Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łączenie dwóch gdyńskich szpitali. Pojawiło się wiele problemów

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Większość  z kilkunastu pacjentów z przenoszonego w napiętej atmosferze oddziału kardiologicznego przewieziono karetkami do gmachu przy pl. Kaszubskim
Większość z kilkunastu pacjentów z przenoszonego w napiętej atmosferze oddziału kardiologicznego przewieziono karetkami do gmachu przy pl. Kaszubskim Tomasz Bołt
W łączonych szpitalach w Gdyni rozpoczęły się już zwolnienia pracowników. Pojawiły sie także kłopoty z remontami placówek, które utrudniają przenosiny oddziałów. Los szpitalnego labolatorium jest niepewny,a do tego protestują związkowcy.

Przedstawiciele związków zawodowych szykują list do wicemarszałek województwa pomorskiego Hanny Zych-Cisoń, chcą z nią rozmawiać na temat tych problemów. To właśnie Urząd Marszałkowski jest właścicielem gdyńskich szpitali.
- Zawsze byłam otwarta na rozmowy - komentuje Hanna Zych-Cisoń. - Panie ze związków zawodowych mają mój numer.

Będą zwolnienia w gdyńskich szpitalach. Związki zawodowe są oburzone

Tymczasem pięciu pracowników administracyjnych gdyńskich szpitali otrzymało już wypowiedzenia. Większość z kilkunastu pacjentów z przenoszonego w napiętej atmosferze oddziału kardiologicznego, który funkcjonować ma w dawnym Szpitalu Miejskim, a nie w Redłowie, przewieziono też karetkami do gmachu przy pl. Kaszubskim. Wszystko dlatego, że oddział kardiologii na 7 piętrze nie jest jeszcze gotowy, trwa remont. Zakończyć ma się w lipcu lub sierpniu.
- Dla pacjentów kardiologii przygotowaliśmy do tego czasu przy placu Kaszubskim 10 łóżek na oddziale wewnętrznym i 13 na okulistycznym - mówi Dariusz Nałęcz, dyrektor szpitala do spraw medycznych.

Okulistyka z budynku przy pl. Kaszubskim przenoszona ma być już w kwietniu do Redłowa, do pomieszczeń po oddziale kardiologicznym. Tyle tylko że wynikły problemy z remontem - gdyński magistrat odmówił przyjęcia zawiadomienia o rozpoczęciu części zaplanowanych prac. Sytuacja ma się wkrótce wyjaśnić.
- Otrzymaliśmy zgłoszenia robót budowlanych dot. remontów pomieszczeń w budynkach szpitali przy pl. Kaszubskim i w Redłowie - mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni. - W pierwszym z tych przypadków zgłoszenie zostało uwzględnione, w drugim odmówiliśmy jego przyjęcia z przyczyn proceduralnych. Wniosek wymagał uzupełnienia. W środę po południu przedstawiciele szpitala złożyli poprawiony wniosek. Zgodnie z przepisami prawa budowlanego, na jego przyjęcie mamy 30 dni, jednak w przypadkach pilnych, a do takich bez wątpienia zalicza się remont w szpitalu, rozpatrujemy wnioski praktycznie od ręki.

Nierozwiązana zostaje kwestia powierzenia zewnętrznej firmie prowadzenia laboratorium w Redłowie. Protestują przeciwko temu związki zawodowe. W konsekwencji takich oszczędności pracę stracić miałoby siedem osób. Do związkowców trafił już wniosek o zaopiniowanie zwolnień.
- Oszczędzanie na laboratorium przy szpitalu, gdzie jest oddział onkologii, to śmiech - komentuje Stanisław Taube z Forum Związków Zawodowych woj. pomorskiego. - To nie hipermarket, aby patrzeć tylko na cenę. Tu leczy się ciężko chorych pacjentów.
Dariusz Nałęcz zapewnia jednak, iż przekazanie laboratorium do zewnętrznego zarządzania zablokowała rada nadzorcza szpitala. Temat ten, jak i kwestia ewentualnych zwolnień, będzie jeszcze raz analizowany.


[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki