Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto uświadomił profesora Legutkę?

Dariusz Szreter, szef magazynu
Dariusz Szreter
Dariusz Szreter
Towarzystwo Przyjaciół Piotrkowa Trybunalskiego swoją doroczną nagrodą, Złotą Wieżą Trybunalską, przyznawaną za "działalność kulturalną i promocję miasta", uhonorowało w tym roku ks. Ireneusza Bochyńskiego. I słusznie! Dawno bowiem nie było w Polsce tak głośno o Piotrkowie, jak od czasu słynnego wywiadu, w którym ks. Bochyński podzielił się swoimi refleksjami na temat pedofilii.

Uwagi nieszczęsnego kapłana o dzieciach, które same wchodzą do łóżka dorosłym, żeby zaspokoić swoje seksualne potrzeby, ściągnęła powszechne gromy na jego głowę. Tymczasem ksiądz powiedział, co wiedział, a ta wiedza okazała się akurat bardzo interesująca. Prawdopodobnie w konsekwencji udało mu się zadenuncjować pedofila w sutannie, o czym świadczy decyzja arcybiskupa łódzkiego, odwołującego z dnia na dzień proboszcza z Kluk. Wprawdzie poczucie sprawiedliwości nakazywałoby powtórzenie tego samego w prokuraturze, ale tu ks. Bochyński zeznań odmówił, zasłaniając się tajemnicą spowiedzi. Jeśli jednak śledczym zechce się podjąć trochę wysiłku, to znając nazwisko podejrzanego, mogą dotrzeć do poszkodowanych. Czy im się zechce? To także zadanie mediów, by zmobilizować do tego organa ścigania. A swoją drogą, ciekawe, jak to jest, że w relacjach z arcybiskupem ks. Bochyńskiego tajemnica spowiedzi już nie obowiązywała?

Dzięki lekturze wywiadu ks. Bochyńskiego zyskaliśmy też wgląd w rozległy obszar niewiedzy tego kapłana na temat seksualności. Bo z czego innego może wynikać powtarzanie pedofilskich rojeń o małolatach uwodzących dorosłych? Tymczasem on kupił tę bajeczkę i w dodatku bezkrytycznie powtórzył ją w mediach, okraszając znanymi już przyprawami: rozpadające się rodziny, lgnące do mężczyzn dzieci wychowywane przez samotne matki. O "ideologii gender" akurat nie wspomniał, ale może dla piotrkowskiego rektora to po prostu za trudne słowo.

Szkoda, że ks. Bochyński nie był w Centrum Nauki Kopernik, bo tam znalazłby jeszcze jeden argument usprawiedliwiający pedofilów. Na szczęście zamiast niego wybrał się tam Ryszard Legutko, profesor filozofii, europoseł PiS. Wybrał się i zatrząsł z oburzenia na widok eksponatu objaśniającego, czym są strefy erogenne w ciele człowieka, gdzie się znajdują i jak funkcjonują. Profesor, choć filozof, a nie fizjolog, prawdopodobnie od jakiegoś czasu sam dysponuje już taką wiedzą, ale z jakiegoś powodu uznał, że przed młodzieżą należy to utrzymać w tajemnicy. Czyżby profesor Legutko podzielał opinię ks. Bochyńskiego: obejrzy taki młodzian wystawę, dowie się, że ma na ciele obszary, których dotykanie sprawia przyjemność, i wlezie dorosłemu do łóżka, żeby to sprawdzić? Chyba tak, skoro złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - propagowania pornografii i zachęty do pedofilii.

Doprawdy, co też musi się dziać w profesorskiej głowie, że nie potrafi on odróżnić treści edukacyjnych od pornograficznych? A był przecież pan Legutko, na szczęście dość krótko, ministrem edukacji w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, następcą Romana Giertycha.

Ilekroć słucham lub czytam podobne wypowiedzi, utożsamiające edukację seksualną z propagowaniem rozwiązłości seksualnej, mam ochotę zapytać ich autorów: a wy skąd dowiedzieliście się o "tych sprawach"? Czy na pewno z kościelnych nauk przedmałżeńskich, czy może dużo wcześniej, w okolicznościach i formie, o których wolelibyście publicznie nie opowiadać? Bo jeśli chodzi o wasze dzieci i wnuki, to z całą pewnością czerpią tę wiedzę pełnymi garściami z internetu. Mógłby tam kiedyś pan prof. Legutko zajrzeć, w celach poznawczych, rzecz jasna. Dowiedziałby się wtedy, jak wygląda prawdziwa pornografia i zagrożenie pedofilią.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki