Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Juras: Deseru nie będzie [KOMENTARZ]

Krzysztof Juras
Szybko minęły piłkarskie wakacje. Ledwie się skończył sezon 2016/17, a już ruszyliśmy do kolejnej batalii. Wydaje się, że faworyt do końcowego zwycięstwa jest ten sam, czyli Legia Warszawa. Inne rozwiązanie niż końcowy sukces aktualnego mistrza Polski, będzie można uznać za niespodziankę.

Nowy sezon gramy na nowych zasadach. Włodarze ligowej piłki wymyślili, że w rundzie finałowej nie będzie podziału punktów. Na mój gust zabrano to, co było w tym systemie rozgrywek najlepsze. To tak jakby, ktoś u cioci na imieninach, zamiast deseru dorzucił nam jeszcze jakieś jedno danie do zjedzenia.

Przed ostatnią kolejką minionego sezonu aż cztery drużyny miały szansę na mistrzostwo Polski. Przypomnę, że gdy zespoły wychodziły po raz ostatni w ubiegłym sezonie na boiska to: Legia miała 43 punkty, a Jagiellonia, Lech i Lechia po 41. Gdyby podziału punktów nie było, to przed finałowymi spotkaniami Legia miałaby 72 punkty, Jagiellonia 70, Lech 68, a Lechia 67. Wynika z tego, że o mistrza walczyłaby „Jaga” z Legią, Lech co najwyżej mógłby być wicemistrzem, a dla Lechii brąz byłby szczytem możliwości. Żeby było jeszcze ciekawiej to dwa lata temu, gdyby nie było podziału punktów, to Podbeskidzie miało tak wielką przewagę, po rundzie zasadniczej, nad miejscem spadkowym, że nie spadłoby do I ligi. Nie wiem komu zależało, aby zabrać deser z piłkarskiej uczty.

A co słychać w trójmiejskich klubach? W Lechii po wielu latach pracy pożegnano kierownika drużyny Piotra Żuka. Tak, tak wiem, pewnie zaraz klub wyda oświadczenie, że nikt go nie zwolnił, że dostał inną propozycję pracy itd. itp. Kiedy Piotr Wiśniewski zostawał drugim trenerem pierwszego zespołu to oficjalna strona Lechii piała z takim zadęciem jakby co najmniej prezesowi Mandziarze udało się zatrudnić Jose Mourinho. Gdy odsunięto Żuka, to jakoś zapomniano o tym poinformować. Przypadek? Wątpię.

Ubawili mnie działacze Arki. Aby otrzymać akredytację, oprócz danych osobowych, zażądali przesłania zdjęcia. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że wydając akredytacje poprosili by własną fotkę samemu dokleić do dokumentu. Nie przypuszczałem, że w Gdyni cieszymy się tak dużym zaufaniem...

Agnieszka Radwańska i Dawid Celt powiedzieli sakramentalne "tak". Zobacz, jak wyglądał ślub 10. rakiety świata

Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki