18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz Lemański: uwiedziony i porzucony

Barbara Szczepuła
Robert Kwiatek
Stał się z dnia na dzień gwiazdą mediów, które na bieżąco informują nas o tym, co zrobił i co powiedział. Wiemy, kiedy odprawia mszę, kiedy odmawia paciorek, kiedy robi siusiu i o której idzie spać. Jakież to ekscytujące! Gdy ksiądz Lemański był zwykłym proboszczem w swojej parafii, gdy działał na rzecz dialogu judeo-chrześcijańskiego i gdy organizował modlitwy w obozie śmierci w Treblince, nie był dla mediów tematem.

Dziennikarze dostrzegli go, gdy zaczął bronić osób urodzonych dzięki zapłodnieniu in vitro. Ale prawdziwym bohaterem stał się dopiero, gdy boleśnie ukąsił swojego biskupa, informując całą Polskę o jakichś jego obrzydliwych słowach, co zabrzmiało jak oskarżenie o molestowanie seksualne. Potem zmienił zdanie i oskarżył biskupa o antysemityzm.

Sprawa Lemański versus Hoser zaczęła żyć własnym życiem, a arcybiskupa osadzono w roli czarnego charakteru. Reporterzy koczowali pod drzwiami plebanii, niczym przed szpitalem w Londynie, w którym księżna Kate ma urodzić królewskiego potomka. Kto się temu oprze? Uległ więc urokowi mediów także ksiądz Wojciech Lemański. Fajny i lubiany kapłan, który nagle stał się sławny. Ciężaru sławy nie uniósł, brnął coraz dalej, mówiąc to, co szukający sensacji dziennikarze chcieli usłyszeć. Wreszcie urządził spektakl przed kamerami, gdy zjawili się u niego w Jasienicy przedstawiciele kurii.

A zwierzchnik księdza, arcybiskup Henryk Hoser, pallotyn? To człowiek dobrze wykształcony, zanim został duchownym był lekarzem specjalizującym się w medycynie tropikalnej. Przez ponad dwadzieścia lat przebywał na misjach w Rwandzie (podobno jednak nie w czasie ludobójstwa), występując w podwójnej roli: misjonarza i lekarza, potem pracował w Belgii i we Francji (odpowiadał za Centre du Dialogue pod Paryżem - miejsce spotkań intelektualistów, bywali tam m.in. Miłosz i Giedroyc). Teraz stoi na czele diecezji warszawsko-praskiej i przewodniczy kościelnemu zespołowi ekspertów ds. bioetycznych. Przeciwnik zapłodnienia in vitro, a także filozofii gender, którą uważa za groźniejszą od marksizmu. Jego prawo.

Natomiast zachowanie arcybiskupa w sprawie księdza Lemańskiego nie budzi zaufania. Robi uniki, nie chce rozmawiać ani z księdzem, ani z dziennikarzami i z urlopu we Włoszech wydaje spóźnione oświadczenia, które niczego nie wyjaśniają.
Papież Franciszek powiedział niedawno, że "biskup to nie człowiek z mentalnością księcia, ale brat, ojciec, człowiek cierpliwy i miłosierny". Brat każdego człowieka, a więc zwykłego księdza też. Nawet, a może przede wszystkim, swojego podwładnego. W postępowaniu arcybiskupa tej braterskiej miłości nie widać.

Medialne pięć minut księdza Lemańskiego właśnie się kończy. Za tydzień media znajdą sobie nowy temat, a on ma zostać emerytem. Ciekawe tylko, kto pięćdziesięcioletniemu mężczyźnie będzie tę emeryturę płacił? Może arcybiskup Hoser podzieli się z nim swoimi dochodami? Jak to brat.

[email protected]

Czytaj więcej felietonów i komentarzy Barbary Szczepuły

CZYTAJ INNE FELIETONY/ BLOGI:

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki