Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kulinarny felieton karnawałowy: Jajecznica wspomnień

Gabriela Pewińska
Archiwum
Szkoda, że w polskich kawiarniach nie podaje się jajecznicy. A jeśli już, to rzadko. Uwielbiam kawiarniane jajecznice. Jeszcze bardziej smakuje mi jajecznica podawana w kolejowym warsie.

Jajecznica z widokiem na migające za oknem krajobrazy. Jajecznica na szynce. Na maśle. Na wspomnieniach. Z cebulą. Z kawałkiem pomidora. Na boczku. Przy takiej jajecznicy zaraz przypomina mi się opowieść o tym młodym mężczyźnie ze starej fotografii, co to przed laty wyruszył z podpoznańskiej wsi do małego miasteczka na Pomorzu, by objąć posadę stroiciela pianin. W miasteczku, prawie w każdym domu stało wtedy solidne, poniemieckie pianino.

Czy to dla ozdoby czy pożytku. W każdym razie do głowy mu wtedy nie przyszło, że stroiciel pianin może być też artystą. Miał się o tym przekonać dopiero sześćdziesiąt lat później. Kiedy w kinie wyświetlali film „Pianomania”, dokument o Stephanie Knüpferze, zaklinaczu fortepianów, cudotwórcy, kimś, kto potrafi stworzyć dźwięk idealny, dźwięk, jaki może zrodzić tylko wyobraźnia pianisty.

No, ale w czasach, o których mowa, nasz bohater miał ledwie 17 lat i tekturową walizkę. Na daleką podróż matka wyposażyła go w zaskórniaki, puchową pierzynę i ubitą gęś, jeszcze nie oskubaną. Gęś była wielka jak pierzyna, toteż walizka nie chciała się zamknąć. Przewiązał ją zatem skórzanym, ojcowskim paskiem od spodni, ale głowa ptaka i tak wisiała na zewnątrz.
Z gęsią, pierzyną i niepokojem wyruszył w podróż. Nad ranem miał być na miejscu.

Pierwszy raz jechał pociągiem. Za oknem migały drzewa, pola, krowy na łąkach. Serce kołatało z niepewności. Jeszcze na dobre nie wyjechał , a już tęsknił, choć przecież wrócić, zrezygnować - głupio. Nie po męsku.

Poczuł głód. Od razu przypomniała mu się pojtka. Jajecznica, którą zrobiła mu matka przed wyjazdem. Gęsta, na smalcu. Z kartoflami w mundurkach. Jedno miłe wspomnienie przywołało następne: chłodna, wyciągnięta z piwnicy maślanka, kura w rosole, pyrki z gzikiem... Miłe obrazy ściągnęły kolejne. Jedno z nich ucieszyło go szczególnie. Zimowa zabawa w remizie. Fajne dziewczyny i ich adoratorzy. Duchota. Oranżada na stołach. Orkiestra rżnie na całego.

Wpadli na ten ubaw wraz z nieco starszym kuzynem, kompanem od drak wszelkich. Wiadomo było, że jak wkroczą, nie obejdzie się bez bijatyki, a o tym marzyli. Tak było i tym razem.

Weszli. Jeden, spokojnym krokiem ruszył w kierunku orkiestry i wrzasnął: Koniec zabawy! A drugi, nie wiedzieć czemu, rozrzucił po sali węgiel z wiadra, co stało przy piecu. Orkiestra na chwilę ucichła, ale histeryczny pisk dziewczyn i bluzgi adoratorów zastąpiły ją doskonale. Kurz, tumult, raban, trzecia wojna! Kawałki węgla poleciały w ich stronę jak śnieżki. Pudło! Nietrafione! Muzycy podchwycili atmosferę. Zagrali na całego! Na taką aferkę czekali. Wreszcie coś się działo. Bohaterowie karnawałowej bijatyki... Jak uchodzili z tego cało? Pojęcia nie ma.

Czy to stukot kół pociągu czy głód, noc, a może muzyka z zabawy w remizie, nie wiadomo, w każdym razie coś sprawiło, że zapadł w błogi, pełen dobrych myśli sen. Śniła mu się jajecznica na smalcu. Tyle jej zjadł, że przespał stację, na której miał wysiąść. Obudził go konduktor: Ej, panie, koniec trasy!

Najpierw się zerwał, a potem obudził. Nie było ani walizki z tekturowym paskiem. Ani zaskórniaków. Ani pierzyny od matki. Ktoś go oskubał i z gęsi nie do końca oskubanej. W głowie szumiało mu jeszcze od snu i muzyki z remizy. Słyszał swój rozbawiony głos: Koniec zabawy!

Przepis
Pojtka, czyli oszukana jajecznica

Ćwierć szklanki wody wymieszaj z łyżką mąki. Na patelni rozgrzej trochę smalcu. Wlej wodę z mąką, zrób zasmażkę. Wrzuć 4 jajka, dodaj soli. Powstanie gęsta, jak krem, jajecznica. Można ją usmażyć na skwarkach. Albo na cebuli. Najlepsza z ziemniakami w mundurkach. Ale znakomita też na chlebie.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki