Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwidzynianie się nie poddają

Rafał Cybulski
Z piłką obrotowy kwidzyńskiego MMTS Michał Peret
Z piłką obrotowy kwidzyńskiego MMTS Michał Peret K. Marianowski
Jeśli szczypiorniści MMTS Kwidzyn chcą zachować szanse na drugi z rzędu finał PGNiG Superligi muszą w sobotę we własnej hali ograć Orlen Wisłę Płock. Po dwóch starciach w Płocku kwidzynianie przegrywają w półfinale play-off 0:2 i kolejna porażka da awans rywalom, którzy pałają żądzą rewanżu za poprzedni sezon.

Przed rokiem MMTS też rozpoczął półfinałową rywalizację z płocczanami od dwóch porażek na ich terenie, ale potem sprawił wielką sensację. Wygrał trzy kolejne mecze i po raz pierwszy od 10 lat Wisła nie znalazła się wśród dwóch najlepszych drużyn w kraju. Teraz sytuacja niby jest podobna, ale nastroje w obozie kwidzyńskim zgoła odmienne.

Przed rokiem kwidzynianie przegrali w Płocku różnicą dwóch i trzech goli, i czuli, że faworyzowany rywal jest w ich zasięgu. Teraz trudno o podobne odczucia, bo z Płocka wrócili jak bokser po ciężkim nokaucie. Pierwszy mecz przegrali 19:30, a drugi 20:32.

- Wierzę, że te porażki wyzwolą u moich zawodników sportową złość i będą chcieli zmazać plamę na honorze. Może da to nam choć jedną wygraną, bo wyeliminować Wisłę będzie trudno - przyznaje trener MMTS Kwidzyn Zbigniew Markuszewski.

Trzecie starcie z Wisłą już w najbliższą sobotę. Początek meczu o godz. 17.30. Transmisje w Polsacie Sport. Jeśli triumfuje MMTS, to w niedzielę o tej samej godzinie w hali przy ul. Mickiewicza w Kwidzynie zostanie rozegrany mecz nr 4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki