Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork: Radni obniżyli sobie diety

Joanna Hramitko
Miejscy radni jednomyślnie przegłosowali obniżkę diet
Miejscy radni jednomyślnie przegłosowali obniżkę diet Joanna Hramitko
Około 200 zł mniej będą dostawać szeregowi radni w ramach diety za pełnienie funkcji publicznej w Radzie Miejskiej w Lęborku. Stosowną uchwałę jednomyślnie przegłosowano na ostatniej sesji. Pomysłodawcami uchwały o obniżeniu diet byli radni z Prawa i Sprawiedliwości, którzy wcześniej apelowali, żeby zmniejszyć miesięczne uposażenie rajców nawet o 400 zł. Połowa tej sumy to efekt dojścia do porozumienia pomiędzy pomysłodawcami uchwały a pozostałymi radnymi.

- Cieszymy się, że koledzy radni uznali nasze argumenty, że oszczędzanie należy zacząć od siebie - skomentował Jarosław Walaszkowski, szef lęborskich struktur PiS.

Nie była to jedyna zmiana, jeśli chodzi o zasady przyznawania diet. Od tej pory radny, który będzie nieobecny na komisji lub sesji, będzie miał nie tylko mniejszą dietę o 5 proc., ale i nie będzie miał możliwości usprawiedliwienia swojej nieobecności.

- To dobry pomysł - powiedział nam radny Walaszkowski, który twierdzi, że w Radzie Miejskiej nieraz dochodziło do sytuacji, kiedy radni zapisywali się do komisji, ale nie uczestniczyli w ich obradach.
Ten pomysł podoba się także innemu radnemu, Maciejowi Szrederowi. - Teraz każdy dostanie taką dietę, na jaką faktycznie zapracuje - podsumował.

Jak zapowiadają radni opozycji, to dopiero początek oszczędności w mieście. - Planujemy jeszcze odchudzić pensję burmistrza, jego zastępcy, a potem dyrektorów wszystkich jednostek podlegających miastu - mówi Szreder i dodaje, że czas, aby wszyscy zacisnęli pasa.

Miasto na obniżeniu diet radnym zaoszczędzi do 50 tysięcy złotych rocznie.

Spór o miejskie pieniądze
Mimo iż miejscy radni ostatecznie zgodzili się na przekazanie 220 tys. zł na wsparcie służb ratowniczych z powiatu lęborskiego (szpital, straż, policja, Straż Graniczna), nie obyło się bez gorących dyskusji na ten temat. Najbardziej niezadowoleni byli radni opozycji.

- Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy wpierać powiat, skoro staroście i wicestaroście podwyższono wynagrodzenie, a ponadto zatrudniono asystenta - mówił Zbigniew Rudyk z PiS. Jarosław Feszak, radny i pracownik szpitala, wyjaśniał, że wsparcie trafi do szpitala, nie do powiatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki