Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk: Trzynastka i siódemka były patronem kolejki [komentarz]

Krzysztof Juras
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk w starciu z Wisłą
Na zdjęciu: piłkarze Lechii Gdańsk w starciu z Wisłą Przemyslaw Swiderski
Nim zajmę się wydarzeniami z minionego weekendu warto wspomnieć o środowej zmianie, jaką wprowadził PZPN do ligowych rozgrywek.

Otóż zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej zmienił układ kolejek 31-37 w Lotto Ekstraklasie. Zmiany dotyczą tylko grupy mistrzowskiej i polegają na tym, że układ meczów w kolejkach 31-37 będzie odwrotny do układu w regulaminie rozgrywek według stanu na rozpoczęcie sezonu 2018/2019 (dotychczasowa 31. kolejka będzie 37. kolejką, 32. - 36. i tak dalej).

Nie bardzo rozumiem celu tej roszady. Po tej zmianie, bowiem liderująca po rundzie zasadniczej drużyna będzie grała najpierw z drużyną nr 3 w tabeli, następnie z 7, 2, 4, 5, 8, 6, czyli po trzech kolejkach możemy mieć już po emocjach. Może się także zdarzyć, że będzie korespondencyjny wyścig o mistrza, a takie granie zawsze może rodzić domysły o różnych nieprawidłowościach.

CZYTAJ TAKŻE: Lechia Gdańsk pokazuje plecy rywalom!

Według mnie ostatnia kolejka powinna wyglądać następująco: 1-2; 3-4; 5-6; 7-8, przedostatnia: 4-1; 2-3; 6-7; 8-5, a trzecia od końca: 1-3; 5-7; 2-4; 6-8. Wcześniejsze kolejki można ustalić jakkolwiek. Tylko taki układ gwarantuje emocje na samym finiszu ligi, gdy przez ostatnie 3 rundy każdy mecz jest praktycznie o 6 punktów. Ale - jak widać - emocje sportowe to nie jest dla związku kierowanego przez Zbigniewa Bońka najważniejsza rzecz w lidze. Rodzi się pytanie zatem , co nią jest?

Przejdźmy zatem do wydarzeń minionego weekendu. Trzynastka i siódemka były patronem tej kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Dlaczego? Już tłumaczę. Otóż 13 mecz z rzędu bez porażki zanotowała Lechia i był to jednocześnie trzynasty mecz bez starty bramki jaki w tym sezonie przytrafił się gdańszczanom. Skąd więc wzięła się nagle też siódemka, ano gdańszczanie powiększyli swą przewagę nad drugim w tabeli zespołem do siedmiu punktów i niestety siódmego kolejnego meczu w lidze nie wygrała gdyńska Arka.

Gdynianie, którzy jeszcze niedawno mieli pełne prawo myśleć o górnej ósemce, teraz muszą coraz bardziej oglądać się za siebie. Z kolei gdańszczan krytykuje się za styl ich gry. No cóż chciałbym wszystkim przypomnieć, że piłka nożna to taka gra w której wygrywa ten co więcej strzeli goli, a nie ten który ładniej gra.

Makowski i Sobiech po meczu Lechia Gdańśk - Wisła Kraków: Wykonaliśmy swoje zadanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki