Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. prałat Henryk Jankowski nie żyje

Redakcja
Ks. Henryk Jankowski (18 grudnia 1936 - 12 lipca  2010)
Ks. Henryk Jankowski (18 grudnia 1936 - 12 lipca 2010) Grzegorz Mehring
W poniedziałek w wieku 74 lat zmarł prałat Henryk Jankowski, kontrowersyjny duchowny, kapelan "Solidarności". Ks. Jankowski od wielu lat chorował na cukrzycę. Kilka dni temu wrócił ze szpitala, gdzie był na badaniach. Zmarł w o godz. 20.05 w domu parafialnym św. Brygidy w Gdańsku.

Henryk Jankowski urodził się 18 grudnia 1936 w Starogardzie Gdańskim. W 1958 roku wstąpił do seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie otrzymał 21 czerwca 1964 roku. Od 1970 do 2004 roku był proboszczem parafii św. Brygidy w Gdańsku. 17 sierpnia 1980 odprawił mszę św. dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej. Od tego czasu związany był z późniejszą "Solidarnością" i z otoczeniem jej przywódcy - Lecha Wałęsy.

Co prasa pisała o Prałacie

Kościół św. Brygidy i jego proboszcz stali się znani w całej Polsce i w wielu krajach świata po 17 sierpnia 1980 r., kiedy ks. Jankowski odprawił mszę św. dla strajkujących robotników w Stoczni Gdańskiej. Podczas stanu wojennego nazywano "Brygidę" bastionem Solidarności, msze odprawiane przez ks. Jankowskiego gromadziły tłumy wiernych i dziesiątki... ubeków, uważnie śledzących każde słowo niepokornego proboszcza. Tu przygotowywano paczki dla aresztowanych i internowanych oraz ich rodzin, to ks. Jankowski organizował wyjazdy wakacyjne dla dzieci osób represjonowanych. Tu przyjeżdżali dziennikarze i politycy z całego świata.

Po 1989 r. proboszcz "Brygidy" zaczął wzbudzać kontrowersje. Wypominano ubiory, elementy antysemickie w kazaniach, dekoracje Grobu Pańskiego, wypowiedzi atakujące Unię Europejską i działalność instytutu swojego imienia. Niewiele mówiono o trwającej przez kolejne lata działalności charytatywnej, pomocy dla szpitali, przekazywaniu leków.

We wrześniu ub.r. od dawna zmagający się z cukrzycą ks. Henryk Jankowski przeszedł na emeryturę. 31 sierpnia ubiegłego roku podczas uroczystej mszy z okazji 29. rocznicy podpisania porozumień sierpniowych, ks. Jankowski ogłosił decyzję o przejściu na emeryturę i zrzeczeniu się probostwa z ostatnim dniem września. Na emeryturze spędzał większość czasu w pokoju na piętrze plebanii, otoczony przez patrzące z fotografii twarze Jana Pawła II i Benedykta XVI, byłych gości - polityków, rodziny.

Były opozycjonista, przyjaciel księdza, Jerzy Borowczak zapowiedział, że pogrzeb księdza odbędzie się prawdopodobnie w sobotę. Jego zdaniem, ks. Jankowski powinien być pochowany w bazylice św. Brygidy w Gdańsku. Podkreślił, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź.

Tadeusz Pieronek, biskup krakowski:
- Maksyma rzymska mówi o tym, że o zmarłym można mówić tylko dobrze, albo wcale. Jak powiem tylko tyle, że ks. prałat Henryk Jankowski to część etosu Solidarności polskiej. Po jego śmierci to właśnie trzeba uwypuklić. Nie szukać wad, nie pokazywać ich. Nie bądźmy sędziami w tej sprawie, bo w przeciwnym przypadku będziemy zbierać węgle na swoją głowę.

Tadeusz Mazowiecki, były premier RP:
- Na pewno był odważny w czasie strajku, potem już był bardziej kontrowersyjny, ale myślę o nim jako o człowieku odważnym i modlę się za niego.

Bogdan Lis, były działacz "Solidarności":
- To tak jakby dwie osoby w jednej, dlatego że ksiądz Jankowski jeszcze w czasie strajku sierpniowego, później 16 miesięcy legalnego działania Solidarności i okresu stanu wojennego, to jeden człowiek, a drugi - to z okresu funkcjonowania i kształtowania się polskiej wolności i demokracji już po 1980 roku. Myślę, że tak, jak ta pierwsza część tej jego historii jest chlubna, to to, co potem robił do chlubnych nie należy (chodzi m.in. o antysemickie wypowiedzi i przedsięwzięcia - przyp. PAP). To burzyło jego wizerunek jako księdza, kapelana. Podkreślało też jeden element, który się pojawiał dość często, a mianowicie oskarżenia polskiego Kościoła, duchowieństwa o antysemityzm. On dawał pożywkę dla tego typu oskarżeń. (...) Lubił wyróżniać się wśród innych osób, jak szedł na jakieś przyjęcie ubierał się w sposób ekstrawagancki. Bardzo lubił też podkreślać zamożność - jeździł mercedesem dobrze wyposażonym, miał kontakty w Niemczech. Na pewno jest to postać oryginalna i ciekawa.

Marcin Przeciszewski, prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej:

- Ksiądz Jankowski był wielkim symbolem polskiej drogi do Solidarności, którego zasług nie mogą
przesłaniać pewne błędy popełnione w okresie późniejszym. W okresie wolnego, demokratycznego i pluralistycznego państwa trudno było mu się odnaleźć.

Dorota Abramowicz/PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki