Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras do prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza: Korynt zasługuje na pomnik! [komentarz]

Krzysztof Juras
Prezydent Gdańska na pogrzebie Romana Korynta.
Prezydent Gdańska na pogrzebie Romana Korynta. Piotr Hukało
Krzysztof Juras komentuje ostatnią kolejkę ekstraklasy i chce, by uczcić pamięć zmarłego w tym roku Romana Korynta.

Po raz ostatni w tym roku wybiegły na boiska drużyny ekstraklasy. W piątek gdyńska Arka podejmowała Wisłę Płock, tę samą, którą w sierpniu ograła na wyjeździe 3:1. Tym razem arkowcy zdobyli również trzy gole, lecz taką samą liczbę ich stracili. Przebieg tego meczu niemalże odzwierciedlał postawę Arki w tegorocznych rozgrywkach. Były wzloty i upadki. Gdynianie potrafili zagrać bardzo słabe spotkania, jak choćby przegrane mecze na własnym stadionie z Cracovią, czy Jagiellonią. Były też mecze, które na długo zapadną w pamięci wybrzeżowych kibiców, jak wysokie zwycięstwa z Miedzią na wyjeździe czy też z krakowską Wisłą w Gdyni.

Na pewno pod wodzą trenera Zbigniewa Smółki gra Arki może się podobać. Nie jest toporna i widać, że szkoleniowiec ma pomysł na ten zespół. Co prawda żółto-niebiescy pod koniec rozgrywek doznali zadyszki (w czterech meczach zdobyli ledwie dwa punkty), lecz grupa mistrzowska jest dalej w ich zasięgu. Przy skutecznej grze, gdynianie spokojnie mogą znaleźć się w górnej połowie tabeli, wszak dystans do ósmej Wisły Kraków to tylko cztery punkty. Wracając zaś do meczów które już za nami to na postawę Arki największy wpływ mieli niewątpliwie Michał Janota (przed laty przymierzany do Lechii) i Maciej Jankowski. Na równym wysokim poziomie zagrał tę rundę bramkarz Pavels Steinbors. Nie wolno również zapomnieć o Mateuszu Młyńskim. Ten nastolatek kilka razy pokazał się z bardzo dobrej strony i już niedługo, przy odpowiednim wprowadzaniu do składu, może zostać bardzo ważnym ogniwem drużyny.

Podobnie jak w gdańskiej Lechii stał się niespełna dwudziestoletni Tomasz Makowski, który wobec kontuzji Patryka Lipskiego wygrał rywalizację o miejsce w składzie choćby z Arielem Borysiukiem. Zresztą to czego dokonał trener Piotr Stokowiec z biało-zielonymi jest w historii klubu wydarzeniem bez precedensu. Drużyna, która jeszcze pół roku temu drżała o utrzymanie w ekstraklasie, kończy rok na pierwszym miejscu w tabeli z trzypunktową przewagą nad drugą Legią Warszawa. I to bez wielkich wzmocnień kadrowych. Brawa dla sztabu trenerskiego i piłkarzy Lechii!

Gdańszczanie, aż jedenaście meczów z dwudziestu rozegranych skończyli z czystym kontem. Niewątpliwie skuteczna gra w defensywie stała się kluczem do obecnej pozycji drużyny w tabeli. Para stoperów Błażej Augustyn, Michał Nalepa wraz z bramkarzami stanowią zaporę nie do przejścia. Poza tym sezon życia - jak na razie - gra Daniel Łukasik, a lewa strona Lechii czyli Filip Mladenović i Lukas Haraslin stanowi wielkie zagrożenie dla każdego przeciwnika. Nie można też zapomnieć o współliderze klasyfikacji strzelców, czyli Flavio Paixao. Doświadczony Portugalczyk zdobył 12 bramek i stał się najlepszym w historii strzelcem Lechii w ekstraklasie.

Gdański zespół ma niepowtarzalną szansę na zdobycie mistrzostwa Polski. Ale kiedy o tym się myśli, to rodzi się pytanie: W jakim składzie Lechia przystąpi do wiosennych meczów? Jeżeli skład osobowy nie zostanie uszczuplony, to zespół powinien być jeszcze silniejszy. Trener Piotr Stokowiec nie raz deklarował, że dopiero wiosną zobaczymy we właściwej formie takich piłkarzy jak: Rafał Wolski i Artur Sobiech...

Teraz czas na zimową przerwę, która potrwa siedem tygodni. Na koniec, chciałbym się przypomnieć prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi w pewnej sprawie. A mianowicie chodzi o uczczenie pamięci zmarłego w lipcu Romana Korynta. Nie będę już w tym miejscu przytaczał jego zasług dla polskiego i wybrzeżowego futbolu, które są powszechnie znane. Proponowałem aby jego imieniem nazwać stadion na gdańskiej Letnicy. Okazuje się to bardzo trudne do przeprowadzenia. Dlatego zafascynował mnie pomysł trenera Bogusława Kaczmarka, który zaproponował, by postawić panu Romanowi pomnik przy Stadionie Energa Gdańsk.

Myślę, że miasto stać na taki gest. Sześć lat temu odsłonięto w Starogardzie Gdańskim pomnik Kazimierza Deyny. Naturalnej wielkości starogardzka rzeźba Deyny wówczas kosztowała około 35 tysięcy złotych. Jak widać nie są to, przy budżecie Gdańska, jakieś nie wiadomo jak wielkie koszty. Panie prezydencie, pomysł trenera Kaczmarka wydaje się być trafiony, więc proszę by podjął Pan odpowiednie działania.

Lotto Ekstraklasa zapada w sen zimowy. Lechia Gdańsk liderem, Legia Warszawa i Lech Poznań na podium, Górnik Zabrze i Zagłębie Sosnowiec na miejscach spadkowych

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki