Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kurniki i fermy trzody groźne dla turystyki na Pomorzu

Redakcja
Powiat kartuski jest drobiarskim zagłębiem Pomorza. Wielu rolników wciąż inwestuje w nowe kurniki. Sporo jest też ferm trzody chlewnej
Powiat kartuski jest drobiarskim zagłębiem Pomorza. Wielu rolników wciąż inwestuje w nowe kurniki. Sporo jest też ferm trzody chlewnej archiwum
Na Pomorzu powstaje coraz więcej przemysłowych ferm drobiarskich i hodowli trzody chlewnej. Ekolodzy martwią się o wpływ tak intensywnego rozwoju gospodarki na środowisko naturalne. Gwałtownie rozwijająca się produkcja rolnicza niepokoi ekologów o zachowanie równowagi w środowisku. Z jednej strony cieszy przedsiębiorczość rolników, którzy utrzymują wysoką produkcję drobiu i trzody chlewnej, a z drugiej - rodzą się obawy o zachowanie walorów przyrodniczo - krajobrazowych.

Temat ten poruszono podczas  konferencji „Przemysłowe fermy na Pomorzu a ochrona środowiska”, zorganizowanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku. Wzięło w niej udział prawie 80 uczestników, w tym przedstawiciele samorządów gminnych, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii, Pomorskiej Izby Rolniczej, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego oraz organizacji pozarządowych.

Prowadząca konferencję Danuta Makowska, szefowa RDOŚ w Gdańsku przedstawiła zagrożenia dla środowiska przyrodniczego wynikające z funkcjonowania wielkoprzemysłowych ferm hodowlanych. Są to  zagrożenia związane z emisją do powietrza głównie: amoniaku, siarkowodoru, metanu i odorów. Są one najbardziej uciążliwe dla otoczenia.

- W naszym wydziale mamy wiele interwencji związanych z konfliktami społecznymi właśnie na tle uciążliwych odorów  powstających zwłaszcza przy produkcji trzody chlewnej - mówi Alicja Mazur , dyrektor wydziału ochrony środowiska Starostwa Powiatowego w Kartuzach. - Choć powstało dużo płyt gnojowych, zbiorników na gnojowicę, w gospodarstwach powstają potężne ładunki odpadów.

Kolejne zagrożenia spowodowane są emisją substancji do gruntu i wód - podawała Danuta Makowska. Tu niebezpieczne jest niewłaściwe zagospodarowanie dużych ilości gnojowicy oraz odpadów w formie pomiotów, padłych zwierząt, opakowań czy sorbentów.

Nie bez znaczenia jest emisja hałasu związana z pracą wentylatorów kurników i chlewni oraz ruchem pojazdów mechanicznych.

Trzeba pamiętać o zagrożeniu mikrobiologicznym, związanym z niewłaściwym magazynowaniem, wylewaniem i utylizowaniem gnojowicy, co może prowadzić do poważnych zagrożeń dla środowiska przyrodniczego oraz zdrowia człowieka.  Prelegentka podkreślała, że groźny może być spływ substancji biogennych  z pól i miejsc ich magazynowania do wód powierzchniowych i podziemnych.  Przeżyźnienie  wód śródlądowych i morskich prowadzi do zakwitów glonów, zmniejszenia populacji cennych gatunków ryb, modyfikacji ekosystemów, utraty dennej fauny, zmniejszenia zawartości tlenu w wodzie. Skutkiem będzie pogorszenie warunków turystycznych, zahamowanie rozwoju turystyki na Pomorzu,  zamieranie jezior czy eutrofizacja Bałtyku.

Danuta Makowska zwróciła uwagę, że Najwyższa Izba Kontroli wykazała wiele nieprawidłowości w funkcjonowaniu ferm, w tym nieprzestrzeganie prawa środowiskowego, weterynaryjnego i budowlanego.  Egzekwowanie zaleceń pokontrolnych dotyczących ferm przemysłowych jest często nieskuteczne.

 

W powiecie kartuskim

 

Jak wynika z danych powiatowego lekarza weterynarii w Kartuzach, na terenie powiatu funkcjonują 174 fermy brojlerów, nie licząc 18 stad kur na odchów i 18 stad kur reprodukcyjnych. Najwięcej kurników występuje w gminie Sierakowice (72), Żukowo (31), Kartuzy (17), Stężyca (14), Przodkowo (12), Chmielno (12), Sulęczyno (9) i Somonino (7).

W powiecie kartuskim odnotowano 1549 stad świń, liczących łącznie 45 968 sztuk. Najwięcej stad występuje w gminie Sierakowice (414), Przodkowie (227), Kartuzy (202), Stężycy (178), Żukowie (169), Chmielnie (143), Sulęczynie (122) i Somoni-nie (94). Pogłowie bydła w powiecie sięga 28 249 sztuk, przy  czym najwięcej krów występuje w gminie Sierakowice - 631 stad  (7 138 sztuk bydła).

 

Zachować równowagę

 

- Tylko koordynacja i wspólne działania jednostek samorządowych i rządowych mogą skutecznie przyczynić się do zahamowania nadmiernego rozwoju przemysłowego chowu zwierząt gospodarskich - mówiła Danuta Makowska - Jest to szczególnie ważne ze względu na to, że jednym z priorytetowych sektorów gospodarczych naszego województwa, zgodnie z dokumentami planistycznymi,  jest turystyka. Pomorskie charakteryzuje się wieloma walorami przyrodniczo-krajobrazowymi. Ich różnorodność i unikatowość jest kluczowym elementem budującym atrakcyjność turystyczną regionu. Tym bardziej cenne zasoby przyrodnicze w województwie pomorskim powinny podlegać szczególnej ochronie. Zrównoważonemu rozwojowi Pomorza sprzyja nie rolnictwo intensywne, przemysłowe lecz zintegrowane i ekologiczne, nastawione nie na ilość, ale na wysoką jakość produkowanej żywności.  

(oprac. na podstawie materiałów prasowych z konferencji)
 

Janina Stefanowska

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki