Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łączy pasje z codzienną pracą [ZDJĘCIA]

Maciej Wajer
Kobieta o wielu twarzach. Tak można w kilku słowach przedstawić Joannę Werochowską, która na co dzień pełni funkcję prezesa jednej z największych spółek w Kościerzynie. Pomimo odpowiedzialnego stanowiska, znajduje czas na swoje pasje.

Joanna Werochowska, znana jest w kościerskim środowisku przede wszystkim jako szefowa miejskiej spółki zarządzającej kościerską pływalnią. Wspomniane stanowisko objęła przed trzema laty i nie ukrywa, że było to wielkie wyzwanie.

- Początki, jak zawsze, były trudne – wspomina Joanna Werochowska. - To była dla mnie zupełnie nowa sytuacja i zadanie. Na szczęście wcześniej prowadziłam własną firmę i dzisiaj, z perspektywy czasu, mogę powiedzieć, że to doświadczenie pomogło mi w nowej pracy. Jak się później okazało, w miarę upływu czasu, było już tylko lepiej. Trzeba pamiętać, że pływalnia jest bardzo specyficznym rodzajem działalności. Trzeba skupiać się nie tylko na pracownikach, których jest ponad trzydziestu, ale też na tych wszystkich, którzy codziennie odwiedzają nasz obiekt.

Warto wspomnieć, że codziennie kościerski basen odwiedza bardzo wiele osób, a w skali miesiąca są ich setki. Są to ludzie w bardzo różnym wieku. Najwięcej jest oczywiście dzieci oraz młodzieży, nie tylko z powiatu kościerskiego, ale również z okolicznych powiatów. Nie brakuje również i seniorów, którzy coraz częściej decydują się na aktywną formę spędzania wolnego czasu.

- Jestem już na emeryturze i mam sporo wolnego czasu – mówi pani Barbara, mieszkanka Kościerzyny. - Dzieci mam dorosłe, wnuki również nie należą do najmłodszych, więc przyszła pora, by zadbać o siebie i poprawić kondycję, a pływalnia daje właśnie takie możliwości. Tym bardziej, że wszystko odbywa się tutaj bardzo sprawnie.

Dziecko wody

To, że Joanna Werochowska pracując na pływalni czuje się jak przysłowiowa ryba w wodzie nie dziwi. Jak sama podkreśla, wychowała się w wodzie. Wszystko za sprawą rodzinnych tradycji. Ojciec pani Joanny jest szefem kościerskiego WOPR-u.

- Urodziłam się w lipcu, a już w sierpniu rodzice zabrali mnie ze sobą pod namiot nad Jezioro Wdzydzkie – dodaje nasza rozmówczyni. - Muszę przyznać, że okres dzieciństwa kojarzy mi się przede wszystkim z wypoczynkiem nad wodą. Po prostu nie pamiętam innych chwil, jak tylko te spędzone nad akwenami. Dzisiaj również sobie nie wyobrażam innych wakacji.

Okazuje się, że pasje zaszczepione przez rodziców, trafiły na podatny grunt, bo woda okazała się jedną z życiowych pasji Joanny Werochowskiej. Nic więc dziwnego, że została członkiem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Praca ratownika daje wiele radości, tym bardziej, jeśli jest ona jednocześnie pasją. Jednak w przypadku naszej bohaterki nie brakowało również dramatycznych chwil, które, niestety, wiążą się z wykonywaniem tej profesji.

- Szczególnie zapadł w mi w pamięci wypadek, do którego doszło przed kilkoma laty na Jeziorze Wdzydzkim – wspomina pani Joanna. - Wówczas doszło do wywrócenia się jachtu. Zginęły wtedy trzy osoby, babcia oraz dwójka wnucząt. Trzy ludzkie istnienia „uleciały”. To było bardzo niefortunne wydarzenie, ponieważ w momencie, gdy zerwał się wiatr, osoby te znajdowały się w środku jachtu, a tak nie powinno być. To wydarzenie odcisnęło dość duże piętno w moim życiu.

Szefowa scholi

Warto też podkreślić, że woda, to nie jedyna pasja Joanny Werochowskiej. Duża część mieszkańców Kościerzyny zna ją z.... kościoła pod wezwaniem Księży Zmartwychwstańców. To właśnie tam można ją spotkać podczas niedzielnej mszy świętej dla najmłodszych. Różni się od pozostałych liturgii, ponieważ jest uświetniona występami scholi Canticorum, której pani Joanna jest obecnie szefową. Na instrumentach nauczyła się grać już w wieku 10 lat, i była to również zasługa rodziców.

- Jak byłam nastolatką, to akurat w parafii powstawał zespół, którego zostałam członkiem – mówi Joanna Werochowska. - Jednocześnie zaczęłam uczęszczać na zajęcia do Szkoły Muzycznej, gdzie mogłam się rozwijać. Później, powstała schola Canticorum i po kilku latach to ja zaczęłam uczyć dziewczyny. Rozpoczął się bardzo fajny okres, bo schola zaczęła dawać koncerty nie tylko w kraju oraz poza nim.

Pierwszą szefową scholi była Danuta Duszyńska. Joanna Werochowska w 2005 roku za działalność kulturalną otrzymała tytuł Działacza Społeczno-Kulturalnego nadany przez Starostę Kościerskiego. Natomiast cztery lata później schola Canticorum została uhonorowana przez Radę Miasta Kościerzyna nagrodą dla twórców i działaczy kultury. Dodajmy też, że schola pod kierownictwem Joanny Werochowskiej, nie tyko swoją oprawą muzyczną uświetnia niedzielne msze święte, ale również uczestniczy w wielu uroczystościach organizowanych na terenie powiatu kościerskiego. Swój talent prezentowała również podczas koncertów w wielu polskich miastach oraz w Austrii, Włoszech oraz Niemczech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki