Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork: Za karmienie gołębi będą mandaty

Joanna Hramitko, Dominik Makurat
Dokarmianie dzikich gołębi w Lęborku jest już nielegalne
Dokarmianie dzikich gołębi w Lęborku jest już nielegalne Marcin Kapela
W Lęborku strażnicy miejscy będą karać mandatami za dokarmienie gołębi, które, zgodnie z nowymi przepisami, jest w tym mieście nielegalne.

W parkach, gdzie najczęściej gołębie przebywają, postawiono tabliczki zakazujące karmienia tych ptaków. Co za tym idzie osoba, która mimo zakazu zdecyduje się dokarmiać gołębie, musi się liczyć z przykrymi konsekwencjami. Mandat może w takim przypadku wynieść nawet 100 zł.

Urzędnicy tłumaczą, że taki zakaz jest potrzebny, nie tylko dlatego że gołębie powinny same szukać sobie pożywienia, a dokarmianie chlebem nie zawsze im wychodzi na dobre. Chodzi głównie o kwestie estetyczne.

- Nie może być tak, że chodniki czy alejki są całe upstrzone odchodami gołębi - mówi Leszek Mielewczyk z Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej w Lęborku. - To nieestetyczne i główną przyczyną takiego stanu rzeczy są osoby, które karmią gołębie. Poza tym nie można bezcześcić chleba, rzucając go na ziemię. To brak szacunku i nie może mieć to miejsca - dodaje pracownik MZGK.

Trójmiasto: Zakazy i nakazy zupełnie bez żadnego znaczenia

- Dokarmianie zwierząt to dobry uczynek - mówi o. Mariusz Legieżyński, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Łebie, i dodaje: - Z karygodnym brakiem szacunku dla chleba mamy do czynienia na przykład wtedy, gdy ktoś wyrzuca go do śmieci.

Osoby, które dokarmiają w Lęborku gołębie, nie są zadowolone z nowego przepisu.
- Nie wiem, kto to wymyślił - mówi Katarzyna Radkiewicz, która nie ukrywa, że od lat dokarmia gołębie i inne zwierzęta. Jej zdaniem, problem nieczystości pozostających po gołębiach jest demonizowany nie tylko przez urzędników, ale i przez ludzi, którzy nie mają serca ani do zwierząt, ani tym bardziej do innych.

Uwaga na dzikie zwierzęta na osiedlowych uliczkach. Lisy, kuropatwy podchodzą pod garaże

Pani Katarzyna nie tylko na spacerach karmi gołębie w centrum miasta, ale i u siebie w bloku.
- Mam dwa zaprzyjaźnione ptaki, które dwa razy dziennie pukają do mojego okna. Wiedzą, że zawsze coś dostaną - mówi pani Katarzyna.

Nie brakuje również tych, którym zakaz się podoba. - Wreszcie w parku i na chodnikach będzie czysto - mówią.

Powiat pucki: Odławiają dziki, które buszują po mieście

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki