzeczypospolitej. Choć nikt jak do tej pory nie widział nigdy żadnego aferzysty puszczonego przezeń w skarpetkach, termin ma się całkiem dobrze, trafił nawet do słowników frazeologicznych języka ojczystego. Skarpetki Lecha Wałęsy sąsiadują tam z bikiniarskimi skarpetkami Tyrmanda i białymi skarpetkami do sandałów.

Ani me, ani be
W połowie lat 90., jeszcze przed epoką wojny z braćmi Kaczyńskimi, do najbardziej znienawidzonych przez Lecha Wałęsę polityków należał Aleksander Kwaśniewski. To pod jego adresem rzucił słynne zdanie podczas tzw. drugiej debaty przedwyborczej w 1995 roku: "To pan w niedzielę wszedł tu jak do obory i ani me, ani be, ani kukuryku!".

Czarna teczka Tymińskiego
Gdy cała Polska zastanawiała się, co też może trzymać w słynnej teczce Stan Tymiński, egzotyczny kandydat na prezydenta, Lech Wałęsa podsumował rzecz krótko pytaniem: "Czego to jeszcze nie wymyślą paranoicy". W szeregach legendarnej Partii X zapanowała konsternacja, ale nie minęło wiele czasu, a okazało się, że Wałęsa miał rację - teczka była pusta.

Furman i koń
"Furman nie może być koniem i odwrotnie" - ogłosił Lech Wałęsa podczas wizyty w Polsce Baracka Obamy. Nie wiadomo, czy ta złota myśl znalazła się w prasówce, którą Obama dostał do śniadania. Szkoda, bo niezbicie dowodzi tego, że nasz były prezydent zna logiczną zasadę niesprzeczności

Ja pośrodku
Najlepszym dowodem na koncyliacyjność Wałęsy wydaje się jego powiedzenie z czasów, gdy jako prezydent próbował stabilizować sytuację w Sejmie: "Powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku". To rozwinięcie myśli z 1990 roku, gdy mówił, że: "Demokracja parlamentarna to pokojowa wojna wszystkich ze wszystkimi".

Nie można mieć pretensji do Słońca, że kręci się wokół Ziemi - po tej mądrości Lecha Wałęsy trudno mieć do niego pretensje o cokolwiek

Ja to my
"Francja to ja" powiadał Ludwik XIV. Lech Wałęsa, jako człowiek znacznie skromniejszy, twierdzi: "Ja to my". I tylko gdy w 1989 roku wygłaszał mowę w amerykańskim Kongresie, nie wahał się powiedzieć o sobie "My, naród". A tak przy okazji: premiera filmu o Lechu Wałęsie planowana na 4 października dalej aktualna czy po ostatniej wpadce trzeba będzie przerabiać scenariusz?

Mąż Kaczyńskiego
To nie kto inny, ale właśnie Wałęsa, rozpoczął w 1993 roku festiwal niewybrednych żartów pod adresem seksualnej orientacji Jarosława Kaczyńskiego. Prezentując listę gości, których zamierza zaprosić na urodziny, nie odmówił sobie złośliwości: "Mogę zaprosić Lecha Kaczyńskiego z żoną oraz Jarosława Kaczyńskiego z mężem". I co ciekawe, nikt nie zarzucał mu wówczas homofobii.
O Lechu Kaczyńskim
Przenieśmy się na chwilę do lutego 2007 roku. Antoni Macierewicz ogłosił właśnie swój raport o likwidacji WSI, w którym wzmianka jest również o Lechu Kaczyńskim. I to jego osoba zasłużyła na najgorętszy komentarz Wałęsy: "Bo tego durnia mamy za prezydenta" - zagrzmiał. Miała to być jego kolejna negatywna opinia o Kaczyńskim po słynnej: "Dla mnie to niepoważny człowiek i niepoważne tematy" z czasów, gdy Lech Kaczyński był ministrem w kancelarii Wałęsy .

Noga dla Kwaśniewskiego
Rok 1995: debata telewizyjna przed wyborami. Dużo emocji, wyjątkowo mało konkretów. Po wszystkim Aleksander Kwaśniewski uprzejmie spytał Lecha Wałęsę, czy może mu podać rękę, na co ten rozsierdzony burknął: "Ja panu mogę nogę podać". Powiało ostrą pyskówką, ale o dziwo na koniec obaj politycy uścisnęli sobie dłonie.

Plusy dodatnie i ujemne
Swego czasu ulubiony neologizm Lecha Wałęsy. Spoglądanie na rzeczywistość przez pryzmat plusów i minusów stało się wręcz jego ulubioną rozrywką. Apogeum tego sposobu myślenia osiągnął w momencie, gdy spytano go publicznie o sens wchodzenia Polski w struktury UE. "Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy" - wypalił i podobno docenci w Instytucie Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego do dziś głowią się nad zagadkowością tej frazy.

Psychole od Rydzyka
Takie słowa padły w głośnym liście otwartym Wałęsy do słuchaczy stacji Radia Maryja w 2005 roku. Obraził się ks. Rydzyk, jego słuchacze, nawet co wrażliwsi biskupi, a nikt nie zauważył, że w tekście znalazła się fraza, której nie powstydziliby się starożytni klasycy: "Mnie można zabić, ale nie pokonać". Mocna rzecz.

Ryby w jeziorze
Lech Wałęsa w roli ichtiologa: "Gdyby w jeziorze były ryby, wędkowanie nie miałoby sensu". Niektórzy doszukują się w tej wypowiedzi drugiego dna, jeszcze inni widzą w niej klucz do polskiej polityki. Tego, że Wałęsa był wściekły z powodu nieudanego wędkowania i że po prostu wszystko mu się pomyliło - nie wziął pod uwagę nikt.

Siekiera na złodziei
Wielką radość producentów narzędzi stolarskich musiały wywołać zapewnienia prezydenta, które ukazały się drukiem w lipcu 2008 roku, na łamach "Gazety Wyborczej". Pośród innych Wałęsa zapowiedział, że będzie "jeździł po kraju i ciął złodziei". Złośliwi twierdzili wówczas, że passus z siekierą wymsknął mu się tylko dlatego, że wcześniej został członkiem FOSE, organizacji zrzeszającej przyjaciół skautingu w Europie.

Sto milionów
Ech, szczęśliwe czasy, gdy każdy Polak miał w perspektywie otrzymanie stu, jeszcze nie zdenominowanych, milionów. Dziś pamięć o tym oceanie obiecanej forsy pozostała jedynie w piosence Kazika: "Obiecałeś sto milionów, wyraźnie słyszałem / I minęło tyle czasu, ja nic nie dostałem". A jednak żal.
Szłem czy szedłem, ale doszedłem
Mądrość sprzed trzech lat, nie wiedzieć dlaczego uznawana przez niektórych za szczególną wpadkę Lecha Wałęsy. A przecież to ani wpadka, ani szczególna. Jak Polska długa i szeroka mówią tak przecież wszyscy.

Trzeci raz profesura
Rok temu Lech Wałęsa otrzymał trzeci raz tytuł honorowego profesora, tym razem uczelni w Manili. Natychmiast też napomknął o tym na swoim blogu, okraszając informację tytułem: "Trzeć raz Profesor". Wśród jajogłowych zawrzało, a przecież to tylko dowód, że Lech Wałęsa nawet na gruncie językowym potrafi łączyć tradycję z nowoczesnością.

O Annie Walentynowicz
Legendarna współzałożycielka "Solidarności" nie miała łatwego życia z Lechem Wałęsą, bowiem zachowywał się w stosunku do niej nader tajemniczo. Po katastrofie w Smoleńsku wyrwało mu się niezbyt fortunnie: "Ech, niech jej ziemia lekką będzie, ale miałem z nią więcej problemów, niż ze służbą bezpieczeństwa!".

Wałęsizmy
Dział polszczyzny powstały na kanwie wypowiedzi eksprezydenta. Jego celem jest zgłębienie sensu takich zwrotów, jak: "Jestem za, a nawet przeciw", "Odpowiem wymijająco wprost", "Nie chcem, ale muszem", "Moja ilość trochę psuje moją jakość", "Tonący brzytwy, chwyta się byle czego", następnie wydanie ich w twardej oprawie i półskórku, a potem umieszczenie w bibliotekach szkolnych.

Warszawa dla gejów

Najnowsze opinie Wałęsy na temat mniejszości seksualnych nie są niczym nowym. Już kilka lat temu, po kolejnej Paradzie Równości, komentował: "Jak geje i ludzie ich pokroju chcą paradować, to niech sobie wybudują nową Warszawę. Tę wybudowali biali i mają do niej prawo". Niektórym intelektualistom spod znaku tolerancji dało to powód do natychmiastowego twierdzenia, że były prezydent jest zakamuflowanym rasistą z Popowa.

O Krzysztofie Wyszkowskim

"Wyszkowski ma ksero, podróby i się wygłupia (...) To małpa z brzytwą" - te pełne emocji słowa padły w 2005 roku, w momencie gdy Wyszkowski po raz kolejny oskarżył Wałęsę o współpracę z SB. I co? Dwa lata później, na mocy wyroku sądowego były prezydent musiał publicznie Wyszkowskiego przepraszać.

O Pawle Zyzaku
"Paszkwilant", "głupek", "niepoważny człowiek", "smarkacz", "chłoptaś". To tylko niektóre określenia, które Wałęsa wysypał na głowę Pawła Zyzaka za jego książkę, w której ten dowodził, że były prezydent miał m.in. nieślubne dziecko, kumał się z SB i jako młodzian nasikał do chrzcielnicy. "Czy Ty wiesz, na jakiej wysokości jest chrzcielnica?" - spytał Wałęsa i tym quasi-teologicznym sztychem najwyraźniej uznał sprawę za zakończoną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lech Wałęsa, naprawiacz świata: Wszystkie bon moty i gafy byłego prezydenta [GALERIA] - Portal i.pl

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki