Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: W Jabilu trwają zwolnienia pracowników

Łukasz Kłos
W kwidzyńskim Jabilu opustoszeją linie, na których produkuje się m.in. telewizory
W kwidzyńskim Jabilu opustoszeją linie, na których produkuje się m.in. telewizory Krzysztof Marianowski
Największy pracodawca na Powiślu i jeden z największych w całym województwie - kwidzyńska fabryka Jabil - znacząco zmniejsza zatrudnienie. Najgorsze prognozy mówią, że w perspektywie najbliższych miesięcy pracę może stracić nawet do 1,5 tys. osób, ale zarząd zakładu zapewnia, że jeszcze nic nie jest przesądzone. Sytuacja jest dynamiczna, bo wciąż trwają rozmowy z potencjalnymi zleceniodawcami.

Według oficjalnych informacji, z końcem listopada nie przedłużono umów z 223 osobami. Tymczasem kwidzyński Urząd Pracy mówi już o ok. 300 bezrobotnych, rejestrujących się po utracie pracy w Jabilu. Z naszych ustaleń wynika, że redukcja zatrudnienia będzie stopniowa i może potrwać nawet do marca przyszłego roku. Dotknie ona osoby zatrudnione na czas określony, bowiem w miarę upływu terminu umów nie będą one po prostu przedłużane. W ten sposób zakład uniknie kosztów związanych z grupowymi zwolnieniami.

Zarząd firmy przekonuje że takie działania są konieczne, by fabryka przeczekała spadek zleceń. Główną "specjalnością" firmy jest bowiem masowa produkcja elektroniki na zamówienie innych przedsiębiorstw, zazwyczaj międzynarodowych koncernów.

- Rynek ten charakteryzuje się wysoką sezonowością. O ile przed świętami Bożego Narodzenia zapotrzebowanie na telewizory jest duże, o tyle po Nowym Roku drastycznie się obniża - tłumaczy Marek Bania, dyrektor operacyjny w kwidzyńskiej fabryce Jabil Circuit Poland. - Dodatkowo sami klienci próbują zwiększać produkcję w swoich fabrykach, a tym samym mniej zlecają takim zakładom jak nasz - dodaje.

Tymczasem redukcja zatrudnienia następuje w fatalnym momencie. Przełom roku (w tym nadchodzące święta Bożego Narodzenia) i związane z nim zwiększenie wydatków domowych nie sprzyja odchodzącym pracownikom.

Na dodatek w kasie Urzędu Pracy w Kwidzynie brakuje funduszy na aktywne zwalczanie bezrobocia.
- Gdybym miał informacje, ile osób z naszego powiatu docelowo straci zatrudnienie, mógł- bym wystąpić do Ministerstwa Pracy o dodatkowe fundusze - podkreśla Jerzy Bartnicki, dyrektor kwidzyńskiego Powiatowego Urzędu Pracy. - Tymczasem wszystko wskazuje, że w przyszłym roku będziemy mieli do dyspozycji tylko 1/3 dzisiejszego budżetu. W dodatku środki będą wypłacane w dwunastu, comiesięcznych ratach - martwi się urzędnik.

Marek Bania odpowiada jednak, że w tej chwili nie może podać konkretnej liczby osób, zapewnia jednak, że jest w stałym kontakcie z dyrekcją PUP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki