Amatorzy kawy grzmią na alarm. - Latte macchiato jest już i tak wystarczająco drogie i nie wyobrażam sobie, aby miało kosztować jeszcze więcej - mówi Katarzyna Nowakowska z Kościerzyny. - Dla mnie te zmiany są niedorzeczne. Jestem przekonana, że wiele osób zrezygnuje z ulubionej kawy.
Jak podają statystyki, przeciętny Polak wypija około 600 kaw rocznie. Coraz częściej też sięgamy po latte i cappuccino. Modne stały się wypady do kawiarni. W praktyce jednak oznacza to, że takie wyjście będzie kosztowało nas około złotówkę drożej na jednej kawie. Jeśli ktoś kupuje ją codziennie, to w skali miesiąca podwyżka będzie dotkliwa.
Skąd w takim razie pomysł ministerstwa, by podnieść VAT? Jak tłumaczą urzędnicy, chodzi o ujednolicenie stawki. Kawa i herbata objęte są 23-procentowym podatkiem od dawna. Jednak niektórzy podatnicy sprzedający kawę latte czy cappuccino omijają przepisy i naliczają dla tych napoi 8-procentowy podatek, kwalifikując je jako napój mleczny. Od 1 kwietnia kwestia ta nie ma budzić już żadnych wątpliwości.
Nie we wszystkich restauracjach klienci odczują zmiany. - U nas od lat stosujemy 23-procentowy podatek VAT na kawę, bo obchodzenie tego przepisu jest lawirowaniem na granicy prawa, a to jest niedopuszczalne - podkreśla Piotr Koliński, który z małżonką Elżbietą prowadzi Catering Service Restauracja Rzemyk w Kościerzynie. - Uważam, że podnoszenie przez restauratorów cen kawy o 15 proc. byłoby głupotą. Klienci nie powinni odczuć w żaden sposób podwyżki. Choć wiem, że sieciówki stosują różne chwyty. Sprzedają kawę po 8 zł z ciastkiem gratis, a na rachunku jest wyszczególnione, że kawa kosztuje 1,50 zł, a ciastko 6,50 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?