Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk: Zemsta niemieckiego trenera? [KOMENTARZ]

Krzysztof Juras
W końcu Lechia wygrała na wyjeździe. I to w jakim stosunku, i z jakim rywalem. Jagiellonia Białystok niezwykła przecież przegrywać na własnym obiekcie, a ostatnia tak wysoka porażka przytrafiła się białostoczanom w sierpniu 2014 roku, kiedy ulegli 0:3 Legii Warszawa.

Lechia natomiast w całej swojej ekstraklasowej historii odniosła dopiero szóste tak efektowne zwycięstwo na wyjeździe. Poprzednie to 6:2 z Cracovią (7.08.2009 r.), 4:1 z GKS Bełchatów (30.03.1996 r.) i po 3:0 z Legią Warszawa (2.10.2010 r.), z Zagłębiem Lubin (30.05.2013 r.) oraz z Zawiszą Bydgoszcz (24.02.2014).

Z piątkowego meczu najefektowniejszy jest wynik, natomiast sama gra już miała wiele do życzenia. O występie w pierwszej połowie to w zasadzie można powiedzieć, że zęby bolały jak się to oglądało i tylko nieudolności zawodników gospodarzy zawdzięczamy to, że do przerwy gdańszczanie nie schodzili z bagażem kilku bramek. Smuci, że w kolejnym spotkaniu słabiej zagrał powracający po kontuzji Gerson. Przy akcji Cernycha stał jak wazon na stole i szczęściem Litwin grający w Jagiellonii trafił w słupek. Teraz podczas przerwy na występy reprezentacji trener von Heesen będzie musiał popracować nad tym, żeby jego zespół grał dobrze dwie połowy, a nie tylko 45 minut.

No ale dosyć tych utyskiwań, zwycięzców się wszak nie sądzi, a na najwyższe słowa pochwały w gdańskim zespole zasłużyli bez wątpienia Michał Mak i Grzegorz Kuświk. Obaj w ostatnim czasie trzykrotnie trafiali do bramki rywala. Cieszy zwłaszcza odzyskanie skuteczności przez Kuświka. Smuci natomiast to, że zawodnik ten będzie w następnym meczu pauzował za nadmiar żółtych kartek.

Na zakończenie coś o Sebastianie Mili. Usłyszałem od jednego z kibiców Lechii genezę, dlaczego Mila nie gra u trenera von Heesena. Otóż według niego, dla kapitana Lechii nie ma miejsca w składzie, ponieważ w październiku ubiegłego roku pogrążył on Niemców w meczu reprezentacji, więc teraz niemiecki trener mści się na nim. Oczywiście, trudno mi w coś takiego uwierzyć, ale też nie mogę zrozumieć dlaczego popularny “Miler” dostaje od trenera von Heesena szanse gry tylko w tzw. ogonach.

Krzysztof Juras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki