Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Skiba o swojej najnowszej roli "filmowca": - Nie da rady opowiadać dowcipów do ściany. Zobacz rozmowę z wokalistą zespołu Big Cyc

Ryszarda Wojciechowska
Ryszarda Wojciechowska
- Dlaczego "Skibobranie"? Bo nawiązuje do grzybobrania. A w polityce mamy wiele starych grzybów - tłumaczy Krzysztof Skiba z zespołu Big Cyc.

Co robi muzyk w czasach zarazy? Wybiera się do lasu. A tak poważnie, Krzysztof Skiba zaczął kręcić filmiki ze skeczami pod wiele mówiącym tytułem "Skibobranie". Z liderem zespołu Big Cyc rozmawiamy o tym, jak dzisiaj żartuje się z polityki, która sama jest farsą? O tym, nad jakimi książkami teraz pracuje, a także o oddźwięku na jego post, dotyczący artystów, którzy jęczeli, bo im odwołano koncerty.
Czy ten jego wpis wywołał jakiś ferment w środowisku? Czy ma teraz jakąś opozycję? Na to pytanie Skiba tak odpowiedział:
- Opozycja to chyba zbyt duże słowo. A środowisko artystyczne jak każde, jest podzielone. Były głosy oburzenia i pretensje, że dałem sygnał do nagonki. Ale, na przykład, Czesław Mozil napisał mi, że on myśli tak samo. Wielu organizatorów show biznesu też sygnalizowało, że to trzeźwe spojrzenie na sytuację.
Mój post dotyczył gwiazd, a nie szeregowych robotników sztuki, biednych artystów z zespołów niszowych, muzyków z filharmonii, którzy rzeczywiście występują za psie pieniądze, czy aktorów teatralnych, którzy grają za bardzo niskie gaże.

Ten wpis powstał w czwartym dniu kwarantanny, kiedy w internecie pojawiły się płaczliwe oświadczenia gwiazd, że oni już nie mają za co żyć, że nie mają na światło i gaz. Po czterech dniach. I to mówiły gwiazdy, które biorą za jedn koncert 50-60 tysięcy złotych.

- A w tym czasie wiele osób naprawdę traciło pracę: fryzjerzy, kelnerzy, barmani, restauratorzy, pracownicy biur podróży. To ludzie który z dnia na dzień zostali bez środków na utrzymanie, bez szans na pracę online. Apelowałem w tym poście o odrobinę empatii, żeby pochylić się nad tymi, którzy stracili dużo więcej i są naprawdę w ciężkiej sytuacji. Przecież my żyjemy z publiczności. Ona przychodzi na nasze koncerty i nagle ta publiczność jest w sytuacji dramatycznej, a my użalamy się nad sobą.

To typowa cecha artystów, którzy uważają, że świat krąży wokół nich. Że to oni są tym słoneczkiem. Było to bardzo irytujące. Stąd ten mój mocny wpis. Może za mocny.

Ale kończył się pozytywnym wezwaniem - przestańmy jęczeć, myślmy pozytywnie, pomagajmy słabszym. Ten post miał prawie 6 milionów czytelników, więcej, niż serial "Klan" czy "Na Wspólnej" telewidzów.

Jeden zodcinków Skibobrania:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki