Na partię Olafa Scholza (SPD) zagłosowało 25,7 proc. obywateli RFN. Tuż za nią uplasowała się chrześcijańsko-demokratyczna Unia (CDU/CSU) z wynikiem 24,1 proc. Trzecie miejsce z 14,8 proc. zajął Sojusz 90/Zieloni. Poza podium znaleźli się kandydaci Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) z 11,5 proc. oraz Alternatywy dla Niemiec (AfD) z 10,3 proc. Lewica (Die Linke) otrzymała zaledwie 4,9 proc. głosów, lecz dzięki tzw. klauzuli mandatu podstawowego, również weszła do Bundestagu. W parlamencie zasiądzie jeszcze przedstawiciel Duńczyków i Fryzyjczyków (SSW). Frekwencja wyborcza sięgnęła ponad 76,0 proc. uprawnionych do głosowania.
SPD wprowadziła do Bundestagu 206 posłów. CDU/CSU będzie ich miała 196. Zieloni dostali 118 mandatów, a FDP 92. Deputowanym lewicy przypadło 39 miejsc, 83 mandaty uzyskała prawicowo-populistyczna AfD i jeden - przedstawiciel SSW. Wynik niedzielnych wyborów nie przesądza bynajmniej, że na czele rządu stanie Olaf Scholz. Z ubiegania się o fotel kanclerza nie rezygnuje bowiem również Armin Laschet (CDU). Kto ostatecznie zajmie miejsce po Angeli Merkel zdecyduje najprawdopodobniej skład nowej koalicji.
W Bundestagu zasiada 735 posłów. Absolutna większość potrzebna do sprawowania władzy to 368 mandatów. Oznacza to, że żadna z partii nie jest w stanie rządzić samodzielnie. I tu zaczyna się problem – ani SPD, ani Unia nie chcą słyszeć o kontynuacji obecnego, czarno-czerwonego przymierza. Wygląda wiec na to, że po raz pierwszy od końca lat 50. rząd federalny powstanie na bazie porozumienia trzech ugrupowań.
Najbardziej prawdopodobne są dwie alternatywy: koalicja czerwono-zielono-żółta (SPD-Zieloni-FDP), oraz tzw. „koalicja jamajska” (Unia-Zieloni-FDP). Pierwszy wariant wiąże się z zasadniczymi zmianami politycznymi – spowolnieniem gospodarczym, zaostrzeniem konfliktów ideologicznych i klimatycznych, wrogością wobec wielkiego biznesu, wojska i policji, nie wyklucza także dalszego zbliżenia z Rosją. Druga opcja byłaby mniej drastyczna, bo w koalicji dominowałaby centroprawica, co z punktu widzenia interesów Polski byłoby rozwiązaniem korzystniejszym - FDP sprzeciwia się bowiem dekarbonizacji energetyki i zaostrzania polityki klimatycznej. Niestety „koalicja jamajska” jest koncepcją mniej popularną. Wskazują na to wyniki sondażu, opublikowanego w poniedziałek wieczorem przez ARD-DeutschlandTrend. Aż 55 procent badanych opowiedziało się za aliansem SPD z Zielonymi i FDP. Za wariantem „jamajskim” głosowało tylko 33 proc. ankietowanych.
Angela Merkel rządziła Republiką Federalną 16 lat. Niemcy cenili ją za pragmatyzm i przewidywalność. Polacy nie mogą darować Nord Stream II. 26 września 2021 r. jej era skończyła się nieodwołalnie. Republiką Federalną pokieruje do czasu uformowania się nowej koalicji rządzącej.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?