Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krynica Morska: Prokuratura sprawdzi, czy burmistrz naraził miasto na straty

Anna Werońska
Adam Ostrowski
Adam Ostrowski Archiwum PP
Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa niegospodarności w krynickim Urzędzie Miasta. To reakcja na zawiadomienie, jakie grupa mieszkańców, przedsiębiorców i radnych minionej kadencji złożyła w ubiegłym miesiącu. Ich zdaniem, burmistrz Krynicy Morskiej Adam Ostrowski poprzez swoje decyzje doprowadził do wyrządzenia szkody w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych.

- Śledztwo zostało wszczęte w piątek. Rozpoczynamy normalne postępowanie, będziemy dokumentować wszystko, co jest związane ze sprawą - informuje Lech Tymiński, szef Prokuratury Rejonowej w Malborku. - Może to potrwać trzy miesiące. Na ten moment nic więcej nie można powiedzieć.

Czytaj też: Burmistrz naraził Krynicę Morską na milionowe straty?

Wątpliwości mieszkańców co do postępowania Ostrowskiego wzbudziło to, że od 2006 do 2010 r. pełnił on funkcję burmistrza i równocześnie formalnie był zatrudniony w Urzędzie Morskim w Gdyni jako bosman portu w Krynicy. W tym czasie miał podejmować decyzje podatkowe. Zdaniem lokalnych przedsiębiorców i byłych radnych, działał więc w imieniu miasta, ale na jego niekorzyść, wydając decyzje dotyczące swojego "drugiego" pracodawcy.

Urząd Morski miał bowiem zapłacić Krynicy Morskiej 70 mln zł z tytułu zaległego podatku od nieruchomości. Burmistrz zgodził się na rozłożenie płatności na raty, a tym samym - zdaniem mieszkańców - zgodnie z przepisami dotyczącymi samorządu terytorialnego doprowadził do podwójnego opodatkowania dochodów gminy.

- Krynica Morska do Skarbu Państwa musiała odprowadzić dodatkowych 15 mln zł, co stanowi ogromną kwotę w budżecie miasta - mówi Monika Czajkowska, była radna Krynicy Morskiej, i dodaje, że znaki zapytania w działalności Ostrowskiego pojawiły się pod koniec ubiegłego roku. - Wówczas wszędzie było głośno o tym, że burmistrz jedzie do Warszawy w sprawie rozłożenia należności na raty. Takie informacje były podawane nawet na stronie miasta - wspomina

Czytaj też: Krynica Morska, Sztutowo: Podatek od najbogatszych gmin chcą zapłacić w ratach

Chodzi o tzw. janosikowe, czyli pieniądze, jakie bogate gminy muszą wpłacać do budżetu centralnego i tym samym - wspierać uboższe samorządy. Mieszkańcy stoją na stanowisku, że gdyby podatek został wpłacony jednorazowo, to nie trzeba by płacić "janosikowego" w kolejnych latach.

W zawiadomieniu do prokuratury twierdzą też, że burmistrz "przez opieszałość dopuścił do umorzenia należnego podatku od Urzędu Morskiego za 2004 r.". W tym przypadku samorząd miał stracić kolejnych kilkanaście milionów złotych.

Czytaj też: Gdańsk: Akcja społeczna "STOP janosikowe"

Adam Ostrowski twierdzi, że zarzuty są bezpodstawne i nie widzi konfliktu interesu w pełnieniu obu funkcji jednocześnie. - Uważam, że zadziałałem w interesie gminy i bez znaczenia jest to, czy byłem pracownikiem Urzędu Morskiego, czy nie. Ci, co piszą takie zawiadomienia, działają na szkodę naszej społeczności - komentuje.

Anna Werońska
tel. 58 30 03 367
[email protected]

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki