Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto kogo ostatnio udanie wkręcił?

Ryszarda Wojciechowska
Maciej Dowbor z fałszywą Agnieszką Radwańską
Maciej Dowbor z fałszywą Agnieszką Radwańską fot. youtube
Wkręcających jest wielu. Na tej liście znajdują się: Kuba Wojewódzki i Michał Figurski, Szymon Majewski i Kamil Nosel, a nawet Jarosław Kaczyński, o którym mówią, że dokonał udanego wkrętu Ziobry słynnym już: "Zwracam się do ciebie Zbyszku. Zapomnijmy co byłe złe. Idźmy razem...". Wkręcanie rozkręca się tak bardzo, że nawet wkręcający są... wkręcani. Tylko czy nas to zawsze bawi?

Radwańską w konkurencję
Portale internetowe jeszcze są gorące od emocji po niedawnym numerze Szymona Majewskiego. Pieją z zachwytu, że to na pewno przejdzie do historii. Otóż ekipie programu Majewskiego udało się nabrać prezentera konkurencyjnej stacji Macieja Dowbora, prowadzącego program "Się kręci na żywo". Konkurencja podesłała mu do programu osobę przypominającą Agnieszkę Radwańską z sugestią, że to nasza słynna tenisistka. Zachwycony sobą prezenter Polsatu nie zorientował się, że go nabierają. Nie kryjąc entuzjazmu, mówił przed kamerą do rzekomej Radwańskiej: "Jestem tak podniecony, że nie wiem, czy zadam pytanie chociaż jedno, bo jestem fanem Agnieszki od czasu, kiedy wygrała juniorski Wimbledon. Kiedy to było? O Jezu, sześć lat temu - wyrzucał z siebie słowa. A potem zadawał pytania o jej życie prywatne. Podszywająca się pod tenisistkę kobieta była dość małomówna. Najpierw stwierdziła, że nie chce komentować swojego życia, aby po chwili dementować plotkę o romansie ze swoim nowym trenerem.

Przeczytaj także: Jacek Kurski o Jarosławie Kaczyńskim

Materiał został wyemitowany w "Szymon Majewski na żywo". Dowbor tłumaczył się potem portalowi Pressserwis, że zorientował się, iż coś jest nie tak. Dziwił się nawet, że Agnieszka Radwańska wygląda tak jakoś dojrzale. Ale rozmowy prowadzonej na żywo nie przerwał. Na Facebooku już mniej wstydliwie komentował swoją wpadkę: "To był świetny żart z podesłaniem nam niby Agnieszki Radwańskiej. Kompletnie się tego nie spodziewaliśmy. Za tydzień o 10.45 prosimy o Justina Biebera".
Majewski, król tego całego zamieszania, mówił potem mediom, że było mu trochę żal Dowbora. Tłumaczył, że pewnie on sam też dałby się wkręcić, gdyby mu w ostatniej chwili powiedzieli, że jest gwiazda, z którą ma porozmawiać.

Majewski to stary specjalista od wkręcania. Przed paroma laty prowadził program "Mamy cię", który był jednym wielkim nabieraniem celebrytów. Niektórzy się za te jego żarty z ukrytą kamerą obrażali. Na krótko, jak to celebryci. Teraz w "Szymon Majewski na żywo" wkręty są tylko dodatkiem. Jedne wchodzą do programu, inne nie, jak w przypadku głośnej historii z talibem, która podobno się nie zmieściła. Ale za to narobiła zamieszania poza anteną. A było tak. Przed kilkoma tygodniami w Klewkach pojawił się tajemniczy mężczyzna przebrany za taliba. Zaczepiał mieszkańców i opowiadał, jak właśnie go tutaj męczono. Tym mężczyzną był oczywiście człowiek z programu Majewskiego. Te scenki, mimo iż się nie znalazły w programie, miały jednak swoje drugie, wkręcające życie. Otóż na fałszywego taliba w Klewkach dała się nabrać lokalna prasa. Z powagą informowała, że on nie tylko się pojawił, ale też rozdawał ludziom banknoty, które okazały się fałszywkami. Najboleśniej miał się o tym przekonać 82-latek, który chciał zapłacić taką fałszywką w aptece. Śmiechu potem na portalach było co niemiara. Nie śmiał się tylko senior, który podobno miał drobne kłopoty z policją i musiał się z fałszywek tłumaczyć.

Wuefiści w akcji
Prawdziwymi specami od wkręcania w radiu są poranni wuefiści: Kuba Wojewódzki i Michał Figurski. W radiu Eska Rock nabierają polityków i zwykłych ludzi. Wkręcanie jest niejako szyldem ich audycji. Trzeba przyznać, że reagują szybko na to, co przynosi codzienne życie. Kiedy kolorowe i plotkarskie media mielą Krzysztofa Rutkowskiego i Bartosza Waśniewskiego, oni dzwonią do zakładu fryzjerskiego, mówiąc, że są z Urzędu Patentowego i zaskoczoną właścicielkę zakładu pytają, czy wie, że fryzury na Rutkowskiego i Bartosza Waśniewskiego są zastrzeżone? I że jeżeli chce w takim stylu strzyc klientów, to musi płacić ZAiKS? Kobieta do końca była przekonana, że to ci od patentów zawracają jej głowę.

Jednym z ich głośniejszych numerów było wkręcenie sekretarki PKP Intercity. Mówiąc, że są z biura zarządu, nakazali odczepienie wagonu Warsu od składu pociągu relacji Warszawa - Gdynia specjalnie na potrzeby... aktorki Marty Żmudy-Trzebiatowskiej. Sekretarka dała się nabrać. I obiecała, że zaraz zadzwoni do swojego szefa i przekaże mu wiadomość o pilnym odczepieniu Warsu.
Inna historia, która krąży po internecie, to ich telefon do biura poselskiego prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przedstawiając się jako Jacek Sobala - wówczas prezes III Programu Polskiego Radia, i dziennikarz Kuba Strzyczkowski, zaprosili prezesa Kaczyńskiego do poprowadzenia audycji "Zapraszamy do Trójki". Pani z biura do końca była przekonana, że rozmawia z Sobalą i Strzyczkowskim.

Dalszy ciąg artykułu przeczytasz na następnej stronie

Kara za "telefon do Murzyna"
Ich wkręcanie często budzi emocje. W jednym z poranków zaczęli tak: Zadzwońmy do Murzyna. A potem, próbując dodzwonić się do Alvina Gajadhura, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, mówili m.in: "Gajadhur, Gajadhur. tak? Murzyn. Bardzo przepraszam, mam alarm. Audycję dzisiejszą sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu". Sugerowali także, że telefon Gajadhura działa w "buszmeńskiej sieci dla czarnych". Ten ich "żart" kosztował radio 50 tysięcy złotych kary nałożonej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Bywa, że czasami słuchacze są oburzeni. Jak w przypadku telefonu Wojewódzkiego do człowieka z ogłoszenia, który szukał pracy. Jako pracownik Narodowego Centrum Sportu zaoferował bezrobotnemu pracę testera schodów, pod warunkiem jednak, że przyjmie przez radio ostatnie namaszczenie. Ponieważ ta robota - jak tłumaczył - jest podwyższonego ryzyka. Bezrobotny po chwili zastanowienia zgodził się. Namaszczenia udzielał jako ojciec Torba Michał Figurski. Coś, co mogło się wydać zabawne, nie wszystkim było w smak. W internecie pojawiły się wpisy w stylu: jak można wkręcać ludzi, którzy szukają pracy. Co w tym śmiesznego? Oni pracę mają i na pewno niemało zarabiają.

Zobacz również: Najpopularniejsze imiona dla dzieci na Pomorzu

O tym, że wkręcanie nie zawsze musi być przyjemne, przekonał się sam Kuba Wojewódzki. On z kolei dał się nabrać radiowej konkurencji, czyli Kamilowi Noselowi z Radia Zet. Nosel zadzwonił do niego, mówiąc kobiecym głosem, że reprezentuje fundusz gwarancyjny. Wojewódzki nie zorientował się, że jest przedmiotem żartu nawet wtedy, kiedy usłyszał, że dzwoni do niego "Grażyna Watolina". W pewnym momencie całkiem poważnie stwierdził: "Nie życzę sobie takiego tonu i sposobu egzekwowania, jakbym miał dwanaście lat". A na stwierdzenie: - Proszę siebie posłuchać w Radiu Zet, bo to wszystko były żarty, odłożył słuchawkę bez słowa i cienia uśmiechu.

Olejniczak do wojska
Kamil Nosel wkręcał najpierw "szaraków" w Radiu Złote Przeboje, a w "Zetce" dzwoni głównie do celebrytów. Wojciecha Olejniczaka np. informował, że Wojskowa Komisja Uzupełnień musi go przebadać, a następnie wyśle go na ćwiczenia do Artyleryjskiego Pułku Czołgistów. Europoseł potraktował to poważnie, zgłosił gotowość do natychmiastowego stawienia się do WKU. Zaprotestował tylko w odpowiedzi na sugestię, że ma na badania przyjść na czczo i w czystej bieliźnie, odpowiadając, że bieliznę to on ma zawsze czystą.

Premier, czyli prezes
Tym tropem idą inni, jeszcze niezbyt znani. "Jak oni wkręcają", pod takim tytułem można obejrzeć filmiki w internecie, przygotowywane przez studentów z Opola dla DIK TV. Ich terenem łowieckim są zazwyczaj opolanie i ulice tego miasta. W sondzie ulicznej wkręcający zadają różne pytania. Np. do czego służą mięśnie Kegla? Gdzie się znajdują? Odpowiedzi słyszymy różne - znajdują się u Kegla albo gdzieś w łydce. Innym razem uliczne wkręcanie dotyczy tego - kto jest ważniejszy, premier czy prezes Rady Ministrów? Wkręcani odpowiadają np., że premier rządzi, a prezes nadzoruje albo zwołuje Radę Ministrów. Dla jednych to ten pierwszy jest ważniejszy, dla drugich odwrotnie. I tylko ktoś od czasu do czasu rezolutnie zauważy, że premier i prezes Rady Ministrów to ta sama funkcja.

Zabawne? Jak dla kogo. Bo u nas wkręca się głównie dla zabawy, słupków oglądalności czy słuchalności. Ale na świecie są tacy, którzy wkręcają dla misji. Jeśli ktoś oglądał dokument "Yes-Meni naprawiają świat", wie o co chodzi. Bohaterami tego filmu z 2009 roku jest dwóch pozytywnych wariatów, którzy na naszych oczach ośmieszają żerujące na przeciętnych ludziach międzynarodowe organizacje i korporacje. Andy Bichlbaum i Mike Bonnano wbici w garnitury jeżdżą na konferencje, prezentując na nich swoje kontrowersyjne pomysły na naprawę świata. Np. proponują recykling kanapek z McDonalda jako pomysł na rozwiązanie głodu w Afryce albo kombinezon chroniący przed kataklizmami wszelkimi, łącznie z wybuchem bomby atomowej. Wiedzą nawet jak uspokoić panikę, wynikającą z kończących się w dramatycznym tempie zasobów energii. Ich propozycja to produkowanie paliwa z ludzkiego mięsa. O dziwo, na te pomysły Yes-Menów prezentowane na konferencjach nikt się prawie nie oburza. Za to pojawiają się chętni, którzy upatrują w nich szansę za zarobienie milionów. Tym samym Yes-Meni ośmieszają chciwych i łapczywych tego świata.
Czy znajdą u nas naśladowców?

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki