Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras o Lechii Gdańsk: Rzut monetą trenera Piotra Nowaka [KOMENTARZ]

Krzysztof Juras
Powiało optymizmem po sobotnim występie gdańszczan w Warszawie. Mecz ten oglądało się z przyjemnością, a wynik jest jak najbardziej zasłużony. Biało-zieloni postawili ciężkie warunki gry murowanemu kandydatowi do mistrzostwa.

Szkoda tylko, że w kolejnym meczu na wyjeździe gdańszczanie nie potrafili wykorzystać gry z przewagą jednego zawodnika. W Zabrzu, gdy taka sytuacja nastała, to nasi piłkarze potrafili ten okres gry w przewadze przegrać. Szczęściem w Warszawie tak się nie stało, choć w doliczonym czasie gry kibicom Lechii serca zadrżały, gdy futbolówka trafiała w słupek.

Niewątpliwie architektem sukcesu, bo za taki należy uznać zdobycie punktu na terenie lidera, jest trener Lechii Piotr Nowak. Zdecydował się on na ustawienie zespołu niczym na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Biało-zieloni zagrali w proporcjach czterech do obrony i siedmiu do ataku, i to przyniosło mu sukces.

Jedna jednak rzecz jest dla mnie niezrozumiała, a mianowicie obsada bramki. Tłumaczenie, że Vanja Milinković-Savić podczas przerwy reprezentacyjnej rozegrał trzy mecze, a Marić żadnego jest delikatnie mówiąc śmieszne.

Pozycja bramkarza jest dość specyficzna i nie należy na niej zbytnio rotować zawodnikami. W zdecydowanej większości drużyn piłkarskich, jest zachowana hierarchia i zawodnicy wiedzą, który z nich jest pierwszym, a który drugim czy trzecim wyborem. W Lechii tego nie ma, a wręcz wydaje się, że trener rzuca monetą i dopiero wtedy bramkarze dowiadują się, który z nich wybiegnie w pierwszym składzie.

W Warszawie sztabowi szkoleniowemu Lechii się udało, bo gdańszczanie zagrali dobre zawody, a i Vanja w bramce miał furę szczęścia. Tylko wypada się tu zastanowić czy szczęście zawsze będzie przy nim lub przy bramkarzu, który akurat zostanie wyznaczony na mecz. Tu takiej pewności nikt nie będzie miał, więc może warto aby zawodnicy wiedzieli, który z nich jest pierwszym bramkarzem, a którzy zajmują kolejne miejsca w hierarchii.

Krzysztof Juras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki