Jednak - jak ustaliliśmy - działalność spółki znalazła się w orbicie zainteresowań śledczych z Kwidzyna znacznie wcześniej, bo już jesienią 2011 r.
- Było to związane z anonimowym zawiadomieniem, jakie do nas trafiło - przyznaje prok. Maciej Więckowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie. - Nie lekceważymy anonimów i zgodnie z przepisami poleciliśmy tutejszej komendzie policji zweryfikowanie twierdzeń zawartych w piśmie.
Efekty pierwszego rozeznania sprawy przez kwidzyńską policję nie dały jednak podstawy do wszczęcia dochodzenia. Taka pojawiła się wraz z formalnym zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa. Złożył je Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia w wyniku nadzwyczajnej kontroli w medycznej spółce. W piśmie do prokuratury zarzucił on władzom spółki wyłudzanie kontraktu na prowadzenie oddziału kardiologii. Dzięki fikcyjnemu zatrudnieniu lekarki możliwe było spełnienie minimum kadrowego, jakie wymagane jest przepisami do prowadzenia szpitalnego oddziału. W ten sposób z kasy NFZ miało wypłynąć ponad 3 mln zł.
Dziś okazuje się, że to m.in. wnikliwość kwidzyńskiej policji przyczyniła się do przeprowadzenia kontroli przez fundusz.
- Temat jest na tyle nośny, że funkcjonariusze drążyli go dalej, mimo że oficjalne, wstępne czynności były zakończone - mówi prok. Więckowski.
Policjanci przez kilka miesięcy prowadzili m.in. korespondencję z urzędnikami Narodowego Funduszu Zdrowia. Obecnie prokuratura dysponuje (wraz z załącznikami do zawiadomienia) aż siedmioma tomami akt, a to dopiero początek postępowania. W planach jest zebranie szerokiej dokumentacji związanej z działalnością spółki (nie tylko dostarczonej przez NFZ). Jak przyznają śledczy, sprawa jest "dużego kalibru" i bardzo rozwojowa.
Na obecnym etapie dochodzenie prowadzone jest "w sprawie". To oznacza, że nie można mówić jeszcze o żadnych podejrzanych. Śledczy podkreślają, że należy najpierw zabezpieczyć dokumenty.
Śledczy badają znacznie szerszy okres działalności spółki Zdrowie, niż wynikać to by mogło z kontroli NFZ. Pod lupą prokuratury znalazły się lata od 2005 do 2012.
Zaangażowania śledczym trudno odmówić. Paradoksalnie jednak to właśnie "czynnik ludzki" może stać na przeszkodzie w sprawnym dochodzeniu. Jak się dowiedzieliśmy, z powodu sezonu urlopowego prokurator prowadząca sprawę musi "na zastępstwie" równolegle koordynować sprawy z dwóch referatów. Ponadto Prokuratura Rejonowa nie dysponuje działem analiz, gdzie przetwarzane są duże ilości danych i wykonywane analizy kryminalistyczne, jakimi dysponują np. prokuratury okręgowe. Czy kwidzyńska prokuratura poradzi więc sobie z przetworzeniem natłoku informacji?
- Jeżeli pojawią się poważne trudności, to zwrócimy się do przełożonych z wnioskiem o wydanie instrukcji bądź przejęcie sprawy - odpowiada prok. Więckowski. - Mogę zapewnić, że ze względu na powagę sprawy nie będzie ona odłożona "na święte nigdy".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?