Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: Jabil znów redukuje zatrudnienie

Arkadiusz Kosiński
W kwidzyńskiej fabryce Jabila zatrudnionych jest ok. 2600 osób
W kwidzyńskiej fabryce Jabila zatrudnionych jest ok. 2600 osób Rafał Cybulski
Kwidzyński Jabil masowo zredukuje zatrudnienie. W najbliższym czasie w firmie, która zatrudnia ok. 2600 osób, pracę może straci aż 600 z nich.

- Dostaliśmy już pismo z Jabila, w którym bardzo dyplomatycznie wyjaśniają, że w ich firmie nie będzie miejsc pracy dla 600 osób - mówi Jerzy Bartnicki, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Kwidzynie.

Prezes kwidzyńskiego Jabila, Marek Bania, nie chce komentować całej sprawy. Dyrektor urzędu pracy cieszy się jednak chociaż z tego, że Jabil informuje o swoich zamiarach, bo wcześniej na linii urząd-firma nie było najlepszej komunikacji. Tak było np. pod koniec roku 2010, kiedy Jabil zredukował zatrudnienie o prawie 1000 osób. Wówczas dyrektor PUP podkreślał, że gdyby wcześniej wiedział o planowanej redukcji, mógłby pozyskać dodatkowe środki z Ministerstwa Pracy.

Jabil miał poważne problemy już w 2010 roku. Wówczas również zwalniano pracowników
O pracę muszą się martwić głównie pracownicy zatrudniani nie bezpośrednio przez Jabil, lecz przez agencje pracy tymczasowej. Takich pracowników - zatrudnionych na "umowach śmieciowych" - Jabil miał w pewnym momencie nawet ok. 1,5 tysiąca. Aktualnych danych nie znamy, ale jest ich na pewno znacznie mniej, bo firma już na początku tego roku nie przedłużyła wielu umów.

Teraz, jak udało się nam ustalić, związki zawodowe w Jabilu zawarły z zarządem firmy porozumienie, że dopóki zakład będzie zatrudniał pracowników przez agencje pracy tymczasowej, dopóty osoby zatrudnione bezpośrednio przez Jabil nie mają się czego obawiać. Firma ma jednak przenosić pracowników poszczególnych działów na inne stanowiska.

Przeczytaj również: Bezrobocie na Pomorzu. Najtrudniej o pracę na Żuławach i Powiślu [NASZ RAPORT]

W planach jest jednak także obniżka płac. Pojawiają się informacje o pensjach niższych o 20 proc., ale - jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie - związkowcy nie są na razie skłonni przystać na tę propozycję. Trudna sytuacja firmy może jednak sprawić, że zmienią zdanie. Negocjacje cały czas trwają, a zarząd firmy nieustannie poszukuje nowych klientów. Jeden nowy kontrakt może bowiem diametralnie zmienić sytuację.

Amerykański Jabil to światowy lider na rynku podwykonawstwa. Fabryka w Kwidzynie należy do największych w całym koncernie. Przez wiele lat specjalizowała się w produkcji elektroniki użytkowej, głównie telewizorów dla takich firm jak Philips, Sharp czy LG. Jabil produkował także podzespoły, m.in. głowice i płyty bazowe. Ta branża mocno odczuła światowy kryzys, ale wydawało się, że kwidzyńska fabryka świetnie sobie z tym poradziła, bo bardzo szybko poszerzyła produkcję o urządzenia dla sektora tzw. zielonej energii.

W 2009 roku ruszyła produkcja paneli fotowoltaicznych, ale niestety wkrótce i ta branża się załamała, bo Niemcy i Anglicy wycofali dopłaty na ten cel w swoich krajach.

Co ciekawe, w dużo lepszej sytuacji jest bydgoski Jabil, który zajmuje się serwisowaniem. W sierpniu firma zatrudni 150 osób, a w perspektywie roku nawet 500.

Czytaj również: W Gdańsku powstanie centrum amerykańskiej firmy OIE Support

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki