Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lęborskie samorządy będą sprzedawać węgiel? Jedne tak, inne widzą trudności

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Samorządy powiatu lęborskiego rozważają możliwość zakupu węgla od PGE ale czekają na rządowe konkrety w sprawie jego dystrybucji. W zależności od gminy, w jednych urzędnicy widzą rozwiązania, w innych głównie problemy.

Lęborskie samorządy i sprzedaż węgla - kto widzi problemy a kto jest gotowy?

Podczas Komisji Wspólnej Rząd i Samorządy porozumiały się wstępnie na temat m.in. sprzedaży węgla przez samorządy. Pominięcie pośredników w handlu węglem spółki PGE mają być kluczem do niższej ceny dla odbiorców detalicznych. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy, który określa cenę sprzedaży węgla dla samorządów na maksymalnym poziomie 1500 zł, a ostatecznie do mieszkańców gmin miałby on trafiać za nie więcej niż po ok 2 tys. zł za tonę. Na początku mieszkańcy mogliby kupić maksymalnie 2 tony, w styczniu prawdopodobnie kolejne dwie. To samorząd musi jednak go przewieźć do gmin i sprzedać. I zdaniem części samorządowców powiatu lęborskiego, tu jest "węgiel" pogrzebany....

Kto ma MPEC ten ma lżej

Dla samorządów, które dysponują miejską ciepłownią, sprawa jest łatwiejsza.

- Mamy Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki, więc mamy nieco ułatwione zadanie, jeśli ten węgiel będzie

- mówi Witold Namyślak, burmistrz Lęborka.

- Dla nas największym problemem, żeby ten opał można było kupić, bo na razie jest krucho.

Rząd zapewnia jednak, że węgiel płynie i w portach go nie zabraknie. Pozostaje jeszcze kwestia transportu i lęborski magistrat czeka na konkrety ustawy.

-Jeśli będzie takie zapotrzebowanie ze strony odbiorców to dowiemy się jakie sa możliwości

- mówi Mariusz Hejnar, dyrektor MPEC w Lęborku.

- Jest taka propozycja, PGE przysłało do nas ofertę. Pytania kto będzie miał płynność finansową do zakupu tego węgla, kto go będzie ważył, rozwoził? Nie ma jednak rzeczy niemożliwych. Jeśli ma to uratować odbiorców, to należy się nad tym zastanowić.

Samorządy gmin, które nie mają spółek ciepłowniczych musza "główkować". W założeniu transport ma być dotowany przez Skarb Państwa, ale gminy czekają na konkrety ustawy. W gminie Wicko na węgiel jest już przygotowany plac, samorząd deklaruje, że będzie go sprzedawał, ale wciąż jest jeszcze wiele niewiadomych

.- Czekamy na wejście w życie ustawy i konkretne wytyczne jak miałoby to wyglądać

- mówi Beata Ozimek, kierownik referatu rozwoju gminy Wicko.

- Jeśli pojawi się taka możliwość, żeby cena dla odbiorców byłaby niższa, to z tego skorzystamy. Mamy plac, teren po naszym zakładzie komunalnym. Pozostaje kwestia transportu. Z naszej wiedzy wynika, że to rząd będzie wskazywał z którego miejsca mają zakupić węgiel i przekaże dotacje na dystrybucję tego węgla, w wysokości kilkuset zł od tony. Z to mamy zorganizować transport i wagę.

Urzędnicy z Wicka wskazują jednak, że może być problem jeśli koszt transportu przewyższy dotację. Jeśli jednak okazałby się niższy, zyskają mieszkańcy.

- Rząd wskazuje dostawcę i w zależności od tego jak duże są potrzeby w gminie, tyle dostajemy dofinansowania do transportu

- mówi Beata Ozimek.

- Jeśli uda nam się zorganizować dystrybucję taniej, to o tę kwotę możemy jeszcze pomniejszyć cenę węgla. Na przykład w Świnoujściu mają port, składy węgla i od razu w to "wchodzą", bo dystrybucja będzie niska. U nas tego nie ma, więc czekamy na wejście w życie ustawy, żeby wiedzieć jaka będzie kwota na dystrybucję.

Nie ma spółek, nie ma placu, nie ma węgla

W Łebie także czekają na ustawę, ale nastroje są mniej optymistyczne. Burmistrz akcentuje, że nie ma możliwości do przeprowadzenia takiej operacji

. -Czekamy na ustawę. Jeśli mógłbym to realizować, to jedynie przez swoje spółki, ale na dziś nie mam żadnej infrastruktury, żeby zająć się dystrybucją

- mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby.

- Trzeba mieć plac, wagi itd. Co innego, jeśli byłby to rozważony węgiel, np. ekogroszek w workach 25 kg, lub w inny sposób konfekcjonowany ten opał to moglibyśmy to robić. Natomiast dziś nie mamy takiej możliwości technicznych.

Takich możliwości nie widzi też wójt gminy Cewice, chociaż i on czeka na ostateczne ustalenia.

- Nie wiem co będzie na ten temat mówiła ustawa. Nie mam spółki komunalnej, nie mam czym tego węgla przywieźć ani jak to sfinansować

- mówi Jerzy Bańka, wójt gminy Cewice.

- Nie mam też taboru kolejowego, ani placu strzeżonego. Nie zrzucę np. 10 tys. ton węgla na placu przed urzędem. Musiałby przy nim stanąć kordon policji, żeby tego nie ukradli. Nawet jeśli wydzierżawiłbym plac, musze mieć transport. Jak to będzie finansowane, kto odpowie za jakość węgla? Może to będzie sprecyzowane ustawą, ale dziś nie widzę takiej możliwości.

W podobnym tonie wypowiada się wójt gminy Nowa Wieś Lęborska.

-Nie mamy spółek komunalnych, które mogłyby się zajmować sprzedażą węgla. Na razie nie przewidujemy takiego rozwiązania, ale czekamy na to co nam zaproponuje rząd

- mówi Zdzisław Chojnacki, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska.

W terminalach Portu Gdańsk notowane są rekordowe obroty. Prz...

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki