Ksiądz Jankowski nie będzie patronem ronda. Nie zodzili się na to radni ze Starogardu Gd.

To druga już próba uhonorowania w Starogardzie Gdańskim księdza prałata Henryka Jankowskiego. W czerwcu ubiegłego roku także radni PiS wnioskowali o nadanie mu pośmiertnie tytułu Honorowego Obywatela Starogardu. W rezultacie zabrakło jednego aprobującego głosu. Radni PiS wycofali się z tego pomysłu.

- Mam sygnały od rodziny księdza, że sobie tego nie życzy - wyjaśnił Jan Kilian, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Starogardu.

Radni PiS, których jest czterech w 21-osobowej Radzie Miejskiej Starogardu, stanowią opozycję. Największą siłą jest PO (10 radnych), która współrządzi ze Stowarzyszeniem Kociewskim (4), a od niedawna też z radnymi KWW należącego do SLD prezydenta Edmunda Stachowicza (3).

Głosami większości radnych ze Starogardu Gd. zdecydowano, że nowo powstałe w mieście rondo nie będzie nosić imienia zmarłego przed dwoma laty księdza prałata Henryka Jankowskiego. Powodem tej decyzji jest przede wszystkim zbyt krótki czas, jaki minął od śmierci duchownego urodzonego w stolicy Kociewia.

Radni Prawa i Sprawiedliwości już drugi raz zabiegali o to, by w rodzinnym mieście kapelana Solidarności uhonorować jego imię. W czerwcu ubiegłego roku chcieli, aby ks. Henryk Jankowski otrzymał pośmiertnie tytuł Honorowego Obywatela Starogardu. Zabrakło jednego głosu popierającego ten pomysł. Teraz było jeszcze gorzej, gdyż zaproponowany przez PiS wniosek w ogóle nie wszedł do porządku obrad. Konieczna za to była opinia radcy prawnego. Chodziło o zwrot "nie powinno", które pojawiło się w przyjętej kilka lat wcześniej uchwale Rady Miasta, regulującej nazewnictwo ulic i rond.

- Określenie, że nazwy ulic i rond pochodzące od nazwisk osób nie powinny być nadawane wcześniej niż po upływie pięciu lat od daty śmierci upamiętnianej osoby, należy traktować jako stwierdzenie kategoryczne - wyjaśniła radnym Barbara Marchewicz-Pawlina. - Skoro nie powinny, to jest to nakaz, obowiązek stosowania takiego zapisu, jaki został przyjęty. Badałam też określenie słowa "nie powinny" w oparciu o słownik języka polskiego oraz w ramach innych ustaw.
Radni próbowali wykazać, że takie słowo można tłumaczyć dwojako - że nie powinny, ale też że mogą. Podobnie jest jeśli chodzi o słownik języka polskiego. Uchwała nie przewiduje jednak wyjątków, więc nie ma podstaw, by przyjąć, że projekt radnych PiS dotyczący upamiętnienia księdza Henryka Jankowskiego jest zgodny z prawem.

Jan Kilian, przewodniczący klubu PiS wnioskujący o to, by kapelan Solidarności był patronem ronda, nadal zabiegał o wpisanie tego wniosku do porządku obrad. Niestety, zgody nie wyrazili pozostali radni, którzy w głosowaniu odrzucili ten pomysł.
Do istotnych zmian w zapisie uchwały dotyczącej nadawania nazw starogardzkim ulicom i rondom doszło przed laty. W 2006 roku radni zdecydowali, że zapis "nazwy pochodzące od nazwisk osób nie mogą być nadawane wcześniej niż po upływie pięciu lat od daty śmierci" należy zastąpić stwierdzeniem "nie powinny być nadawane...".

Co ciekawe, radni też nie wyrazili zgody, aby wspomniane rondo nosiło imię św. Wojciecha, który jest patronem miasta. Wniosek o nadanie właśnie takiej nazwy nie zyskał akceptacji radnych. W tym przypadku nie było jednak konkretnego uzasadnienia, dlaczego tak się stało.

Widoczna jest jednak pewna prawidłowość. Wcześniej, w 2011 roku, ks. Henryk Jankowski nie został Honorowym Obywatelem Starogardu Gd. Decyzję podjęła specjalnie powołana kapituła, składająca się głównie z radnych. Nie wszyscy mieszkańcy przyjmowali to postanowienie ze zrozumieniem. Wśród nich był m.in. Stanisław Kubkowski, były radny, który podpisał się pod pierwotnym wnioskiem o nadanie honorowego obywatelstwa.
- Ksiądz Jankowski zasłużył na to wyróżnienie nawet bardziej niż Kazimierz Deyna, który jest Honorowym Obywatelem Starogardu, bo zrobił dla miasta i kraju więcej niż piłkarz - argumentował wówczas Kubkowski. - Jest mi smutno, bo uważam, że temu człowiekowi to się należy.

Obecnie w Radzie Miejskiej Starogardu Gdańskiego najwięcej, bo 10 radnych, reprezentuje Platformę Obywatelską i w dużej mierze to ich głosy zaważyły, że pomysł o nadaniu rondu imienia ks. Jankowskiego nie był w ogóle głosowany. 17 września br. prezydent Edmund Stachowicz, który wywodzi się z lewicy, podpisał deklarację współpracy z PO. Wynikało z niej m.in., że radni tego ugrupowania będą wspierać prezydenta w jego działaniach. Dodatkowo w radzie zasiadają trzy osoby z Komitetu Wyborczego Wyborców Edmunda Stachowicza. Przedstawiciele PiS, których jest czterech, są w opozycji do rządzących.
Inne miasta, z którymi ksiądz Jankowski był związany, są duchownemu bardziej przychylne niż jego rodzinny Starogard. W Gdańsku, gdzie przez lata był proboszczem w parafii pw. św. Brygidy, nadano mu tytuł honorowego obywatela miasta, a na dziedzińcu bazyliki postawiono mu pomnik. Budowa była inicjatywą społeczną, ale bardzo szybko zyskała akceptację władz Gdańska.

Ksiądz Henryk Jankowski urodził się w Starogardzie Gd. w 1936 r. Wieloletni proboszcz gdańskiej parafii pw. św. Brygidy w PRL był związany z Solidarnością i opozycją antykomunistyczną. W 2000 r. nadano mu tytuł Honorowego Obywatela Gdańska. Zmarł w lipcu 2010 r.