Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lębork: Czy będzie referendum w sprawie Trasy Kaszubskiej?

P. Janusiewicz, P. Furtak
Referendum w sprawie wyboru Trasy Kaszubskiej domagają się zwolennicy północnego wariantu drogi

Ich zdaniem, fakt, iż Komitet Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych, który dwa tygodnie temu zarekomendował do dalszych prac wariant południowy, opierał się na niedbale przeprowadzonych ankietach przygotowanych przez Instytut Badawczy Pentor. Właśnie z tego powodu dziś do Prokuratury Rejonowej w Lęborku wpłynąć ma zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez instytut. Według Zenona Gleske, dyrektora lęborskiego oddziału Fundacji Gospodarczej Bezrobotnym Sławpol Wolna Przedsiębiorczość Gdańsk-Bydgoszcz, który jest autorem pozwu, wyniki przeprowadzonej w Lęborku przez Pentor ankiety dotyczącej wyboru wariantu przebiegu obwodnicy miejskiej nie są wiarygodne.

Gleske dowodzi również, że w przeprowadzonym sondażu doszło do poważnych zaniedbań. Wyniki ankiety stanowiły jedną z podstaw rekomendacji "południowego" wariantu przebiegu obwodnicy przez KOPI w Warszawie. Opcja "południowa" trasy wiąże się z licznymi wysiedleniami i wyburzeniami na terenie powiatu lęborskiego.

- KOPI podjęła historyczną dla naszego regionu decyzję, opierając się na wynikach ankiety, którą każdy mógł z łatwością manipulować - mówi Gleske, który jest zarazem przedstawicielem zagrożonych wysiedleniem lęborczan. - Stojąca w lęborskim Urzędzie Miejskim urna z wypełnionymi formularzami była niewłaściwie zabezpieczona. Każda przypadkowa osoba mogła w biały dzień sięgnąć ręką do jej środka i zrobić z ankietami, co tylko jej się spodoba. Sam nawet dla eksperymentu spróbowałem to zrobić, co uwieczniłem na zdjęciach. Może to stąd wynikają zaskakujące dla wszystkich wyniki sondażu, według którego 55 proc. mieszkańców miasta popiera wariant "południowy", podczas gdy powszechnie wiadomo, że lęborczanie preferują opcję "północną", niewiążącą się z żadnymi wyburzeniami.

Gleske uważa również, że ankiety były sformułowane w taki sposób, że wypełnić je były w stanie tylko osoby dysponujące fachową wiedzą w kwestii budowy dróg.- We wstępie ankiety nie przedstawiono proponowanych wariantów, niedoinformowani ludzie nie rozumieli zawartych w niej terminów - dodaje lęborczanin. - Nie można na takiej podstawie podejmować decyzji o wyburzeniu 41 budynków i pozbawieniu ludzi 370 miejsc pracy.

Pentor przygotowywał ankiety między innymi po sierpniowych spotkaniach informacyjnych. Były one dostępne jedynie przez kilka dni.

Gleske wystosował list otwarty do władz Lęborka. Zwraca w nim uwagę na to, że wariant południowy oznacza zablokowanie Lęborka samochodami, zubożenie przyrody, wycinkę 70 hektarów lasu i pozbawienie działkowiczów ich ogródków działkowych.Jerzy Głuszyński, prezes Pentora, stwierdził, że nie będzie komentował zastrzeżeń lęborczan do swojej firmy.

Zenon Gleske zapowiada, że się nie podda. Mówi nawet, że drogowcy wygrali na razie jedynie bitwę, a do końca wojny jeszcze daleka droga. Wygląda na to, że tak może być w istocie. W tej chwili wszyscy z niepokojem oczekują na opinię środowiskową. To ona będzie miała decydujące znaczenie. Można spodziewać się jej nie wcześniej niż za kilka miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki