21-latek nie jest jednak kontuzjowany. Jego absencja w wielkim finale Pucharu Polski wynika z zapisów umowy pomiędzy Arką i Lechem. Dariusz Formella gra bowiem w żółto-niebieskich barwach na zasadzie wypożyczenia. Działacze Lecha zabezpieczyli się na wypadek, gdyby obie drużyny spotkały się ze sobą w wielkim finale PP.
- Jeszcze będąc w Lechu, wiedziałem, że Arka zagra w Pucharze Polski z Wigrami Suwałki i wiedziałem też, że trafię do Gdyni. Cóż, to samo na uwadze mieli też prezesi i zabronili mi gry w finale. Szkoda, bo to jednak wielkie wydarzenie na PGE Narodowym - mówi z żalem w wywiadzie dla serwisu laczynaspilka.pl.
Pomocnik żółto-niebieskich nie owija też w bawełnę i wprost mówi, kto będzie faworytem wtorkowej batalii.
- Nie ma się co oszukiwać - to Lech jest faworytem tego spotkania. Podobnie jak był, gdy przyjeżdżał do Gdyni na mecz ligowy. Wtedy poznaniacy nas po prostu wypunktowali. Byli od nas lepszym zespołem. To trzeba otwarcie powiedzieć - wspomina Formella.
21-latek w tym sezonie wystąpił w 10 meczach Lotto Ekstraklasy i w dwóch w Pucharze Polski w barwach Arki. Dla swojego zespołu strzelił trzy bramki.
Przypomnijmy, że wielki finał Pucharu Polski pomiędzy Lechem i Arką na PGE Narodowym zaplanowany został na 2 maja (godz. 16). Wcześniej, bo już w piątek, żółto-niebiescy zagrają natomiast pierwszy mecz w grupie spadkowej z Piastem Gliwice u siebie (godz. 18).
źródło: laczynaspilka.pl
Kibice - z drużyną na dobre i złe
Dzień Dobry TVN / x-news
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?