Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krystyna Łubieńska: Wisła mnie uwiodła [ROZMOWA]

Rozmawiała GABRIELA PEWIŃSKA
O wspomnieniach i refleksjach związanych z Wisłą z aktorką Krystyną Łubieńską rozmawia Gabriela Pewińska

Dlaczego, właściwie, tak interesuje się Pani Wisłą?
Mogłabym powiedzieć za Miłoszem, że jestem „wielbicielem płynięcia”, ale tak naprawdę to jestem admiratorką przyrody, przyrody, której jesteśmy cząstką, o którą musimy dbać jak o siebie. Ludzie niszczą przyrodę, to mnie boli. Za mało mówi się dzieciom w szkołach o tym, jak ta nasza przyroda jest zachwycająca. Nie chodzi o ekologię, o biologię, o turystykę, ale o piękno, piękno natury. Ono buduje nasze poczucie estetyki w ogóle, uczy delikatności, czułości, szacunku, człowieczeństwa. Bez piękna nie ma życia. Każde drzewo to jest życie. Ludzie rzadko zwracają uwagę na to, jak piękny mamy kraj. Floryda to nic w porównaniu z naszym Helem.

Wszędzie wygłasza Pani orędzia o wyższości Wisły nad Missisipi.
Wisła jest wyjątkowa, kameralna i wyciszona. Cykady nad Missisipi huczą jak F-16. Ale od Amerykanów powinniśmy się uczyć, jak tę naszą przyrodę chronić i promować. Widziałam w swoim życiu wiele rzek, ale Wisła nie ma sobie równych.

Skąd to przekonanie?
Poznałam ją dość dobrze. Wiele lat temu, w 1964 roku, płynęłam Wisłą z Warszawy do Gdańska. Rejs trwał miesiąc. Płynęliśmy z teatrem. Dyrektor Teatru Ziemi Mazowieckiej Mieczysław Marszycki zaprosił aktorów na barkę.

Barkę?
To była amerykańska barka, którą w czasie wojny przeprawiano czołgi w Normandii. Skąd ją wziął Marszycki, pojęcia nie mam. Barka była naszą sceną, na której graliśmy spektakle w przybrzeżnych wioskach. Ciągnął ją stateczek, na którym mieszkaliśmy podczas wiślanego tournée.

Co wystawialiście, płynąc tak od brzegu do brzegu?
„Huzarów” Pierre’a Aristide’a Breala. Mieliśmy ogromne powodzenie, choć publiczność była mało teatralna, głównie mieszkańcy maleńkich osad, zagubionych wiosek, dla wielu z nich to był pierwszy kontakt z teatrem. Niektóre z tych wsi nie miały chyba nawet elektryczności, bo woziliśmy ze sobą agregat prądu. Podczas występów panowała niezwykła atmosfera. Nigdy już później nie przeżyłam niczego takiego. Delikatny szum wody, fale poruszane przez spokojny wiatr, zachodzące słońce, którego czerwień odbijała się w granatowej tafli wody. Nostalgia rzeki. W takiej scenografii mówiliśmy swoje kwestie, a na scenę wbiegały okoliczne psy, kury, raz nawet wparowała koza... Komplety na widowni, codziennie ponad dwieście osób przychodziło zobaczyć nasz spektakl. Reakcje były szczere, entuzjastyczne. Tamten rejs to były jedne z moich piękniejszych wakacji. Wtedy Wisła mnie uwiodła. Czytam ostatnio wiele artykułów na temat tego, co trzeba z Wisłą zrobić, jak ją uregulować, jak sprawić, by znów można było nią pływać w długie rejsy, że to, że tamto, ale nikt nie mówi o pięknie tej rzeki.

Iwaszkiewicz mówił.
Jarosław Iwaszkiewicz, Czesław Miłosz, wielu innych wybitnych poetów opiewało jej wyjątkowość. Te łagodne zbocza, te zachwycające tunele zieleni...

Nie wiem, jak jest teraz, ale w tamtych latach wiślana woda była tak czysta, wręcz kryształowa, a rzeczny piasek - niemal złoty. Kiedy dawałam w nią nura, trudno mi było zamykać oczy, tak mnie to nieustannie zachwycało. Teraz Wisła jest brudna, zapomniana, nawet Miłosz z Iwaszkiewiczem tu nie pomogą. Mówi się „królowa polskich rzek”. Czułam ten majestat, płynąc nią przez tych wiele dni, czułam niezakłóconą niczym wolność tej rzeki, dostojeństwo otaczającej ją, niczym nieskalanej przyrody. Czy jako ta majestatyczna królowa jest i dziś traktowana, czy jako zwyczajny ciek wody? Czy regulując ją, nie zrobimy jej krzywdy? Bardzo się boję wszelkich rewolucji, którym ta rzeka będzie podlegać. Czy ludzie, którzy będą je przeprowadzać, mają tylko na tę rzekę techniczny plan, czy też będą kierować się pięknem, czy są na przyrodę wrażliwi? Na razie ja mam plan, by sławić piękno Wisły, mówiąc o niej wiersze podczas wieczorów poetyckich. Może poezja nauczy ludzi szacunku do przyrody? Może Wiśle przywróci królewski tron?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki