- Wykazał on, że naruszono nietykalność osobistą ucznia i doszło do uszkodzenia ciała (trwającego nie dłużej niż siedem dni) - mówi Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy lęborskiej policji. - Policja wysłała materiały do prokuratury, która zdecyduje o dalszych działaniach.
Czytaj także: Po aferach w lęborskim gimnazjum. Monitoring nie spełnił swojej roli
W tej sytuacji śledczy mogą, ale nie muszą, objąć sprawę ściganiem z urzędu, a sąd, jeśli uzna, że naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie pokrzywdzonego ucznia, może odstąpić od wykonania kary.
Do incydentu doszło 22 listopada, w Gimnazjum nr 1 w Lęborku (kilka dni po tym jak w tej samej szkole gimnazjalistka wymachiwała żyletką w kierunku uczniów i skaleczyła dwóch z nich).
Czytaj także: Lębork: Przedstawiciele kuratorium oświaty skontrolowali Gimnazjum nr 1
Szkołę skontrolowało także Kuratorium Oświaty w Gdańsku, które w żadnym z obu przypadków nie dopatrzyło się złamania procedur przez dyrekcję. Natomiast kuratorzy wskazali na uchybienia w postępowaniu nauczycielki. - Nauczycielka nie powinna pozostawić ucznia w klasie bez opieki - mówi Teresa Lis, dyrektor słupskiej delegatury Kuratorium Oświaty w Gdańsku.
O konsekwencjach, które spotkają nauczycielkę, zdecyduje dyrektor szkoły. Wstrzymuje się on z komentarzem do czasu wydania oficjalnego oświadczenia. Tymczasem sprawę wciąż bada policja, która nie przesłuchała jeszcze męża nauczycielki. - Na razie przesłuchaliśmy część świadków - mówi Pańczyszyn.
CZYTAJ TAKŻE:
Nastolatka z Lęborka żyletką zaatakowała uczniów
Lębork: Mąż nauczycielki pobił ucznia gimnazjum?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?