Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto to wymyślił? Motoryzacyjne patenty

Marek Ponikowski
Tak wyglądał Nowy Jork w roku 1903, gdy Mary Anderson jadąc taksówką wymyśliła wycieraczkę samochodowej szyby. Jej pomysł nie zainteresował jednak producentów
Tak wyglądał Nowy Jork w roku 1903, gdy Mary Anderson jadąc taksówką wymyśliła wycieraczkę samochodowej szyby. Jej pomysł nie zainteresował jednak producentów Ze zbiorów biblioteki kongresu amerykańskiego
Pierwsze, poruszane ręcznie urządzenie usuwające krople wody z samochodowej szyby opatentowała w roku 1903 Amerykanka Mary Anderson, ale lista jej konkurentów do chwały jest długa. Znajduje się na niej m.in. Józef Hofmann, wielki polski pianista, a przy tym wynalazca, właściciel licznych patentów.

Czy zdają sobie państwo sprawę, że mechanik samochodowy sprzed lat, powiedzmy, czterdziestu nie potrafiłby nic naprawić we współczesnym samochodzie? W jego czasach elektronika użytkowa była w powijakach. Komputery, zresztą o żałośnie małych mocach obliczeniowych, spotkać można było w pojazdach kosmicznych, a nie drogowych. Ale i my nie dysponowalibyśmy wszystkim, co ułatwia nam życie, gdyby nie inwencja, dociekliwość i pasja kogoś, kto kiedyś zabrał się do rozwiązywania jakiegoś problemu.

***
Kto wynalazł ogumienie pneumatyczne, bez którego trudno wyobrazić sobie samochód? Oczywiście John Boyd Dunlop, wie o tym każde dziecko.

A właśnie że nie! Pierwsze dętki i opony powstały w czasach powozów konnych i dyliżansów parowych. Szkot Robert William Thompson miał zaledwie 23 lata, gdy w 1845 roku na obwodzie drewnianego koła bryczki ulokował pęk rurek z naturalnego kauczuku wypełnionych sprężonym powietrzem, które na właściwym miejscu utrzymywał skórzany pas umocowany z dwóch stron do obręczy.

Thompson biedził się z problemem niskiej trwałości kauczukowych rurek, nie zdołał też rozwiązać kwestii pompowania swojej opony. Zajął się więc konstrukcją kół z tzw. ogumieniem masywnym, które zastosował m.in. w budowanych przez siebie parowych dyliżansach. Był wynalazcą wszechstronnym, właścicielem kilkudziesięciu patentów. Jego dziełem było np. pierwsze wieczne pióro.

Dopiero w 43 lata po Thompsonie dętkę i oponę opatentował John Boyd Dunlop, także zresztą Szkot. Utracił patent, gdy wyszło na jaw, że ubiegł go Thompson. Niewiele też miał wspólnego z noszącą jego nazwisko i istniejącą do dziś firmą oponiarską.

***
Kierowcy i pasażerowie pierwszych samochodów z przełomu XIX i XX wieku czuli się podczas jazdy jak na statku płynącym po burzliwym morzu. Każda nierówność nawierzchni miotała pojazdem jak piłką, co przy większych prędkościach uniemożliwiało utrzymanie toru jazdy.

Kto wie, jakie byłyby dalsze losy automobilu, gdyby nie przypadkowe spotkanie dwóch ludzi. W roku 1899 Amerykanin Edward Hartford, przyglądając się w Wersalu zawodom kolarskim, zwrócił uwagę na rower jednego z zawodników wyposażony w sprężynowe resorowanie przedniego koła. Uzupełniał je mechanizm cierny tłumiący ugięcia sprężyn.

Hartford z miejsca dostrzegł szanse na wykorzystanie tego pomysłu w zawieszeniu kół samochodowych. Odnalazł konstruktora roweru, Francuza nazwiskiem Truffault i zwarł z nim spółkę. Firma Truffault-Hartford zaoferowała niebawem amerykańskim producentom samochodów pierwszy amortyzator. Składał się z dwóch ramion przypominających ostrza nożyczek, z których jedno było umocowane do zawieszenia koła, a drugie do ramy pojazdu. W miejscu ich połączenia znajdowały się krążki ze skóry ściskane płaską sprężyną. Mechanizm dość skutecznie wygaszał kołysanie samochodu.

Jako pierwsza zastosowała amortyzatory cierne firma Oldsmobile. W latach 30. XX wieku pojawiły się amortyzatory hydrauliczne, bez których trudno sobie wyobrazić współczesny samochód.

***
Wycieraczki przedniej szyby to niby drobiazg, ale spróbujcie jechać w deszczu z niesprawnymi wycieraczkami! Pierwsze, poruszane ręcznie urządzenie usuwające krople wody z szyby opatentowała w roku 1903 Amerykanka Mary Anderson, ale lista jej konkurentów do chwały jest długa. Znajduje się na niej m.in. Józef Hofmann, wielki polski pianista, a przy tym wynalazca, właściciel licznych patentów. Podobno natchnął go do wynalezienia wycieraczki widok metronomu, wahającego się przed jego oczami podczas prób.

Hofmann, nawiasem mówiąc, skonstruował także dobrze działające pneumatyczne zawieszenie kół samochodu osobowego. Zanim wycieraczki szyb zyskały taką postać, jaką znamy dziś, przez wiele lat poruszane były mechanizmem pneumatycznym wykorzystującym podciśnienie w układzie ssącym silnika. Gdy samochód jechał z ustabilizowaną prędkością wycieraczki niemal zamierały…

***
Historia samochodowych pasów bezpieczeństwa zaczyna się od lotników, którzy podczas I wojny światowej odkryli, że łatwiej pilotować samolot, gdy nie trzeba walczyć o utrzymanie się na fotelu. Jeden z nich - Amerykanin, inżynier Hugh De Haven stworzył później koncepcję samochodu ze specjalnie wzmocnionym nadwoziem oraz pasami unieruchamiającymi pasażerów na ich miejscach.

Zaprojektował też mechanizm bezwładnościowego zwijacza, stosowany dziś w samochodowych pasach bezpieczeństwa. Edward J. Hock, instruktor lotniczy, który w latach międzywojennych przekonał szefów lotnictwa marynarki wojennej USA do wyposażenia samolotów w pasy, otrzymał za to nagrodę w wysokości… dwudziestu jeden dolarów.

Pasy jego pomysłu wykonane ze spadochronowych szelek posłużyły za wzór konstruktorom Forda. Samochody Ford już w roku 1955 można było zamawiać z pasami dla kierowcy i pasażera siedzącego na przednim fotelu. Ówczesne pasy, składające się tylko z odcinka przecinającego ukosem klatkę piersiową, słabo utrzymywały ciało podczas zderzenia. A zamek ulokowany na środku klatki piersiowej był w wielu przypadkach źródłem dodatkowych obrażeń.

Szwed Nils Bohlin, rocznik 1920, absolwent szkoły technicznej, od roku 1942 pracował w firmie SAAB (Svenska Aeroplan Aktiebolaget). Tam poznał doskonale problematykę wpływu przeciążeń na organizm człowieka i niejako przy okazji zainteresował się wypadkami drogowymi i ochroną kierowców oraz pasażerów. J

ego wiedzę docenił Gunnar Engellau, prezes firmy Volvo. W 1958 roku Nils Bohlin mógł zademonstrować swemu nowemu pracodawcy rozwiązanie, które z czasem walnie przyczyniło się do ugruntowania w świecie opinii, że Volvo równa się bezpieczeństwo.

Trzypunktowy pas Bohlina składał się z dwóch odcinków: jeden przebiegał ukośnie przez klatkę piersiową, drugi obejmował biodra. Zamek umieszczony został między fotelami. Zapinanie pasa było proste i szybkie, a skuteczność o wiele większa niż przypadku wcześniejszych rozwiązań.

***
To zaledwie kilka przykładów opracowań które popychały ewolucję w motoryzacji. Choć minęły bezpowrotnie czasy samotnych odkrywców, proces przemian samochodu ciągle nabiera tempa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki