Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork. Urząd Miasta został dłużnikiem dwóch przedszkoli

Robert Gębuś
Wiele przedszkoli serwuje maluchom domowe obiady. Tylko część z nich korzysta  z usług  firm cateringowych.
Wiele przedszkoli serwuje maluchom domowe obiady. Tylko część z nich korzysta z usług firm cateringowych. Jan Hubrich/archiwum PP
Urzędnicy w Lęborku spierali się z właścicielami przedszkoli, czy przy wyliczaniu dotacji należy uwzględnić koszty działania stołówek. Sąd zdecydował, że lęborski magistrat będzie musiał zwrócić około 130 tys. zł niesłusznie obciętej dotacji dla przedszkoli niepublicznych.

Urząd Miasta Lęborka został dłużnikiem dwóch przedszkoli niepublicznych i będzie musiał zwrócić, według szacunkowych wyliczeń, blisko 130 tys. zł nieprawidłowo naliczonych dotacji. Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę kasacyjną, którą burmistrz Lęborka Witold Namyślak złożył po niekorzystnej dla magistratu decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

- Skargę kasacyjną burmistrza Lęborka odrzucono z przyczyn formalnych - wyjaśnia Michał Kowalski, st. asystent sędziego w wydziale informacji Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. - Tym samym utrzymano w mocy wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku.

To ostateczne rozstrzygnięcie, które uprawomocnia się w momencie wydania.
- Spodziewaliśmy się takiej decyzji sądu - przyznaje Marta Bomba, dyrektor Przedszkola Baśniowego w Lęborku. - Szkoda tylko, że musieliśmy czekać na nią tak długo.

Rozstrzygnięcie zapadło po ponad dwóch latach sądowej batalii pomiędzy dwoma przedszkolami niepublicznymi a Urzędem Miasta. Zarzewiem sporu stał się sposób wyliczania dotacji na dziecko w przedszkolu niepublicznym. Powinna ona wynosić nie mniej niż 75 proc. wydatków bieżących. Obie strony poróżniło jednak to, czy w wyliczeniu dotacji uwzględnić koszty funkcjonowania stołówek. Urzędnicy twierdzili, że nie i dotację dla przedszkoli ucięli. Właścicielki przedszkoli uważały, że koszty stołówek powinny zostać uwzględnione przy przyznawaniu dotacji. Decyzja urzędu oznaczała dla nich utratę około 100 zł miesięcznie od jednego dziecka.

W trakcie sporu urzędnicy podpierali się niejasnymi interpretacjami przepisów wydanymi przez RIO i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ostatecznie sąd przyznał rację właścicielkom przedszkoli.

- Nie znam jeszcze tego rozstrzygnięcia, ale jeśli rzeczywiście sąd zdecydował, że musimy zapłacić, to zapłacimy - skomentował Witold Namyślak, burmistrz Lęborka. - Takie są procedury.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki