Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Szarzała: Każdy pedofil musi być monitorowany

rozm. Dorota Abramowicz
Z Krzysztofem Sarzałą, szefem Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku, rozmawia Dorota Abramowicz.

Mężczyzna skazany na cztery lata pozbawienia wolności za pedofilię wychodzi z więzienia i dostaje pracę wychowawcy na koloniach w Ustce. Nie szokuje to Pana?
Nie dziwi mnie, że chciał się zatrudnić na koloniach. Przecież mówimy o "klasyce gatunku". Gdzie będzie szukać pracy pedofil? Oczywiście tam, gdzie ma możliwość kontaktu z dziećmi. Tak samo alkoholika będzie ciągnęło do alkoholu, a narkomana tam, gdzie ma szansę zdobyć narkotyki. Osoba, która ma określone i bardzo silne potrzeby seksualne związane z nieletnimi, spróbuje wszystkiego, by te potrzeby zaspokoić.

Cały tekst na ten temat: Ustka: Wychowawca kolonijny podejrzany o pedofilię. Molestował 9-latkę?

Jeśli o tym wiemy, to jak powinniśmy chronić dzieci? Uważam za niezbędne monitorowanie miejsca pobytu i zatrudnienia wszystkich osób, które były nie tylko skazane za pedofilię, ale nawet o nią podejrzewane. Powinny one być zobowiązane do podawania adresów zamieszkania oraz miejsca pracy.

Może wystarczyłoby, żeby wakacyjni opiekunowie, tak jak nauczyciele, przedstawiali zaświadczenie o niekaralności?
To może nie wystarczyć. Bardzo niefrasobliwie podchodzimy do zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom. Więcej starań i troski poświęcamy szukaniu dobrego weterynarza dla psa niż angażując mężczyznę, który przez kilkanaście dni wakacji będzie się opiekował się kolonistami, pracował w stołówce w ośrodku przyjmującym dzieci lub trenował młodych sportowców.

Obowiązujące w USA publikowanie danych oskarżonych o przestępstwa seksualne wobec dzieci wzbudza w Europie sporo kontrowersji.
Nie zamierzam proponować, by podobizny pedofilów zawisły na billboardach. Potrzebny jest jednak rejestr, do którego mieliby dostęp dyrektorzy szkół, placówek wychowawczych, organizatorzy letniego wypoczynku dzieci i młodzieży. Także w takich instytucjach jak Centrum Interwencji Kryzysowej powinienem móc sprawdzić, czy ten miły człowiek, szukający u mnie pracy, nie był podejrzewany o skłonności pedofilskie.

Jest jednak różnica między skazanym a podejrzewanym. Osoba, której nie udowodniono przestępstwa, może uznać, że została pomówiona i tym samym utraciła prawo do prywatności.
Szczerze mówiąc, mam to w nosie, gdy w grę wchodzi dobro dziecka. Tymczasem dochodzi u nas do paranoicznej sytuacji, w której prywatność pedofila ma wyższą wartość niż bezpieczeństwo małego człowieka. Dane te nie muszą być dostępne powszechne w internecie. Mogliby korzystać z nich tylko pracodawcy, którzy weryfikują wstępnie kandydatów na opiekunów i wychowawców. Zresztą taka weryfikacja nie powinna dotyczyć jedynie pedofilów.

Kogo jeszcze?
Podam przykład - niedawno słyszałem o sytuacji, gdy jeden ośrodek zwolnił pracownika, który poważnie krzywdził ludzi. Pracownik ten zgłosił się do drugiego ośrodka. Miał odpowiednie kwalifikacje, a w opinii o nim nie było ani słowa o tym, jak wcześniej się zachowywał i jakich szkód narobił. Jego poprzedni pracodawcy nabrali bowiem wody w usta, bojąc się oskarżenia o ujawnienie wrażliwych danych osobowych.

I wcale się im nie dziwię, bo pewnie spotkaliby się z tym panem w sądzie.

Tylko że owa poprawność może doprowadzić do tego, że kolejnej bezbronnej osobie stanie się krzywda. W szkołach znane są przypadki, gdy na przykład dyrektor dowiaduje się, że nauczyciel wychowania fizycznego ma lepkie ręce i dotyka dziewczynki w szatni. Dyrektor nie zawiadamia policji, nie informuje prokuratora, tylko po cichu zwalnia z pracy takiego nauczyciela. I myśli, że ma problem z głowy. Problem jednak nie znika, bo ten sam nauczyciel zatrudnia się w następnej szkole. I nigdzie nie można znaleźć śladu, dlaczego musiał opuszczać kolejne miejsca pracy, za każdym razem zostawiając skrzywdzone dziecko.

Rozmawiała Dorota Abramowicz
[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki