- Wysłałam pismo do starosty z prośbą o to, żeby wycofał tę sprawę z prokuratury z troski o dobro dziewczyny - mówi Julia Pitera, posłanka PO. - Przecież każdy z nas w tym wieku coś przeskrobał. Tę sprawę należałoby wyjaśnić przy pomocy dobrego pedagoga. Władza nie może fiksować. Ma służyć obywatelom, a jeśli nie umie służyć, powinna odejść.
Starosta jeszcze się nie odniósł do prośby Julii Pitery.
- Jeszcze nie odpowiedziałem na faks, ale to korespondencja pomiędzy panią Julią Piterą a mną i nie będę tego komentował - ucina Wiktor Tyburski, starosta lęborski.
Czytaj także:**Lębork: Uczennica ścigana za obrazę starosty podczas pikiety**
Do incydentu doszło w lęborskim starostwie, podczas protestu przeciwko likwidacji Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych. Szesnastolatka, która protestowała w grupie uczniów, trzymała w rękach transparent z napisem, który był obraźliwy dla Tyburskiego. Starosty nie było wówczas w urzędzie. Chociaż do prokuratury doniósł jego zastępca Ryszard Wenta, to zdaniem Tyburskiego - faktycznie zrobili to... dziennikarze, którzy dokumentowali pikietę.
- Upublicznili transparent z obraźliwym hasłem - uważa. - W takiej sytuacji mieliśmy obowiązek powiadomić prokuraturę. To zawiadomienie obciąża sumienie dziennikarzy, którzy mogli zwrócić uwagę, żeby uczennica schowała transparent, a tego nie zrobili- dodaje.
Kiedy zwracamy staroście uwagę, że premier Donald Tusk nie pozywał demonstrantów, którzy brali udział w proteście przeciwko ACTA, chociaż nie brakowało tam obraźliwych względem niego haseł, Tyburski odpowiada: - Nie znam tamtych konkretnych sytuacji.
Na wycofanie sprawy jest, jak ustaliliśmy, za późno. Prokuratura się nią już nie zajmuje.
- Ze względu na to że dotyczy to osoby nieletniej, nie wgłębialiśmy się zbytnio w sprawę, ale przekazaliśmy ją do Sądu Rodzinnego w Wejherowie - informuje Jadwiga Rokicka-Ostapko, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lęborku.
Zdaniem posłanki Pitery, są inne możliwości wyjścia z kłopotliwiej sytuacji.
- Starosta mógłby przynajmniej zająć stanowisko, w którym zaapelowałby o niekaranie dziewczyny i chociaż w taki sposób jej pomóc - uważa Julia Pitera. - Jednocześnie prokuratura powinna jednak wyjaśnić, czy te dzieci nie zostały wykorzystane przez osoby dorosłe.
Czytaj również: Lębork: Uczniowie ekonomika się zbuntowali
Zdaniem Pitery, pewne szczegóły mogą wskazywać na manipulację młodzieżą.
- Wszystkie te hasła są napisane wyrobionym charakterem pisma dorosłej osoby - uważa Pitera. - Transparenty były wcześniej złożone. Wygląda to tak, jakby ktoś je przygotował i rozdał uczniom.
Tymczasem zdaniem senatora PO Kazimierza Kleiny, cała ta sytuacja to parada błędów po każdej ze stron.
- To kłopotliwa sytuacja dla wszystkich, którzy w tym uczestniczą - uważa. - Uczniowie mieli prawo się buntować, ale powinni wykazać w tym umiar. Jeśli byli tam nauczyciele, to powinni zwrócić młodzieży uwagę, podobnie jak dziennikarze, którzy także są wychowawcami i kształtują opinię publiczną. W końcu błąd popełniło starostwo, bo zamiast porozmawiać z uczennicą, oddało sprawę do sądu. W tej sytuacji wszystkim zabrakło chęci do rozmów.
Dziewczyna jest ofiarą całej tej sytuacji.
- Taka sprawa może wywrzeć piętno na psychice młodej osoby - uważa Władysław Hałasiewicz, psycholog i wieloletni biegły sądowy. - Postępowanie starosty jest wysoce naganne. Pozycja jego i pozycja uczennicy jest nieporównywalna. Wystarczyło, żeby poprosił ją na rozmowę, upomniał, a wówczas wiele by wygrał. A tak się po prostu skompromitował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?